Samemu ostatnio robiłem bębny linowe i trochę się przy nich napociłem ,ale to co mamy przyjemność tu oglądać to czyste szaleństwo w miniaturowej formie
z pozdrowieniami Tomek
Orkan zazdrości
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Bądź pozdrowiony Szlachetny Oglądaczu.
Dziękuję wszystkim za dobre słowo i mobilizację do dalszej pracy.
W rzeczywistości to nie jest aż taki cud, te kołowrotki. Małe są, ale przy odrobinie wprawy
i uwadze każdy z Was jest w stanie wykonać takie same jak nie lepsze.
Jednocześnie spieszę donieść o dalszych doświadczeniach z nabytą pastą.
Otóż, jeżeli tę pastę zmieszać z inną dowolną w stosunku 1:4 (1 część pasty z cyną a cztery bez cyny (zupełnie na oko, do indywidualnego doboru)), to uzyskujemy rewelacyjną pastę do lutowania z cyną.
Żadnych glutów, pokrywa idealnie maleńkie powierzchnie. To co mi się uda zlutować
dziś - zaprezentuję wieczorem.
Bardzo polecam, żadne wiórki nie są tak małe jak drobinki cyny w tej paście.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Dziękuję wszystkim za dobre słowo i mobilizację do dalszej pracy.
W rzeczywistości to nie jest aż taki cud, te kołowrotki. Małe są, ale przy odrobinie wprawy
i uwadze każdy z Was jest w stanie wykonać takie same jak nie lepsze.
Jednocześnie spieszę donieść o dalszych doświadczeniach z nabytą pastą.
Otóż, jeżeli tę pastę zmieszać z inną dowolną w stosunku 1:4 (1 część pasty z cyną a cztery bez cyny (zupełnie na oko, do indywidualnego doboru)), to uzyskujemy rewelacyjną pastę do lutowania z cyną.
Żadnych glutów, pokrywa idealnie maleńkie powierzchnie. To co mi się uda zlutować
dziś - zaprezentuję wieczorem.
Bardzo polecam, żadne wiórki nie są tak małe jak drobinki cyny w tej paście.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Zgodnie z obietnicą ale bez sukcesu. Dwie godziny lutowania i nie mam nic, ale jutro dalsza walka.
A wyszło tak :
Plan był taki, że zrobię sobie ładniejszy WKM. Niestety pięć blaszek wyrywało się z trzęsących rąk moich.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
A wyszło tak :
Plan był taki, że zrobię sobie ładniejszy WKM. Niestety pięć blaszek wyrywało się z trzęsących rąk moich.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
O – to znów Ty, bardzo mi przyjemnie
Teraz o spieprzonych blaszkach WKM-B. Karabin jako taki wygląda tak :
Zamarzyło mi się wykonać go z mosiądzu, nie żebym nie miał zrobionego już z HIPSA,
ale karabin z polistyrenu – to brzmi raczej mało dumnie. Dużo lepiej brzmi mi karabin z mosiądzu.
Taki lutowany karabin ma jeszcze jedną przewagę nad HIPSowym, że jest bardziej odporny na orkany.
Zaprojektowałem blaszkę sobie taką, dzieląc WKM na warstwy i zakładając, że z pięciu warstw stworzę cały. W blaszkach pozostawiłem otwory montażowe, w naiwności swej uważając, że to wystarczy. Te kolejne warstwy wyglądały tak :
Pierwsza próba polutowania tego spełzła była. Druga się powiodła. Ale druty 0.2mm bardzo nienachalnie spełniały swoją pozycjonującą rolę. Zlutowanie korpusu zajęło około trzech godzin
przekleństw i oparzeń. Ale z przyjemnością donoszę, że mogę już coraz dłużej trzymać lutowany detal w palcach. Nieprzyjemność jest taka, że czucie w opuszkach osłabło nieco przez skórę, która zrobiła się termoodporna.
