Projekt Meerman

W tym miejscu potykamy się o projektowanie modeli żaglowców - i te na kartce i te tworzone komputerowo
Awatar użytkownika
Mirek77
Posty: 537
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Projekt Meerman

Post autor: Mirek77 »

No i po co te uszczypliwe komentarze???
Ja jestem bardzo ciekawy efektow Twojej pracy.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
columbus
Posty: 44
Rejestracja: 23 sie 2012, 15:42

Re: Projekt Meerman

Post autor: columbus »

Koledzy jaroch i TomekA; mam działać szybko i bezmyślnie byle się wam przypodobać? To dział "Projektowanie" (a w domyśle myślenie i studiowanie historii - wiem, to mało atrakcyjne) a nie budowa (chociaż rozpocząłem relację w innym dziale). Nie zamierzam pobić rekordu szybkości w budowie. Jeśli Koledzy na to liczyli, to bardzo proszę nie zaglądać.
Na koniec dziękuję za ciepłe słowa zachęty i merytoryczne uwagi odnośnie Meermana, które znacznie wzbogaciły moją wiedzę o nim.
Pozdrawiam.
jaroch
Posty: 27
Rejestracja: 12 kwie 2019, 15:02

Re: Projekt Meerman

Post autor: jaroch »

Haha, przepraszam, źle Cię zrozumiałem:)
Zmyliło mnie słowo "eklektyczny", serio myślałem, że to żart prima aprilisowy:)

Jestem pełen podziwu dla Twojej pracy badacza, uwielbiam takie historie, tak trzymać:)
Awatar użytkownika
columbus
Posty: 44
Rejestracja: 23 sie 2012, 15:42

Re: Projekt Meerman

Post autor: columbus »

Ok. Nie ma sprawy. Ale słowa „eklektyczny” użyłem całkiem świadomie. Uchwycenie realiów jakie panowały w stoczni gdańskiej na początku XVII wieku jest kluczem do, choćby przybliżenia się do odpowiedzi na pytanie jak ten nasz Meerman wyglądał.
A więc jak wiadomo, pieczę nad flotą Zygmunt powierzył najpierw Murray’owi a następnie Wendtowi i Nielsenowi. Trzeba jednak przez to rozumieć wszystkie sprawy administracyjne. Za nadzór i kierownictwo budowy odpowiadali mistrzowie ciesielscy. Rzadziej funkcję tę pełnił stoczniowy architekt, który był też autorem modelu. Zrozumiałem, że w całym tym łańcuchu ludzi, Murray czy później komisarze, byli oddaleni od prac stoczniowych. Za kształt całego okrętu odpowiadał mistrz ciesielski. Kim był mistrz budujący Meermana, tego nie wiemy. Mógł być Holendrem ale nie musiał. Stocznia była zbiorowiskiem szkutników z całej Europy. Okręt angielski czy holenderski są dla nas wyraziste stylistycznie ale już okręt zbudowany w Gdańsku taki być nie musiał. Dlatego użyłem słowa eklektyczny (w domyśle kontynentalny).
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
columbus
Posty: 44
Rejestracja: 23 sie 2012, 15:42

Re: Projekt Meerman

Post autor: columbus »

