"..gdzie znajdę jakieś informacje na temat śniegów szycia..."
Sniegi to juz dawno stopnialy po ostatniej zimie, kolego!
Ale, na serio...
Wykonanie zagli, to na pewno operacja robiona pod okularami powiekszajacymi typu OptiVisor, czy tp.
Zreszta, zalezec to bedzie tez od samej skali modelu, ile i czy w ogole pokazac na nich detali.
Jesli model jest duzych rozmiarow (skala np. 1:48 czy wiekszy), to mozna sie ewentualnie pokusic o uzycie supercienkiej tkaniny, jak
batyst muslin czy
jedwab. Dla modeli mniejszych - kazda tkanina bedzie wygladac nazbyt grubo niz zagle w naturze i bedzie psuc efekt. W takim przypadku lepiej jest uzyc czegos innego co w swiatku modelarzy nazywa sie
silkspan (modelspan). Modelarze samolotowi uzywaja tego do pokrywania skrzydel swych modeli. Jest to supercienka tkanina przypominajaca wygladem cienka bibulke japonska. Do nabycia w sklepach modelarskich czy na internecie. Tego nie da sie szyc nawet na najbardziej wypasionej maszynie do szycia, imitacje sciegow pokazujace szycie brytow trzeba wtedy zrobic olowkiem. Umocowanie liklinki (boltrope) najlepiej zrobic, przyklejajac ja do krawedzi zagla z silkspanu bialym klejem typu Elmer's Glue All (rozwodniony, po wyschnieciu staje sie niewidoczny).
Jesli jestes zainteresowany dalej co do tej techniki z uzyciem silkspanu, moge Ci dodac dalsze detale, w oparciu o broszurke D. Antscherla pt. "Swan IV, Sail Making Supplement". Takze na YouTube znany modelarz amerykanski, niejaki Tom Lauria pokazuje jak robi swe zagle z silkspanu - warto wypatrzec.
Jesli zas zdecydujesz sie na uzycie cienkiego materialu typu batyst itp., to bryty miedzy pasami na zagle, najlepiej przeszyc na maszynie najmniejszym dostepnym sciegiem i nitka tylko nieco ciemniejsza od owego batystu (ja do swego Francuza w skali 1:48 uzylem sciegu 0,8 mm, bo taki najmniejszy byl dostepny na maszynie mej zony).
Przyszycie liklinki (boltrope) trzeba niestety zrobic recznie i tu nie warto isc na skroty, byle jak, byle szybciej, bo to bedzie pozniej widoczne. Liklinka nie powinna byc przyszyta do krawedzi zagla, a raczej polowa swej grubosci powinna
lezec na jego krawedzi, na jego stronie nawietrznej - tj. od strony wiejacego wiatru, a przeszycia powinny lezec w rowkach tejze linki - jak na zalaczonej ilustracji. Dla ulatwienia tego odpowiedniego jej tam ulozenia, warto tymczasowo ja tam przykleic rozwodnionym bialym klejem Elmer's i nastepnie ja tam obszywac "na okretke".
Jest to, - ostrzegam -, robotka iscie zegarmistrzowska, wymagajaca duzej precyzji, superstalych rak, ostrego wzroku z w/w OptiVisorem i bezgranicznej cierpliwosci. Jesli ktos kiedys pisal, ze najbardziej upierdliwa robotka dlan bylo wiazanie wyblinek na wantach, to nigdy nie szyl zagli!
Dla przyszycia liklinki najlepiej uzyc najmniejszych i najcienszych dostepnych igiel i cieniutkich nici polyestrowych, tego samego koloru i grubosci co nici na bryty.
Dla lepszego zobrazowania jak ten detal wygladal na prawdziwych zaglach, zalaczam tez fotke pokazujaca rog zagla na amerykanskim barku Star of India.
A co do tego drugiego detalu ktory pokazales, to jest to tzw.
bonnet - sposob laczenia elementow zagla w wieksza powierzchnie, dodajac don ekstra pas.
Na zalaczonej ilustracji jest to pokazane wg. ksiazki Jamesa Lees, a na drugim rysunku jest to nieco uproszczone - ten z ksiazki J. Harlanda. Ty staraj sie pokazac to, tez nieco upraszczajac, zeby nie bylo tam grubego klebowiska linek, bo w skali modelu wymodelowanie wszystkiego byloby supertrudne, jesli wrecz niemozliwe.
O ile pamietam, wiecej pisalem o szyciu zagli gdzies w mej relacji z budowy mego 74-dzialowego "Francuza" w skali 1:48...
Cierpliwosci!
Tomek
PS: Juz znalazlem -
https://www.koga.net.pl/forum/523/46424.html?start=80
Ta strona i nastepne