Podobnie było z lutowaniem podstawy. To są bardzo niewielkie elementy i nawet tak spreparowana lutownica jaką dysponuję, rozgrzewa taki detal migiem. Podstawa składa się pręta 1mm, na który nanizany jest wytoczony koralik będący Stopniem pośredniczącym pomiędzy jednym a drugim
rodzajem wsporników. Ten koralik jest przylutowany do pręta. Ale przedtem wlutowałem koniec pręta w wałek 3mm i próbowałem wytoczyć coś co pośredniczy pomiędzy prętem a widełkami karabinu.
Jak się udało to można zobaczyć na zdjęciach.
Wreszcie udało się polutować taką maszkarę :
I maszkara w towarzystwie maszkar z HIPSu.
O tym jak będą wyglądały poprawione blaszki do WKMu w następnym odcinku.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Teraz o spieprzonych blaszkach WKM-B. Karabin jako taki wygląda tak :
Zamarzyło mi się wykonać go z mosiądzu, nie żebym nie miał zrobionego już z HIPSA,
ale karabin z polistyrenu – to brzmi raczej mało dumnie. Dużo lepiej brzmi mi karabin z mosiądzu.
Taki lutowany karabin ma jeszcze jedną przewagę nad HIPSowym, że jest bardziej odporny na orkany.
Zaprojektowałem blaszkę sobie taką, dzieląc WKM na warstwy i zakładając, że z pięciu warstw stworzę cały. W blaszkach pozostawiłem otwory montażowe, w naiwności swej uważając, że to wystarczy. Te kolejne warstwy wyglądały tak :
Pierwsza próba polutowania tego spełzła była. Druga się powiodła. Ale druty 0.2mm bardzo nienachalnie spełniały swoją pozycjonującą rolę. Zlutowanie korpusu zajęło około trzech godzin
przekleństw i oparzeń. Ale z przyjemnością donoszę, że mogę już coraz dłużej trzymać lutowany detal w palcach. Nieprzyjemność jest taka, że czucie w opuszkach osłabło nieco przez skórę, która zrobiła się termoodporna.
Podobnie było z lutowaniem podstawy. To są bardzo niewielkie elementy i nawet tak spreparowana lutownica jaką dysponuję, rozgrzewa taki detal migiem. Podstawa składa się pręta 1mm, na który nanizany jest wytoczony koralik będący Stopniem pośredniczącym pomiędzy jednym a drugim
rodzajem wsporników. Ten koralik jest przylutowany do pręta. Ale przedtem wlutowałem koniec pręta w wałek 3mm i próbowałem wytoczyć coś co pośredniczy pomiędzy prętem a widełkami karabinu.
Jak się udało to można zobaczyć na zdjęciach.
Wreszcie udało się polutować taką maszkarę :
I maszkara w towarzystwie maszkar z HIPSu.
O tym jak będą wyglądały poprawione blaszki do WKMu w następnym odcinku.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Bardzo mi miło Cię widzieć tu
Listonoszka "mnię doniesła" nową blaszkę, tym razem 0.2. Ta konstrukcja FASTY jest dużo
sztywniejsza i się nadaje do zamontowania na modelu. Pojawił się inny problem, lufy,
które wydziergałem z najwyższą starannością, różnią się co do długości o jakieś 0.4mm.
Trza je zmienić, chyba.
A dziś wyrzutnia wygląda tak i w zasadzie mogłaby być na modelu, gdyby nie te lufy.
Wszystko lutowane i można wziąć do ręki.
Lutowanie tego nie było łatwe ale jak widać się powiodło i ani razu nie rozlutowałem
poprzedniego lutowania.
W realu tych cynowych glutów to ja wcale nie widzę, zresztą całej wyrzutni prawie też nie.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Listonoszka "mnię doniesła" nową blaszkę, tym razem 0.2. Ta konstrukcja FASTY jest dużo
sztywniejsza i się nadaje do zamontowania na modelu. Pojawił się inny problem, lufy,
które wydziergałem z najwyższą starannością, różnią się co do długości o jakieś 0.4mm.
Trza je zmienić, chyba.
A dziś wyrzutnia wygląda tak i w zasadzie mogłaby być na modelu, gdyby nie te lufy.
Wszystko lutowane i można wziąć do ręki.
Lutowanie tego nie było łatwe ale jak widać się powiodło i ani razu nie rozlutowałem
poprzedniego lutowania.
