Re: Na wesoło
: 02 lut 2015, 22:27
Przy barze w tawernie kiwają się dwaj marynarze.
Jeden młodzik i drugi stary, o drewnianej nodze, z hakiem zamiast dłoni i z przepaską na oku...
Młody pyta:
- Aaaa-a noga? Jak ja straciłeś?
- O! To jak szliśmy na francuza w kanale, to się sku...el ze wszystkich luf ostrzeliwał i...
mi urwało...
- A ręka? Jak to było z ręką?
- Ręka? A ręka to jak z Hiszpanami się tłukliśmy, to mi taki jeden pałaszem odrąbał... Alem go za...bał!
- A oko? Pyta rozochocony młodzian...
- Eeeee, tego... Bo... eee... no... No mewa mi nasrała...
- ??? Ale od tego oko nie wypłynie... Ani w ogóle...
- No taaa.... Ale to był mój pierwszy dzień z hakiem.
Jeden młodzik i drugi stary, o drewnianej nodze, z hakiem zamiast dłoni i z przepaską na oku...
Młody pyta:
- Aaaa-a noga? Jak ja straciłeś?
- O! To jak szliśmy na francuza w kanale, to się sku...el ze wszystkich luf ostrzeliwał i...
mi urwało...
- A ręka? Jak to było z ręką?
- Ręka? A ręka to jak z Hiszpanami się tłukliśmy, to mi taki jeden pałaszem odrąbał... Alem go za...bał!
- A oko? Pyta rozochocony młodzian...
- Eeeee, tego... Bo... eee... no... No mewa mi nasrała...
- ??? Ale od tego oko nie wypłynie... Ani w ogóle...
- No taaa.... Ale to był mój pierwszy dzień z hakiem.