Strona 5 z 6
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 11:52
autor: Tomasz_D
Dobrze Ryszardzie prawisz, walczyć trzeba z takimi typami bezwzględnie ale nie na zasadzie ignorowania bo dojdzie do tego że wartościowych tematów w natłoku bzdur będziemy szukać jak przysłowiowej igły w stogu siana. Osobiście wychodzę z założenia że jak nie mam nic ciekawego do zaprezentowania do wcale nie zabieram głosu. Na forum które od jakiegoś czasu prowadzę (kartonwork) wypowiedziałem walkę takim osobnikom bezwzględną i nawet na Kodze jest osoba która tego doświadczyła. Nie trawię ludzi którzy prostego walca nie potrafią skleić z papieru (poziom 6 klasy szkoły podstawowej), a zachowują się jakby wszystkie rozumy pozjadali i pragną na siłę przekazywać wiedzę (pseudo-tutoriale) której wcale nie posiadają. Czy tak ciężko jest pojąć że lepiej poświęcić czas na doskonalenie warsztatu, choćby przez powtarzanie wykonania jakiegoś detalu aż do osiągnięcia zadowalającego efektu niż marnotrawić go na klepanie totalnych bzdur ?. Jestem za bezwzględnym wyrywanie chwastów. Na to forum zawitałem właśnie z tego powodu że tematów nie było wiele za to wszystkie które były miały dla mnie olbrzymią wartość, w tej chwili bywają momenty że nie zaglądam nawet przez kilka dni z rzędu bo wśród pojawiających się nowych userów z ich teoretycznymi rozważaniami nie ma kompletnie nic co by mogło zwykłego modelarza zainteresować.
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 12:05
autor: marekdziki
No i niechcący wywołałem burzę w szklance wody. ;) Jakoś tak czytajac co niektóre Wasze wypowiedzi odniosłem wrażenie, ze zamiast skupiać się na konkretnych konstruktywnych uwagach często zdarza się bić pianę na temat. A już deprecjonowanie wartości kogoś jako modelarza nie znajac człowieka absolutnie z żadnej strony i nie wiedząc o jego modelarskim doświadczeniniu nic a nic, jest co najmniej nie na miejscu. Formy tejże deprecjacji nanwet nie ośmielam się komentować. Ponieważ jakby spowodowałem niechcący całe to zamieszanie jestem w obowiązku wyjaśnić co nie co niektórym kolegom forumowiczom. Nie jestem już człowiekiem młodym. Modelarstwem zajmuję się od ... sam już nie pamietam jakiego czasu. Śmiem twierdzić, iż w czasach kiedy zaczynałem się tym bawić (tak. BAWIĆ!) wielu z Was nie było jeszcze w planach i pętało się gdzies po wszechświecie w jakiejś nieokreślonej formie zygoty inergalaktycznej;) To, że nie pokazuję moich dotychczasowych prac modelarskich wynika z tegoż faktu, iż nie prowadziłem żadnej dokumentacji fotograficznej moich modeli. Bardziej chodziło o przyjemność z ich budowy niż wychwalanie się publicznie moimi "dokonaniami". W tamtych czasach nawet o apartat fotograficzny było trudno nie mówiąc o materiałach do wykonania jakiegokolwiek modelu. I tu właśnie zachaczamy o praktykę. Nie sztuką jest poprawnie zbudować model kiedy ma się pod dostatkiem wszelkiego rodzaju materiałów, planów, chemii i czego tam jeszcze. Spróbujcie no panowie budować modele przy permanentnym braku wszystkiego. To dopiero kombinacja. Mało tego. Ile się w tedy człowiek nakombinował nie mając właśnie do dyspozycji, żadnych (albo prawie żadnych)mateiałów, wiadomości na temat teorii budowy statków okrętów czy samych modeli. Dzisiaj, kiedy wszystko jest podane na