Brak decyzji co do rozmieszczenia dział, wstrzymywał mi trochę prace nad kadłubem. Meerman miał 17 lub 18 dział lawetowych. Nawet jak miał ich siedemnaście, to i tak okręt posiadał 18 furt działowych. Zastanawiało mnie dlaczego w dotychczasowych projektach w burtach było 5, najwyżej 6 furt na pokładzie artyleryjskim a reszta była upychana głównie na pokładzie śródokręcia (na Meermanie nawet bez szalupy byłoby to trudne). Postanowiłem się temu przyjrzeć. Otóż najpowszechniejszą zasadą jaką się wtedy kierowano było założenie odległości między lawetami w granicach 8... 8,5 stopy (amsterdamskiej). Chociaż z bardzo ciekawej dyskusji panów Huflejta i Gurgula (timberships) wynika, że odstępowano czasem od tej zasady i zmniejszano tę odległość nawet do 6,5... 7 stóp! Biorąc te wytyczne pod uwagę okazało się, że na pokładzie artyleryjskim Meermana można swobodnie umieścić po 7 dział na każdej burcie a odległość między nimi wyniesie prawie 9 stóp! Nie jest to więc jakaś krytyczna liczba, czy nienormalne ścieśnianie - wręcz przeciwnie. Ponad to, takie umieszczenie dział obniża środek ciężkości okrętu, znacznie poprawiając jego stateczność. Dodatkowym argumentem jest relatywnie mały wagomiar dział na Meermanie, co jeszcze bardziej poprawia swobodę prowadzenia ognia przy takich odległościach (zasady, które podałem wyżej, dotyczą znacznie cięższych dział).
Druga decyzja jaką podjąłem, to umieszczenie dział w kasztelu dziobowym. Tu można się powołać na zeznania dowódcy Meermana przed komisarzami po bitwie oliwskiej. Jednoznacznie mówi tam o oddaniu salwy z czterech dział dziobowych. Salwę tę oddały więc dwa działa w kasztelu i dwa burtowe najbliżej dziobu, skręcone zapewne dodatkowo lufami ku przodowi. Działa dziobowe były zjawiskiem powszechnym, wystarczy przyjrzeć się wielu obrazom z epoki. Dlaczego więc Meerman miałby być ich pozbawiony, tym bardziej, że wspomina o nich Diariusz?
Inwentarz mówi o 17 działach lawetowych. Ale nawet gdyby tak było, to furt mamy parzystą ilość. Ciekawą koncepcję (udokumentowaną źródłami) przedstawił p. Huflejt pisząc, że czasem na rufie były dwie furty działowe obsługiwane prze jedno działo na lawecie dwukołowej, umożliwiającej szybkie przemieszczenie działa.
Dodam tylko, że konsekwencją umieszczenia dział dziobowych, będzie osadzenie bukszprytu w osi kadłuba, tuż pod pokładzikiem galionowym.
Pozdrawiam.
Załączniki
rozmieszczenie dział.jpg
rozmieszczenie dział.jpg (28.91 KiB) Przejrzano 4853 razy
Awatar użytkownika
Tomasz_D
Posty: 558
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Projekt Meerman

Post autor: Tomasz_D »

Fajne te wszystkie projekty, założenia, dywagacje, rozwiązywanie tajemnic szkutnictwa sprzed wieków, takie modelarstwo śledcze, ale czy z tego kiedykolwiek powstanie u kolegi jakiś model ?. Póki co 8 lat na kodze i na razie sama teoria (nie neguje jej bo zapewne wielu osobom się przyda) ale fajnie by było przelać swoje projektowanie na materiał inny niż papier bądź komputerowy rysunek i trzasnąć w końcu jakiś model.
Awatar użytkownika
Mirek77
Posty: 537
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Projekt Meerman

Post autor: Mirek77 »

Czy nie było czasem tak, że do dziobowych i rufowych furt , w razie potrzeby, przesuwane były działa burtowe? Te pierwsze i ostatnie.
Awatar użytkownika
columbus
Posty: 44
Rejestracja: 23 sie 2012, 15:42

Re: Projekt Meerman

Post autor: columbus »

:arrow: Tomasz_D: Model buduję. W innym dziale prowadzę relację.
:arrow: Mirek77: Być może tak było. W rozwiązaniu jakie proponuję, takiej potrzeby nie ma.
Awatar użytkownika
columbus
Posty: 44
Rejestracja: 23 sie 2012, 15:42

Re: Projekt Meerman

Post autor: columbus »

Jakiś czas temu wymieniłem poglądy z p. Gurgulem i p. Huflejtem na temat galerii rufowej. Wynika z tej rozmowy, że sprawa jest niejednoznaczna, z lekkim wskazaniem na brak tej galerii. To wskazanie czerpię z akwareli Boy'a. Był on wtedy młodym malarzem, gdańszczaninem i chcę wierzyć, że niejednokrotnie przechadzał się w okolicach portu i mógł widzieć okręty królewskiej floty. O ile mógł niedopatrzeć szczegółów malowidła na rufie ( które zupełnie mnie nie przekonuje), to jednak galeria jest szczegółem nie do przeoczenia. Na swojej akwareli namalował Meermana bez niej i ufam, że nie fantazjował. Bez względu na to jak było naprawdę, mój Meerman nie będzie miał tej galerii. Taki wygląd rufy dedykuję Boy'owi. Budowa okrętu trwa. Wkrótce wrzucę kilka fotek z postępu prac w drugim wątku.
ODPOWIEDZ