Działo 36 funtów - Mantua

[Cygi]

Witam Wszystkich
Bardzo dziękuję za Wasze porady.

na fotce linki chyba nie są przełożone do końca .Na fotce zaznaczyłem jak dalej powinny przebiegać-w przeciwnym razie załoga powinna stać przy burcie lub po bokach(brak miejsca) Talia do bloczka przymocowana nie w tym miejscu a zaznaczony bloczek podwójny zobacz jak to wygląda na fotce znalezionej w nacie

Panie Sławku jeśli chodzi o liny przy lawecie niestety producent się nie wykazał i wszystkie bloczki z zestawu są pojedyncze. (nie zdołam wywiercić dodatkowego otworu bo bym pewnie popsuł bloczek) Stąd ten błąd, choć według instrukcji wszystko jest ok.
Mam nauczkę, żeby najpierw pytać potem robić. Kogowi koledzy zawsze służą dobrą radą.

Producent zapomniał o mocowaniu obejmy więc zrobiłem samemu tnąc i wyginając kawałki drutu

Co do oksydowania na zimno to przyznam się, że nie zrobiłem tego z obawy na brak umiejętności w tej dziedzinie. Znajomy używa tego środka przy konserwacji broni więc mogę liczyć na kurs stosowania w praktyce. Samą oksyde już zamówiłem dla siebie w sklepie z wiatrówkami za 17 zł.

Metodę zaś poćwiczę wykonując okucia do elementów "Dżonki". Nie wiem czy zakładać dla niej specjalnie temat na forum więc spytam się tutaj...
Czy do wycinania i wykonania różnych elementów okuć lepsza będzie blacha z mosiądzu czy miedzi??

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za Wasze porady
Grzegorz

[K. Z.]

Naprawdę nie widzisz jak masz zamontowane te bloczki i jak przeciągniętą linkę. Takiej tali byś nie wybrał. Twoje linki omijają rolki. Zobacz np. tu:
http://www.koga.net.pl/phpbb3/bridge/fi ... &mode=view
Popatrz, porównaj i przemyśl. (wcale nie chodzi o to, że bloczki są pojedyncze lub podwójne)

Pozdrawiam serdecznie. Krzysztof

[Cygi]

Witam
Panie Krzysztofie problemem nie jest to jak być powinno bo na Pana zdjęciu i na zdjęciu przysłanym przez Pana Sławka wiązania lin "NA" bloczkach jak i przez nie jest takie samo i widzę to doskonale. (co ważniejsze jest ono właściwe)
Problemem jest raczej to jak zaprezentowała to instrukcja, na której ku mojemu nieszczęściu się wzorowałem i według której wykonałem wiązanie. Linki zużyłem wszystkie, a ani kawałka nie zmarnowałem, a jeszcze nawet jej zabrakło.
Żeby nie było, że te wiązania sobie wymyśliłem dodaję zdjęcia.

Jak łatwo się domyśleć to wiązanie z instrukcji nie ma nic wspólnego z prawdą historyczną, ani z normami "BHP" na ówczesnych jednostkach
Mam nauczkę, żeby nie ufać uproszczeniom stosowanym przez zestawy i wcześniej pytać doświadczonych kolegów z forum.
Skończę ten zestaw zgodnie z tym co jest i zrobię po prostu nowy tym razem w całości samodzielnie na podstawie panów które udało mi się zdobyć i z zachowaniem Waszych porad. Trzeba uczyć się na swoich błędach.
Pozdrawiam serdecznie
Grzegorz

PS. Ponawiam pytanko o to jaką blachę zamówić do okuć. Miedzianą czy mosiężną??

[krzysztof]

Używam miedzianej oraz stalowej - ładnie się czerni.

[K. Z.]

No cóż jeśli nie widzisz różnicy między tym jak Ty zrobiłeś, a jak powinny liny przechodzić przez bloczki to może pokażę takie coś:

Po lewej tak masz TY zrobione, po prawej jak powinno być. Jeśli dalej będziesz się upierał, że masz dobrze to nie wiem po Ci pomagać. Wszyscy twierdzą, że masz źle, a Ty upierasz się, że jest dobrze. Instrukcję to wywal do śmieci bo to co tam jest pokazane to kpiny. Poszukaj na Kodze lub gdzieś indziej fotek olinowanych lawet i zrób porządnie.

Życzę powodzenia i pozdrawiam serdecznie.
Krzysztof

[Cygi]

Witam Wszystkich
Po przerwie czas wznowić relację.
Na początek dziękuję wszystkim za sugestie i uwagi. Jeśli chodzi o dotychczasowe wykonanie, wszystko poszło do demolki.