tacy (internet, opracowania, publikacjje) to wszystko wydaje się takie proste. Ja osobiście jestem zdania, że wiedza praktyczna, bez poparcia wiedzą teoretyczną (w tym przypadku odrobiną historii) zda się psu na buty. I tak w kwestji "nieszczęsnych" kotwic. Modelarz, mieniący się doświadczonym, który do zmajstrowania byle kotwicy potrzebuje artykułu w poradniku to za przeproszeniem "dupa" nie modelarz, ale niech no który co to mu wystarcza praktyka bez teorii poprawnie wykona odpowiednią kotwicę (na przykład) do odpowiedniego statku czy okrętu z odpowiedniej do epoki nie mając przykładowo czegoś takiego w planach (z różnych planów korzystamy) No i amba. Ale gratuluję wyobraźni. Kotwice akurat to jedynie przykład. Niech no który zbuduje na przykład model ślizgu nie znając zasad hydrodynamiki czy model samolotu bez znajomosci aerodynamiki. Sukcesów. Z resztą nie w tym rzecz. Po opublikowaniu pierwszej króciutkiej części artykułu w kilku komentarzach od kolegów uświadomoiono mi ( z resztą słusznie), że może nie o to chodziło. O.K. Zgodziem się. Niekoniecznie muszę się wywnętrzać teoretycznie (dalej miało być także praktycznie) na ten temat i nie miałem zamiaru kontynuować cyklu. Jednakże ocenianie wartości artykułu po jego jednym tak krótkim odcinku, to jakby oceniać powieść po tytule. Jeśli tak robićie w życiu, to gratuluję. Na ocenę i ewentualną krytykę moich umiejętności modelarskich trzeba będzie niestety poczekać do moentu kontynuacji relacji z budowy zapowiedzianych przeze mnie modeli. Wtedy i tylko wtedy będziecie mieli prawo obrzucać moją osobę ewentualnymi inwektywami. Ja do tej pory nikomu z Was nie wytykałem błędów (a takie zauważyłem). Każdy ma prawo robić coś po swojemu i popełniać błędy. Właśnie w ten sposób zdobywa się doświadczenie. Nadmieniłem też w jednym z postów, ze bardzo senię sobie krytykę konstruktywną, ale obrzucanie błotem to nie krytyka. To raczej brak kultury. Nie chciałbym też żadnego z kolegów urazić, ale przy takim podejściu do rzeczy nie dziwię się, ze sprawa poradnika ciągnie się od nie wiadomo kiedy i jest praktycznie nie ruszona. A osoba, która chciałaby coś konstruktywnego uczynić jest odrzegnywana od czci i wiary. A czyż nie mogłoby tak być, tak, że oprócz materiałów teoretycznych ( ja nazwałbym to huistorycznych, w tym samym wątku pojawiły się materiay praktyczne wzajemnie się uzupełniające? Na zakończenie mojego wywodu. Całe życie byłem przekonany że Forum (rynek rzymskiego miasta) w tym konkretnym znaczeniu to internetowa dyskusja gdzie kazdy może wypowiedzieć swoje zdanie i będzie ono uszanowane. A może poprawniej byłoby - internetowa kłótnia i szkalowanie innych uczestników.
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 12:14
autor: maciejza
dzisiaj wiekszosc sklepow pozamykana, ale idzcie sie przewietrzyc i poszukajcie piwa
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 12:33
autor: kagra
Marek,nie bierz wszystkiego do siebie.Czasami przechodzi przez Kogę taka sztormowa fala.Potem cichnie i znowu.Jak to na morzu.:)
Atamanowi ponawiam propozycję Romka.Zamknąć temat.
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 12:59
autor: Hadżi
Witam!
Miałem się nie odzywać, ale przecież jestem „nadwornym teoretko-krytykiem” KOGI, więc nijako zostałem wywołany do tablicy.
