HMS Victory, 1:96, Shipyard

Dział poświęcony modelarstwu kartonowemu i kartonowo-fornirowemu plus inne techniki pokrewne
Awatar użytkownika
ralfee3
Posty: 152
Rejestracja: 25 wrz 2017, 22:52

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: ralfee3 »

Kurcze, takie to proste a nikt wcześniej na to nie wpadł :-)
pozdrawiam,
Rafał
pozdrawiam,
Rafał
--------------------------------------------
w porcie: K&M
w stoczni: HMS Enterprize 1774
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: Jarcio »

Nabyłem ostatnio, celem przetestowania, laserowo cięte bloczki z wydawnictwa Shipyard. Zakupiłem bloki pojedyncze i podwójne o długości 2 mm oraz jufersy o średnicy 4 mm.

Każdy rodzaj bloku zapakowany jest w oddzielne plastikowe pudełeczko.

DSC_0143.jpg

Policzki bloków zostały wycięte w kartonie barwionym w masie, natomiast środkową cześć, mającą imitować krążek i część skorupy, wycięto z kartonu białego. Na tej części sprayem położono częściowo kolor, o barwie zbliżonej do barwy zewnętrznych elementów bloku.

Zdjęcie przedstawia zestaw do wykonania bloków podwójnych.
Zdjęcie przedstawia zestaw do wykonania bloków podwójnych.

Policzki bloków zostały również z jednej strony lekko przydymione brązową farbą (nie jest to efekt cięcia laserem) a w związku z tym, trzeba uważać przy ich klejeniu, aby przyciemniony fragment bloku znajdował się po tej samej stronie.

Co ciekawe, od otworów jufersów odchodzą mikroskopijne nacięcia na linę; podobne nacięcie zostało wykonane wzdłuż policzków bloku.

Sklejenie bloków, z założenia ma polegać na nałożeniu na siebie poszczególnych warstw wyciętych laserowo, a następnie po sklejeniu bloków w całość, odcięciu tak sklejonych elementów od ramki. Z założenia wygląda to na proces nieskomplikowany, ale przyznam, że przy dwu milimetrowym bloku nie jest to łatwe zadanie To jest na prawdę mikrych rozmiarów bloczek, a zwłaszcza jego środkowa część. Na pewno wymaga to wprawy i dobrego szkła powiększającego. Sklejone na próbę bloki, zostały złożone okiem nieuzbrojonym, dlatego mogło się coś tam przesunąć.

DSC_0157.jpg


DSC_0159.jpg

Moje zdjęcia bloków nie ukazują w pełni ich jakości, bo mój obiektyw nie radzi sobie zbyt dobrze z ostrzeniem tak małych obiektów, ale w rzeczywistości wyglądają one tak jak na zdjęciach prezentowanych przez Shipyard na stronie sklepu. Zakładam, że to co zostało pokazane na stronie sklepowej jest zdjęciem bloku o większych rozmiarach, a do tego wykonanego obiektywem makro, dlatego też zdjęcia te znacznie lepiej oddają wygląd bloków niż moje.

Czy warto je zakupić? Każdy będzie musiał ocenić to sam; według mnie jest to dobry produkt, choć nie tani. Ceny można sprawdzić na stronie Shipyardu.
Awatar użytkownika
woj195
Posty: 90
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: woj195 »

Witam.
Od kilku lat używam klejonych boczków z Shipyard. Także uważam, że to dobry produkt. Wymaga jednak b. dużej precyzji i staranności poczas klejenia (szczególnie małe rozmiary). Ostatnio kupowałem chyba półtora roku temu, to nie były jeszcze tak dopracowane, jak te o których piszesz: nie były kolorowane i bez nacięć wzdłużnych. Przede mną klejenie wdumilimetrowych bloczków podwójnych (nie było takich w sprzedaży -kupiłem wiec pojedyncze). Efekt na pewno nie będzie stuprocentowy, dlatego trzeba je kupować z dość dużym zapasem.
Jarku, jakiego kleju używasz? Mnie najlepiej wychodzi z rozrzedzonym wikolem, bo można coś skorygować, choć korekt należy unikać - nie zawsze się udają.
Życzę zadowalających wyników i wytrwałości, choć wiem, że tej Ci nie brakuje. (Cięcie preszpanu! ).
Przede mną też jeszcze b. dużo bloczków do USS Constitution, lecz na razie chcę skończyć moją "Grażynę".
To już chyba nie długo potrwa...
Pozdrawiam wszystkich
Wojciech Łączyński
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: Jarcio »

