Manuel Shaabi No 2 (relacja)
: 23 sie 2011, 16:04
Dzień dobry wszystkim
Stereotypowym atrybutem niemal każdego "wilka morskiego" jest fajka.
Tego, czym jest fajka, tłumaczyć nie trzeba.
Moja miłość do fajki ma już ponad 10 lat. Rozkwitła szczególnie jaskrawo, gdy w 1999 roku w Szczecinie kupiłem katalog "Dan Pipe 1999". Ceny najpiękniejszych fajek, podawane wówczas jeszcze w niemieckich markach, były tak miażdżąco wysokie, że postanowiłem naśladować różnych mistrzów i sam zacząłem strugać reprodukcje najpiękniejszych i najdroższych modeli. Wzorowałem się na fajkach Aldo Morelli, Peterson, czy Savinelli. Wychodziły różnie - wstydzę się pokazać.
Najbardziej trafiło mnie w serce dzieło niemieckiego rzeźbiarza libańskiego pochodzenia Manuela Shaabi, oznaczone numerem drugim i zaprezentowane w rzeczonym katalogu na stronie 111 (jedną z wariacji tego modelu można zobaczyć TUTAJ; kilka słów o samym Mistrzu znajduje się TUTAJ).
Na podstawie zdjęcia z katalogu w 2003 roku wykonałem taki roboczy rysunek:
Głowę fajki wykonam z kilkuletniego kawałka gruszy, a munsztuk spróbuję wykonać z odrobiny drewna śliwowego, jakie dostałem jakiś czas temu od Adama (oksal).
Uwielbiałem pykać tytoń "Alsbo Black". Świetne były też różne tytonie marki "Adventure". Niezapomnianych wrażeń dostarczył mi też "Sherlock Holmes" z Petersona. Dziś już nie palę i namawiam wszystkich do rzucenia palenia.
Fajki oprócz swojej użytkowości posiadają jeszcze niezwykły walor estetyczny, który spowodował, że moja miłość do nich nie wygasła, a niektóre okazy do dziś zdobią moje półki.
Relacja jest próbą propagowania symboli i archetypów związanych z kulturą "wilków morskich".
Relacja nie jest propagowaniem palenia tytoniu i innego zielska; nie jest też reklamą marki, a hołdem, który składam kulturze żeglarzy i wszystkim rzemieślnikom, których profesje z wolna odchodzą w zapomnienie.
Relacja będzie cholernie niesystematyczna, a replika tematycznej fajki będzie powstawać w ramach relaksu i w sposób niekolidujący z budową innych modeli.
Pozdrawiam serdecznie
Bartek
Stereotypowym atrybutem niemal każdego "wilka morskiego" jest fajka.
Tego, czym jest fajka, tłumaczyć nie trzeba.
Moja miłość do fajki ma już ponad 10 lat. Rozkwitła szczególnie jaskrawo, gdy w 1999 roku w Szczecinie kupiłem katalog "Dan Pipe 1999". Ceny najpiękniejszych fajek, podawane wówczas jeszcze w niemieckich markach, były tak miażdżąco wysokie, że postanowiłem naśladować różnych mistrzów i sam zacząłem strugać reprodukcje najpiękniejszych i najdroższych modeli. Wzorowałem się na fajkach Aldo Morelli, Peterson, czy Savinelli. Wychodziły różnie - wstydzę się pokazać.
Najbardziej trafiło mnie w serce dzieło niemieckiego rzeźbiarza libańskiego pochodzenia Manuela Shaabi, oznaczone numerem drugim i zaprezentowane w rzeczonym katalogu na stronie 111 (jedną z wariacji tego modelu można zobaczyć TUTAJ; kilka słów o samym Mistrzu znajduje się TUTAJ).
Na podstawie zdjęcia z katalogu w 2003 roku wykonałem taki roboczy rysunek:
Głowę fajki wykonam z kilkuletniego kawałka gruszy, a munsztuk spróbuję wykonać z odrobiny drewna śliwowego, jakie dostałem jakiś czas temu od Adama (oksal).
Uwielbiałem pykać tytoń "Alsbo Black". Świetne były też różne tytonie marki "Adventure". Niezapomnianych wrażeń dostarczył mi też "Sherlock Holmes" z Petersona. Dziś już nie palę i namawiam wszystkich do rzucenia palenia.
Fajki oprócz swojej użytkowości posiadają jeszcze niezwykły walor estetyczny, który spowodował, że moja miłość do nich nie wygasła, a niektóre okazy do dziś zdobią moje półki.
Relacja jest próbą propagowania symboli i archetypów związanych z kulturą "wilków morskich".
Relacja nie jest propagowaniem palenia tytoniu i innego zielska; nie jest też reklamą marki, a hołdem, który składam kulturze żeglarzy i wszystkim rzemieślnikom, których profesje z wolna odchodzą w zapomnienie.
Relacja będzie cholernie niesystematyczna, a replika tematycznej fajki będzie powstawać w ramach relaksu i w sposób niekolidujący z budową innych modeli.
Pozdrawiam serdecznie
Bartek