Nowa książka

Przegląd biblioteki szkutnika
Awatar użytkownika
marlen
Posty: 0
Rejestracja: 10 sty 2017, 12:55

Re: Nowa książka

Post autor: marlen »

Ukazała się nowa pozycja wydawnictwa Ancre.

ns-del-rosario-feluca-1759.jpg



Dostępna pod adresem
https://ancre.fr/fr/monographies/87-ns- ... 73050.html
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Nowa książka

Post autor: oksal »

Francuz: Saint Philippe 1693
Ancre szykuje 4,5 kg monografię na Mikołaja. Zerknijcie utaj:
https://ancre.fr/en/monograph/93-le-sai ... -1693.html
Saint-Philippe-1693.jpg

Drogi mikołaj, może zbiegiem czasu stanieje
Awatar użytkownika
gruby0606
Posty: 107
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Nowa książka

Post autor: gruby0606 »

Raczej niestety zdrożeje 205 euro to cena promocyjna od nowego roku ma kosztować 225 euro
Pozdrawiam Michał
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 386
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Nowa książka

Post autor: TomekA »

Stosunkowo niedawno oficyna wydawnicza Sea Watch Books wypuscila II tom z serii albumow pt. "The Rogers Collection of Dockyard Models" z kolekcji plk. Henry'ego Huddlestona Rogersa, obecnie w posiadaniu Muzeum Akademii Floty USA w Annapolis - ten opisujacy modele przedstawiajace okrety III rangi znajdujace sie w w/w kolekcji (poprzedni tom pokazywal okrety I i II rangi). Pokazane jest 10 modeli przez kuratora muzealnego Granta Walkera.
W przyszlosci ma sie ukazac trzeci tom o okretach pozostalych rang.
Sa to albumy nad wyraz interesujace, nie tylko ze wzgledu na doskonalej jakosci kolorowe reprodukcje modeli, ale i drobiazgowa analize tych modeli (wlacznie z fotografiami endoskopowymi struktur wewnetrznych), rys historyczny tychze modeli i ich pierwowzorow, historia ich prob restauracji (glownie przez Henry'ego Culvera) i obecny ich stan.
Polecam wszystkim entuzjastom tematu.
Załączniki
Rogers5s.jpg
Rogers4s.jpg
Rogers3s.jpg
Rogers2s.jpg
Rogers1s.jpg
Awatar użytkownika
Kapitansio
Posty: 69
Rejestracja: 19 mar 2011, 18:24

Re: Nowa książka

Post autor: Kapitansio »

Witam.
Od pewnego czasu interesują mnie fregaty XVIII i XIX w. Książki wspaniałe, ale jak tak się podsumuje koszty - kwota... powala. Sama przesyłka to 50 USD. Na Ancre.fr monografie też są niezłe, powiedziałbym świetne. Niestety, nie na moją kieszeń. Spróbuję poszukać wśród używanych, po antykwariatach itp. Może ktoś ma i padł w zapałach po "wystartowaniu". Może będzie się chciał pozbyć za jakieś "normalne" pieniądze.
Dzięki za info.
Pozdrawiam
Kapitansio
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 386
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Nowa książka

Post autor: TomekA »

Kapitansio pisze:Witam.
Od pewnego czasu interesują mnie fregaty XVIII i XIX w. Książki wspaniałe, ale jak tak się podsumuje koszty - kwota... powala. Sama przesyłka to 50 USD. Na Ancre.fr monografie też są niezłe, powiedziałbym świetne. Niestety, nie na moją kieszeń. Spróbuję poszukać wśród używanych, po antykwariatach itp. Może ktoś ma i padł w zapałach po "wystartowaniu". Może będzie się chciał pozbyć za jakieś "normalne" pieniądze.
Dzięki za info.
Pozdrawiam
Kapitansio