No i powstała stewa dziobowa, rufowa oraz kil, elementy niezbędne przed kolejnym etapem prac tj. miedziowaniem. Niestety osiągnięty przez mnie efekt nie jest satysfakcjonujący (względnie zadowolony jestem jedynie z wyprofilowania łoża na bukszpryt). Pomimo szlifowania i pasowania na połączeniu stewy dziobowej z bryłą kadłuba powstały widoczne szpary. Jedyna pociecha w tym, że większość tych krawędzi zostanie przykryta miedzianym poszyciem oraz stykającymi się ze stewą pasami stanowiącymi wzmocnienie nadburcia.

DSC_0355.jpg

DSC_0360.jpg

DSC_0359.jpg

Tym razem stewa została wykonana z szarej tektury, a nie z preszpanu bo przy takiej jej grubości (4 mm) obróbka preszpanu byłaby bardzo trudna. W ramach inwencji własnej, w stewie dziobowej wykonałem otwory na łącznik (przewiąz) bukszprytu oraz otwory na watersztagi. Otwory te nie były zaznaczone w oryginalnym elemencie wycinanki, nie wiedzieć czemu.

CDN...
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: Jarcio »

Miedziowanie kadłuba.

Przed rozpoczęciem miedziowania, za pomocą wysoce specjalistycznego narzędzia :lol: , wyznaczyłem przebieg linii wodnej, stanowiący jednocześnie granicę dla miedzianych płyt.

DSC_0379.jpg

Pomimo prymitywnej metody wychodzi równo :D

DSC_0383.jpg

Pas pomiędzy tak wyznaczoną granicą linii wodnej oraz dolną granicą pasa wzmocnień, który zostanie ułożony w dalszej kolejności, pomalowałem na czarno.

DSC_0426.jpg

Miedziowanie jest wykonane z taśmy miedzianej dla witrażystów marki Ventura Tape, z czarnym klejem (ponoć jest mocniejszy).

Przed wycięciem pasków imitujących miedziane płyty, przyklejałem dłuższy pasek miedzi (ok. 13,5 cm) do maty za pomocą taśmy malarskiej. Następnie na tak przyklejonym pasku wykonywałem imitację gwoździowania za pomocą radełka; do wykonania imitacji gwoździowania na obrzeżach używałem radełka Trumpetera o gęsto rozstawionych zębach (przez Trumpetera oznaczonego jako nr A), a do gwoździowania w centralnej płaszczyźnie płyty radełka o rzadszych zębach (oznaczonego jako nr D).

DSC_0388.jpg

DSC_0390.jpg


Tak przygotowane paski miedzi ciąłem następnie - przy wykorzystaniu wzornika - na odcinki o właściwej długości, konkretnie 13 mm.

DSC_0513.jpg


Teraz trochę teorii o miedziowaniu.

1) W marcu 1780 roku dno statku poniżej linii wodnej zostało osłonięte 3923 miedzianymi arkuszami, celem zapewnienia ochrony części dennej przed świdrakiem okrętowym. Płyty miały długość 4 stóp i szerokość 14 cali, co dla skali 1:96 daje płytkę o długości 12,7 mm i szerokości 3,7 mm. Moje płytki są ciut niewymiarowe, bo mają 13 mm długości i 4 mm szerokości – będę musiał z tym żyć. :lol:

2) Na Victory płyty układane są w dwóch pasach, z czego górny pas składa się z 12 rzędów płyt. Wyznaczając poszczególne rzędy górnego pasa należy uwzględnić to, że jedynie 5 dolnych rzędów górnego pasa styka się ze stewą dziobową, natomiast pozostałych 7 rzędów styka się z linią wodną - na obecną chwilę mam wykonanych 9 pełnych rzędów górnego pasa.