Jak powstała KOGA, to miało być w założeniach forum „patyczkowców”, czyli budowy drewnianych modeli żaglowych. Ale w międzyczasie padło sztandarowe forum modelarskie PWM. A właściwie KOGA miała być alternatywą dla PWM-u. Z czasem pojawiali się inni szkutnicy stosujący do budowy inne materiały i techniki. KOGA zatraciła swój pierwotny charakter. Ciekawe są te techniki i poznaliśmy wielu wspaniałych modelarzy, którzy dzielą się z innymi swoimi doświadczeniami. Drugim założeniem było, że to forum ma służyć do nauki i wymiany doświadczeń z modelarzami miedzy sobą. To założenie jest dalej kontynuowane. Trzecim złożeniem miało być przyjazność i koleżeństwość współforumowiczów, czyli ogólnie przyjęta kultura dyskusji. Tego moderatorzy pilnują i wpisy naruszające tą zasadę są kasowane, a krewcy forumowicze banowani.
Forum się rozrosło i rozwija. Prawie półtora tysiąca zarejestrowanych użytkowników. Ale niewielu aktywnych. Z różnych przyczyn wielu zamieniło się w biernych obserwatorów. Nie ma „dymu bez ognia” i wielu doświadczonych, wartościowych modelarzy nie udziela się na forum. Jeszcze się „taki nie narodził, co by wszystkim dogodził”. Jest kilku cenzorów, którzy bacznie pilnują, aby samoistnie ustalone zasady były przestrzegane. Między innymi: niebieski karton, wielkość wstawianych zdjęć [dużych, bo z lenistwa nie chce się im klikać w miniaturki, co na innych forach im to nie przeszkadza], poprawnie wykonanych ostrych zdjęć, wstawiania dużo zdjęć, a mało „ble ble ble”. Zdjęcia uczą, a ble ble nie i jest „be”. I kto inaczej uważa też jest „be”. Więc mamy duuuużo zdjęć. Są relacje ze zdjęciami np. „RomkaS” i „Antośka”, co uczą, bo pokazują poszczególneetapy wykonania detali. Są relacje z dużą ilością zdjęć, co nic nie uczą, np. „grzegorza75”, czy „myszora”, gdzie w jednym wpisie jest dziesięć zdjęć, z których co najmniej siedem bym wyrzucił, bo nic innego nie przedstawiają. Nie jednokrotnie domagałem się jeszcze zdjęcia z widokiem od spodu, czyli „od d...y strony” do kompletu zdjęć nic nie wnoszących. A jeszcze jak jest brak jakiegokolwiek „ble ble”, co to jest i co zostało wykonane i z czego to już kompletny bubel dydaktyczny. Grzegorzy75 nie obraź się, ale Twoje zdjęcia perfekcyjnie wykonane dźwigu bez sprzecznie rewelacyjnie wykonanego mnie podczas ich oglądania nudzą. Mnie by interesowało, w jaki sposób wykonałeś misternie nakrętki śrub i inne drobne detale. Ostatnio się trochę poprawiło przy wykonaniu windy i o to właśnie chodzi. Zbyszek Kowalewski przedstawia ciekawą relację i na początku czytam „konty...” i na końcu „cd” i nic więcej:, co zrobił, jak robił, jakie miał problemy [zapewne problemów nie ma] jakieś cenne uwag nic z tych rzeczy. „Oskal” przedstawia również interesująca relację z budowy swojego okrętu i pisze tak: dzisiaj wykonałem topenantę fokmarsreji. Są tacy modelarze, co na tym zdjęciu widzą tą topenantę, bo „wiedzą, z czym się to je” i to jest OK.?. Jeżeli to ma być edukacyjne to gdzie jest wskazanie tej topenanty, aby adept modelarstwa wiedział, co to jest i gdzie to jest? Tak, tylko zdjęcie trzeba wgrać do programu i tą strzałkę narysować. Więc, o czym tu mowa. Wszystkich was szanuję i uważam za wspaniałych modelarzy. Jednak jak się kogoś poucza to najpierw trzeba popatrzeć samokrytycznie na siebie, a później od innych wymagać.