Bardzo watpie, by ktos zechcial Ci odsprzedac taka ksiazke za ulamek ceny. To sa pozycje drukowane w malych nakladach (ze wzgledu na wzglednie maly popyt) i z tej przyczyny od razu staja sie swego rodzaju 'bialymi krukami'. No, ale probuj, moze bedziesz mial szczescie?
Ja tez interesuje sie szczegolnie fregatami francuskimi (ale nie tylko) z tego okresu. A koszt wysylki z USA do Polski ksiazki z Sea Watch Books jest 30-50 dolarow a nie 50 - jak piszesz. Nie wiem, czy to jest istotna roznica dla Ciebie, czy nie.
Tam, na Sea Watch Books maja fajna monografie 2tomowa o 38dzialowej fregacie "Naiad" 1779 autorstwa Eda Tosti, ktora Ci polecam, jesli zamierzasz budowac model wg. tych ksiazek, tj. na owregowaniu DOKLADNIE tak, jak to robiono kilkaset lat temu z pelnowymiarowymi jednostkami, a nie z nieco uproszczona anatomia jak u modeli w stylu Admiralicji.
https://www.seawatchbooks.com/ItemDispl ... sku=112002
https://www.seawatchbooks.com/ItemDispl ... sku=113006
Co prawda, nie posiadam osobiscie tych tomow, ale od niedawna mam dwa tomy o budowie amerykanskiego klipra "Young America" tegoz samego autora. To sa nie tylko ksiazki z fajnymi reprodukcjami, ale jednoczesnie doskonale poradniki dla modelarza - autor pokazuje tam krok po kroku jak zrobic dany detal, jak czytac plany, nawet jak wykonac pewne narzedzia uzyteczne do budowy modelu. Do ksiazek z reguly dolaczone jest kilka (czy kilkanascie) arkuszow planow + plyta CD z profilami wszystkich wreg i ich skosami. Dodatkowym atutem tych pozycji jest blog fotograficzno/tekstowy z budowy modelu, ktory autor zamieszcza na forum Model Ship World, gdzie mozna sobie przesledzic postep budowy modelu wg. tegoz autora. Warunek - dobra znajomosc angielskiego i odpowiednie doswiadczenie modelarskie + zaplecze narzedziowo/materialowe.
https://modelshipworld.com/index.php?/t ... e-38-1797/
Ten konkretny model jest opracowany jako kadlub tylko, tj. bez omasztowania i olinowania.
Kosz obu ksiazek od nich jest 75 + 80 US dolarow plus koszt wysylki do Polski. Zwazywszy fakt, ze jest to inwestycja na wiele lat (budowy modelu), ze ksiazki te sa drukowane w nieduzych nakladach i ze reprezentuja one mrowcza prace i proces badawczy autora (z punktu widzenia gromadzenia wiedzy historycznej nt. konkretnej jednostki), nie jest to az tak zle. (Francuska Ancre jest pod tym wzgledem jednak drozsza).
Chyba ze zamierzasz tylko je kupic by nasycic oczy szata graficzna ksiazek, a nie uzyc ich do (wieloletniej przeciez) budowy swego modelu - wtenczas rzeczywiscie taki gest jest chyba zbyt drogi na przecietna kieszen i troche mija sie z celem.
Something to think about... :)
Awatar użytkownika
Kapitansio
Posty: 69
Rejestracja: 19 mar 2011, 18:24

Re: Nowa książka

Post autor: Kapitansio »

Tak to wszystko prawda. Kiedyś nie miałem czasu na modele. Praca, rodzina żeglarskie hobby. Dzisiaj mam czas, świetne narzędzia, maszyny więc zamierzam to wykorzystać. Teraz kończę szkuner pilotowy Hesper. Ostatnio przez 3 lata budowałem USS Constytution, taką metodą jak M.Kasprzyk. Ja jedynie postawiłem wszystkie żagle, łącznie z lewoburtowymi lizelami. Nie było relacji, bo nie miałem na to czasu. Nie miałem też czym focić. Może teraz się poprawię. Hespera tak robię, że mam dokumentację foto. Robię też do niego plany i rysunki, w Corelu i odręczne, bo może "stworzę" jakąś małą broszurkę z opisem budowy.
Wracając do fregat... Takiego Nayada bym zbudował, ale zdaję sobie sprawę z czasu jaki mi zabierze. To już nie będzie szkunerek zabierający parę miesięcy. To będą lata. Robić coś będę, bo nie po to kupowałem maszyny, aby stały sobie w kącie. I przymierzam się do większego dzieła.
Co do cen tych publikacji...? Oczywiście, to musi kosztować, bo ładnie wydane i wymagało od autora wiele lat pracy i samozaparcia, wiedzy i poświęcenia. To jedynie moje pobożne życzenia. I choć wiem, że cena jest w miarę adekwatna do pracy, to chciałoby się ...taniej. Niestety.
Pozdrawiam
Kapitansio.
Awatar użytkownika
Mumin
Posty: 1
Rejestracja: 11 maja 2015, 12:56

Re: Nowa książka

Post autor: Mumin »

To jeszcze ad vocem ceny tych monografii:

Kapitansio pisze:Ostatnio przez 3 lata budowałem USS Constytution, taką metodą jak M.Kasprzyk. [...] Nie było relacji, bo nie miałem na to czasu.