3) Płyty na burtach układane są rzędami poziomymi, odpowiadającymi mniej więcej układowi planek. W każdym rzędzie płyty są układane w ten sposób, że górna krawędź niższej płyty zachodzi na dolną krawędź płyty położonej powyżej, a tylna krawędź płyty znajdującej się bliżej dziobu zachodzi na przednią krawędź płyty znajdującej się bliżej rufy. Oznacza to, że układanie płyt należy rozpocząć od rufy w kierunku dziobu i od linii wodnej w kierunku kilu (miejsce rozpoczęcia układania płyt oznaczyłem na fotce czerwoną strzałką).

DSC_0503.jpg

4) Płyty w każdym rzędzie układane są tak, jak cegły w murze tzn. stykające się krótsze (pionowe) krawędzie płyt górnego rzędu znajdują się w połowie długości dłuższej (poziomej) krawędzi płyty znajdującej się w rzędzie poniżej.

Blaszki w sporym zbliżeniu:)
Blaszki w sporym zbliżeniu:)

5) Przed układaniem płyt na burtach należy ułożyć płyty na tylnicy (stewie rufowej) po to, aby płyty burtowe mogły zachodzić na rufową stewę. Miedziowanie kilu i dziobnicy należy wykonać w ostatniej kolejności.

DSC_0429.jpg

6) Płyty mocowane do kilu oraz stewy dziobowej i rufowej należy układać równolegle do linii wodnej. Płyty układane na stewie dziobowej i na kilu powinny zachodzić na płyty ułożone wcześniej na burtach. Układanie płyt na kilu należy także rozpocząć od rufy. Płyty układane na spodniej części kilu oraz na przedniej krawędzi stewy dziobowej są delikatnie wywijane na boczne płaszczyzny, odpowiednio - kilu lub stewy.

7) Należy mieć na uwadze, że układ płyt mocowanych na obu stewach nie pokrywa się z układem płyt na burtach tzn. nie stanowią one przedłużenia rzędów płyt burtowych.

8) Płyty miedziane należy ułożyć także na sterze. Tutaj płyty układane są równolegle do linii wodnej. Na pionowych krawędziach steru, podobnie jak na pionowych krawędziach stewy rufowej, płyty należy układać równolegle do linii wodnej i delikatnie wywijać na boczne płaszczyzny steru lub stewy. Okucia steru mocowane są na ułożonych wcześniej miedzianych płytach i nie są pokrywane miedzią.

9) Płyty na Victory były mocowane za pomocą miedzianych gwoździ; na brzegach mocowano 41 gwoździ, a dodatkowo gwoździe były mocowane pośrodku płyty. Gwoździe miały średnicę 4 mm, a ich łby 8 mm (dla skali 1:96 - 0,08 mm). Gwoździe mocujące krawędzie układane są w rzędach równoległych do krawędzi płyty. Gwoździe w centralnym miejscu płyty rozmieszczone są wzdłuż linii skośnych, tworząc efekt siatki o okach w kształcie rombów.

Różnica pomiędzy odcieniami dolnych i górnych rzędów jest wynikiem patynowania miedzi. Górne rzędy zostały wyczyszczone sokiem z cytryny co usunęło chwilowo ten efekt i tłuste plamy po palcach. Ostatecznie moim założeniem jest pozostawić miedź w odcieniu spatynowanym (bliższym brązowego). Kiedy już odcień będzie dla mnie odpowiedni polakieruję dno co zatrzyma proces dalszego patynowania.