Przez te parę lat istnienia KOGI powstało tyle relacji, poruszonych i opisanych tematów i aby te zasoby wszystkie przejrzeć potrzeba wiele czasu poświęcić [cennego czasu dla modelarza]. Postulowałem, aby dokonać indeksacji relacji, tematów i patentów. Jarek to już robi, ale aby to znaleźć trzeba zagłębić się klikając w kilka poziomów . Na stronie głównej w menu głównym powinien być odnośnik z bezpośrednim linkiem. Pytania często, na które udzielane były odpowiedzi dalej będą zadawane. Zamiast sztorcować zadającego pytanie wystarczałoby wskazać link „Tu znajdziesz odpowiedź” do indeksacji i niech tam szuka. W ten sposób uniknęłoby się wielu scysji. Myślę, że wyrażanie swoich zachwytów i pochwał jak również negacji mogłoby się odbywać na SB, a nie w relacjach. Uniknęłoby się zbędnych wpisów nic nie wnoszących do relacji.
Nie denerwują mnie czyjeś literówki, sam staram się jednak pisać w miarę poprawnie. Zadawane głupie pytania ignoruję. Na bezsensowne pytania nie odpowiadam. Jak mam coś do powiedzenia na jakiś temat, to mówię. Przestałem wskazywać błędy, doradzać i krytykować nawet konstruktywnie „wyjadaczom”. Po cóż mam się wysilać jak każdy uważa, że robi dobrze, a jeżeli nawet to i tak „jemu się podoba”. Nie mówiąc już o podziękowaniu.
Dużo można by tu jeszcze piać, ale Ci, co uważają, że praktyka nie musi być poparta teorią i odwrotnie oraz Ci, co nie lubią pisać i czytać. Wolą jednak oglądać wiele nic nie mówiących obrazków i tak będą mi mieli za złe.
Poddaję tą moją wypowiedź wszystkim pod rozwagę.
Pozdrawia was „nadworny teoretyko-krytyk” KOGI [praktykiem też jestem].
„Hadżi”
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 13:04
autor: Tomasz_D
marekdziki napisał:
.... Nie sztuką jest poprawnie zbudować model kiedy ma się pod dostatkiem wszelkiego rodzaju materiałów, planów, chemii i czego tam jeszcze....
Właśnie że wielką sztuką, wystarczy śledzić niektóre relacje - niektórzy koledzy mieniący się modelarzami nie tylko nie potrafią zrobić modelu ale co gorsza mają problem z poprawnym sklejeniem jakiejkolwiek bryły a czasami nawet wielki problem sprawia im proste wycięcie elementu nawet z papieru że o innym twardszym materiale nie wspomnę. Mareczku, to o czym piszesz to dla ludzi których mam na myśli abstrakcja !!. Problemem jest dla nich wszystko, znalezienie czegoś u wujaszka Google - dlatego tak często czegoś szukają, jak już dostaną to czego chcą to zadadzą kolejne pytanie bo nikt ich nigdy nie uczył czytać rysunków technicznych i schematów, kiedy im się wyłuszczy co widać i jak ma wyglądać to zapytają z czego wykonać, a potem jak wyciąć, następnie czym nakładać klej, jak szlifować, czym szpachlować, a czym później pomalować. Potem jak fotografować model, a jak już się dowiedzą to oświadczą że aparat pożyczyła ciocia albo brat lub inna osoba z rodziny i w natłoku tych wszystkich problemów zrodzi się kilkaset admiralskich postów, a modeli ani słychu ani widu
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 13:16
autor: ataman
kagra napisał:
Atamanowi ponawiam propozycję Romka.Zamknąć temat.
Poczekajmy jeszcze.,...., dyskusja nie jest tak do końca jałowa, i nie przeradza się w pyskówkę
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 13:25
autor: yetislawo
Panowie prowadzicie bardzo ciekawą dyskusję.Śledzę z zaciekawieniem.