No właśnie, a teraz wyobraź sobie, że jednak robisz relację ale nie dla siebie (dla wiecznej forumowej chwały i okazji do zebrania paru op..li od kolegów) tylko jako projekt komercyjny. I wyceniasz poświęcony czas (biorąc pod uwagę, że to jest czas de facto odebrany modelowaniu, więc cenny podwójnie). Potem podziel przez spodziewany "nakład" (w sensie liczbę płatnych subskrypcji takiej relacji). Gwarantuję, że wyjdzie kwota robiąca wrażenie.
Awatar użytkownika
Kapitansio
Posty: 69
Rejestracja: 19 mar 2011, 18:24

Re: Nowa książka

Post autor: Kapitansio »

Wywołany do tablicy...
Ależ oczywiście, oczywiście, że masz rację w 100%. Ja to przyznaję. Powstanie takiej (czy innej) monografii, plus plany, dokumentacja itp. to nie zabawa. To b.poważne przedsięwzięcie. Potrzeba nie tylko umiejętności pisarskich, informatycznych, technicznych. Potrzeba wielkiej wiedzy i gigantycznych studiów, badań sprawdzeń i niejednokrotnie podróży. Chcąc zrobić taką monografię musisz znać "przysłowiowy każdy, wbity gwóźdź". Ja nie dlatego o cenie pisałem, że fest drogo, że autorzy tych prac biorą duże honoraria. O nie! Ich praca jest gigantyczna i musi być zapłacona. Wydanie tego dzieła to też niezłe koszty. Jednak po drugiej stronie są odbiorcy. Jeden ma kasę. Drugi nie ma kasy, ale ma świra i tą kasę znajdzie choćby spod ziemi, nie dojadając dajmy na to. Kolejny będzie chałturzył, dojdzie do wniosku, że coś zaimprowizuje. Będzie to jednak nie to samo. Będą też tacy, co odejdą zasmuceni. Nie będą w stanie wymyślić nic konkretnego. Gdzie ja tu jestem? Gdzieś po środku. Na bidę stać mnie na to, ale "wąż syczy w kieszeni". Najpierw myślałem o różnych możliwościach obejścia. Teraz jednak wiem, że pozostają mi możliwości: kupić nowe, albo znaleźć używane. Jest jeszcze jedna, marna dla mnie alternatywa: dać sobie d...ie siana", czyli zrezygnować ze wszystkiego.
Z tym wesołym ( dla niektórych ponurym akcentem) kończę.
Pozdrawiam
Kapitansio
Awatar użytkownika
Mumin
Posty: 1
Rejestracja: 11 maja 2015, 12:56

Re: Nowa książka

Post autor: Mumin »

Pozostaje jedyna właściwa opcja: racjonalizacja. Na przykład "Tak naprawdę, to jest to jedno z tańszych hobby. Wypad do kina to wydatek rzędu 20-30zł za bilet plus benzyna, plus jakieś napoje/przekąski, robi się z tego jakieś 20zł/h. Wypad na strzelnicę - od kilkudziesięciu do kilkuset zł/h (a jak zaczynamy się bawić na poważnie, to członkostwo w klubie (kilkaset zł/rok), licencje i pozwolenia (kilkaset jednorazowo), starty w zawodach, szafa S1, kilka/kilkanaście sztuk żelastwa po parę tysięcy sztuka... plus kilkadziesiąt zł za amunicję przy każdym wypadzie). Picie w dobrym towarzystwie (np. do lustra) to kilkadziesiąt/kilkaset zł za butelkę która wystarczy na jeden/dwa wieczory. Astrofotografia? Znam ludzi, którzy wydali ponad ćwierć miliona na obserwatorium w ogrodzie...
W porównaniu z tym modelarstwo: Plany, monografie idą w setki dolarów/euro, materiały i narzędzia w tysiące zł, ale to się dzieli np. na osiem lat po godzince albo więcej dziennie. Wychodzi ile, 2? 5? 10? zł na godzinę zabawy. Grosze, nieprawdaż?" :)
ODPOWIEDZ