DSC_0510.jpg

CDN...
Załączniki
DSC_0390.jpg
Awatar użytkownika
lkemot
Posty: 156
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: lkemot »

No pięknie, pięknie. W końcu ktoś do mnie nieśmiało dołącza, Artur jeszcze śpi - a letnia przerwa modelarska zbliża się wielkimi krokami
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot

W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Awatar użytkownika
dali
Posty: 84
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: dali »

To ja pół życia przepracowałem w kopalni miedzi i dopiero teraz Jarcio mi pięknie wytłumaczył, co i jak się z tą miedzią robi :D , a tak poważnie to piękna czysta robota i świetna publikacja.

Pozdrawiam Piotrek
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: Jarcio »

Dzisiaj rzecz nie o postępach w budowie, ale o tym dlaczego czasami trzeba coś zdemolować, aby było dobrze.
Po naklejeniu płyt zorientowałem się, że zacząłem układać miedziane poszycie zbyt blisko rufy. Otóż pasy miedziane powinny tutaj przebiegać mniej więcej zgodnie z układem planek. Na poniższym zdjęciu ten właściwy układ zaznaczyłem fioletowymi liniami. Widać wyraźnie jak ułożone poszycie odbiega od prawidłowego układu.

DSC_0510.jpg

Kontynuowanie układania płyt z zachowaniem dotychczasowego ich przebiegu skutkowałoby w pewnym momencie niewłaściwym ich ułożeniem w części rufowej i w dennej. Na zdjęciu poniżej widać, że w części centralnej kadłuba pozostało mi jeszcze miejsca na 20 rzędów płyt, podczas gdy w części bliżej rufy miejsca było jedynie na 15 rzędów. Takie dalsze układanie skutkowałoby tym, że płyty w części dennej, przy kilu układałyby się ukośnie (linie koloru granatowego), a powinny równolegle (linie koloru czerwonego) tak jak planki.

DSC_0516.jpg

W związku z tym zerwałem spory kawałek płyt (coś ok. 200 sztuk) i ułożę je na nowo. Płyty, według nowych wyliczeń (mam nadzieję, że tym razem prawidłowych) zacznę układać od miejsca oznaczonego czerwoną strzałką; poprzednie miejsce, od którego rozpocząłem układanie oznaczyłem strzałką fioletową.

DSC_0520.jpg

Będzie trochę problemów z właściwym podklejeniem płyt pod pozostawioną cześć, ale liczę, że dam radę.

CDN...
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: Jarcio »

Stan prac na dzień dzisiejszy. Jak to u mnie prace idą powoli (delektuję się modelarstwem:), a do tego zostały jeszcze opóźnione z powodu złamania paliczka prawego kciuka. Zachciało się staremu jeździć na deskorolce. :lol: Muszę jednak przyznać, że nawet w ortezie na kciuk, istnieje możliwość modelowania choć jest to znacznie utrudnione.

Stan prac na lewej burcie.
DSC_1579.jpg

Stan prac na prawej burcie (ułożony górny pas płyt).
DSC_1577.jpg

Część dziobowa lewej burty.
DSC_1582.jpg

Aby dokładnie ułożyć poszczególne rzędy płyt, na obu burtach zaznaczyłem ich identyczny przebieg.
DSC_1578.jpg

W rufowej części istnieje konieczność wstawiania tzw. stealersów (dla niewtajemniczonych element zaznaczony trójkątem).
DSC_1581.jpg

Dla zabezpieczenia dna przed dalszymi pracami wykonałem tymczasową "koszulkę" ;) .
DSC_1576.jpg


CDN...
Krisonek
Posty: 2
Rejestracja: 20 maja 2017, 09:47

Re: HMS Victory, 1:96, Shipyard

Post autor: Krisonek »

No piękna koszulka ;)

Widać, że z budowy tego okrętu czerpiesz wielką przyjemność, a takie doznania powinny trwać jak najdłużej :)
Z przyjemnością siedzę na widowni i podziwiam.
ODPOWIEDZ