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 13:25
autor: Dziadek
Przeczytałem całość i zwątpiłem w siebie…. Że ja już się zrobiłem stary piernik, i nie przystaje do rzeczywistości…, bo…. I tu mógłbym wymienić kilka powodów… I spowodowałoby to kolejną lawinę postów, które przynoszą awanse… Jestem ’starym” modelarzem. Zacząłem kleić MM już od pierwszego numeru, ale ja wtedy kończyłem podstawówkę, stąd moja ksywka. I umiałem kleić sześciany, ostrosłupy, walce, i inne bryły geometryczne, bo to było elementem nauki matematyki. A nie pani, tylko ja sam musiałem narysować i wyciąć siatkę tego czegoś…. Toteż zaczynając, jako 12 – 13 latek klejenie modeli kartonowych miałem umiejętność widzenia przestrzennego. I mam do dzisiaj. I wielce sobie chwaliłem pełne opisy do kolejnych modeli. Pasja, która w tamtych siermiężnych latach objawiła trwa do dzisiaj. Z czasem trafiłem do modelarni, potem zostałem instruktorem modelarskim i sędzią modelarskim. Startowałem w zawodach. Ale to przeszłość… teraz nie potrafię pokazywać swego dorobku, bo nie miałem aparatu fotograficznego, teraz mam, ale kiepski i… nie umiem podzielić pracy nad elementem na etapy, aby to udokumentować, bo zamiast przysłowiową kotwiczkę czy inny element robić 4 godziny robiłbym ją 24 godziny. Próbowałem i dla mnie to istna mordęga. Co kilka chwil ustawiać od początku aparat, porządkować stół, ekran, ekspozycja, zwijać, robić dalej. Itd. itd. Po drugie… nie mam ambicji działalności propagatorskiej. Kiedy ileś lat temu wstecz była mowa o poradniku, to rozumieliśmy wtedy to, jako poradnik dla początkujących. Parę osób zgłosiło akces, jeszcze mniej coś napisało. Część poszła w zapomnienie, potem pojawiły się podobne opracowania, i znowu zanikły…. Ale jeśli kto czuje ambicje, wystarczy przetłumaczyć którą książę angielską, Francuzką, czy rosyjską i mamy poradniki. Bo okazuje się, że sięgamy wszyscy do Mondfelda, Godwina, Johnsona, Oratio Curti a zapominamy o polskich opracowaniach LPŻ, potem LOK, Wydawnictwa Morskiego. I prawie nic nie trzeba nowego pisać, a jedynie rozszerzyć o nowsze materiały.. W tych książkach już to jest. A przy ogólnym wstręcie do słowa pisanego, to wersji elektro i tak wątpię żeby komuś się chciało czytać… zada po raz 2 576 pytanie, czym kleiłeś? Albo, jaka farbką? Że poradniki czy kompendia wiedzy modelarskiej są przydatne, nie ulega wątpliwości…, Bo jeśli ktoś chce to będzie czytał i coś zrobi, a wtedy zada pytanie, bo będzie wiedział, o co spytać. Jestem uczulony na słowo i lubię jak elementy okrętu nazywa się po „imieniu” a nie jakimiś dziwnymi określeniami. I wolę, jeśli modelujący wie, co robi i jak to działa, co robi, bo wtedy zrobi to lepiej i nie będzie zadawał pytań …a gdzie wetknąć drugi koniec sznureczka? Preferowałem ustny i osobowy przekaz wiedzy… tak jak mnie wiedzę w tym zakresie przekazywali wielcy.. Andrzej Łączyński, Władek Cichy, Stefan Smolis…. Dlatego jeśli kto co wie o moich pracach to tylko prywatnie i niech tak zostanie. A mam nadzieję, że Ci, których usiłuję poza forum wciągnąć głębiej w modelarstwo i maksymalnie uczynić swymi uczniami, z czasem o dziadku wspomną ciepluchno.
O:Rozważania teoretyczne..
: 11 kwie 2010, 13:53
autor: orkan
Może w poradniku oprócz części praktycznej powinien znaleść się dział czysto teoretyczny/nie mylić z historią/zawierający zasady rysunku technicznego i coś z teori okrętu. W końcu który adept modelarstwa okrętowego /niekoniecznie młody/ będzie wiedział co to jest wzdłużnik, pilers,płaszczyzna podstawowa ...
Pytania będą dopóki niektórzy nie nabędą podstawowej wiedzy okrętowej