Nadlewy na lufie działa zostały zeszlifowane. Cały element został pokryty podkładem przy pomocy aerografu. Podkład zapewnił lepsze przyleganie farby do metalu z którego producent wykonał lufę, oraz do emalii którą była pokryta.

Ciąg dalszy pracy, czyli czarna matowa farba nanoszona również przy pomocy aerografu. Przy tej metodzie malowania nie ma obawy, że kolejne warstwy farby spowodują zalanie wzorów na malowanej powierzchni (w tym przypadku zdobienia na lufie).

Wstępny efekt. Dodałem imitację deskowania na lawecie działa. Wykonane przy pomocy końcówki ostrza, następnie przetarte papierem ściernym i pokryte farbą.

Wszystkie świecące elementy zestawu zostały przetarte i pokryte oksydą. Z drutu 0,8 mm wykonane zostały haki do mocowania bloczków.

Tutaj chyba pora, żebym się przyznał, że jednak czarne elementy na modelach dają lepszy efekt niż świecidełka rodem ze sklepu z biżuterią. Punkt dla Was i dzięki za sugestię

Dotychczasowe bloczki ustąpiły miejsca tym zamówionym u Pana Mirka.

Do tej pory oglądałem bloczki Pan Mirka tylko na zdjęciach i teraz, gdy mam je u siebie jestem pełny zachwytu. Jednym słowem są lepsze niż prawdziwe, bo są w skali mikro. Pozostaje tylko zazdrościć cierpliwości i precyzji wykonania. Polecam te małe cuda wszystkim.

Linki, linki, linki...

Laweta działa umocowana na swoim miejscu.

Tak to na razie wygląda. Jeszcze trochę pracy i będzie lepiej.
Serdeczne podziękowania dla Pana Sławka za dotychczasową pomoc i liczne porady udzielone mi przy pracy.

Pozdrawiam Wszystkich i do usłyszenia
Grzegorz

[ostry_gl]

Fajnie, że zrobiłeś demolkę i poprawiasz błędy. Ja mimo sugestii Janka zostawiłem błędnie położony pokład i ciągle mam to gdzieś w głowie.
Pozdrawiam i gratuluję odwagi.

Łukasz

[Cygi]

Witam Wszystkich
Przybyła reszta "byłych" świecidełek. Lufa została zamocowana do lawety działa.

Jeszcze przyda się trochę pracy i kilka detali do pełni szczęścia.
Pozdrawiam
Grzegorz

[TomekA]

Witam Wszystkich
Przybyła reszta "byłych" świecidełek. Lufa została zamocowana do lawety działa.

Jeszcze przyda się trochę pracy i kilka detali do pełni szczęścia.
Pozdrawiam
Grzegorz

Wszystko teraz wyglada bardzo dobrze! Tylko co to jest ta dziura u grubego konca dziala, tuz przy kaskabelu? Moze daloby sie ja jakos zamknac?
Pozdrowienia, Tomek

[TomekA]

Witam Wszystkich
Przybyła reszta "byłych" świecidełek. Lufa została zamocowana do lawety działa.

Jeszcze przyda się trochę pracy i kilka detali do pełni szczęścia.
Pozdrawiam
Grzegorz

Wszystko teraz wyglada bardzo dobrze! Tylko co to jest ta dziura u grubego konca dziala, tuz przy kaskabelu? Moze daloby sie ja jakos zamknac?
Pozdrowienia, Tomek

Aha, domyslilem sie, ze to ma byc zewnetrzny otwor do kanalu, tzw. 'priming vent', gdzie wsypywano proch, by go nastepnie zapalic zazacym sie lontem i spowodowac zapalenie sie pakietu prochu wewnetrz dziala i jego wybuch z nastepowym wyrzutem kuli.
Problem w tym taki, ze Twoj zestaw pokazuje ten otwor w nieco innym miejscu niz byc powinien, a takze jego wyglad byl nieco inny - od w/w otworu wiodla plytka rynienka do najbardziej tylnego pierscienia kaskabelu. Zerknij na ilustracje z Boudriota (II tom okretu 74 dzialowego) - zaznaczylem to czarna strzalka na rysunku.
Moze udaloby sie wyciac z cienkiej folii aluminiowej taki ksztalt i go nakleic na dzialo klejem CA (a ten zestawowy otwor wypelnic klejem czy zalutowac), po czym poczernic calosc farba albo czernidlem?