W realu tych cynowych glutów to ja wcale nie widzę, zresztą całej wyrzutni prawie też nie.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Ostatnio zmieniony 30 sie 2014, 11:08 przez Andrzej1, łącznie zmieniany 1 raz.
- Piotr80
- Posty: 12
- Rejestracja: 14 sie 2011, 13:03
- Lokalizacja: {"name":"Polska Gdynia","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Noo Panie! Wygląda znakomicie! Jedyne do czego można się przyczepić to delikatne przesunięcia w rurach ale lutowanko przyznam - poziom mistrzowski. Jedziesz z tym modelem jak rolnik z obornikiem! Podoba mi się
Pozdr
Pozdr
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Piotr80 pisze:Noo Panie! Wygląda znakomicie! Jedyne do czego można się przyczepić to delikatne przesunięcia w rurach ale lutowanko przyznam - poziom mistrzowski. Jedziesz z tym modelem jak rolnik z obornikiem! Podoba mi się
Pozdr
Dziędoberek
A tu widać jak to wszystko jest zapaprane cyną i krzywo polutowane i jeszcze jakieś włosy.
Zdjęcie powiększone około 25 razy ujawnia wiele kaszan, kuch i niedoróbek, ale chyba
nie będę robił drugiej, cięcie tych pierścionków na lufach jest upierdliwe.
W realu wygląda to ZNACZNIE lepiej. Dziękuję za uznanie, będę się starał, aby następne detale były lepsze. A, rury poprawiłem.
I jeszcze jedno pytanie : rolnik z obornikiem to chyba musi jechać powolutku, czy jakoś inaczej ?
Bo nie bardzo wiem (doświadczenie rolnicze znikome) czy to komplement czy nagana ?
Choć najważniejsze, że się podoba.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- Piotr80
- Posty: 12
- Rejestracja: 14 sie 2011, 13:03
- Lokalizacja: {"name":"Polska Gdynia","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Nie no to zdecydowanie komplement
A porównanie do rolnika, to wiesz...Hmmm... Dla rolnika obornik to codzienność i prosta sprawa - jak dla Ciebie lutowanie, bynajmniej z tego co widzę A czy jedzie z tym łajnem szybko czy wolno nie ma znaczenia - ważny jest efekt
Pozdr
A porównanie do rolnika, to wiesz...Hmmm... Dla rolnika obornik to codzienność i prosta sprawa - jak dla Ciebie lutowanie, bynajmniej z tego co widzę A czy jedzie z tym łajnem szybko czy wolno nie ma znaczenia - ważny jest efekt
Pozdr
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Miło mi, że to oglądasz
Dzięki Piotrze za dobre słowo.
Najpierw było : popatrzcie co zrobiłem i jaki jestem dzielny, a teraz pokażę jak.
Najprzód wytoczyłem telujki co by zmontować taki beben do kupy przed lutowaniem.
Nie umiałem sobie wyobrazić innego sposobu.
Potem skręciłem trzy kółka i wlutowałem druty zostawiając miejsce tak aby tulejki można było wyjąć.
Przy lutowaniu trzeba bardzo uważać co by tulejek nie przylutować do kółek, bo kucha gotowa.
I wreszcie wlutowałem ostatni drut.
Używałem pokazaniej już pasty z cyną zmieszanej z inną pastą. Nakładałem rzeczywiście małe ilości.
Druty na zdjęciach mają 0.3mm średnicy. Taką drobinkę pasty podgrzewałem lutownicą aż się
zrobiła błyszcząca (cyna się stopiła). Grot lutownicy to 1 cm drutu miedzianego 1mm.
Wytoczyłem ośki i wlutowałem je.
I wreszcie oczyściłem całość, umyłem w acetonie i mam takie cóś :
Te małe bębenki robiłem identycznie, z tym, że było mniej kółek a więcej cieńszych drutów.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Dzięki Piotrze za dobre słowo.
Najpierw było : popatrzcie co zrobiłem i jaki jestem dzielny, a teraz pokażę jak.
Najprzód wytoczyłem telujki co by zmontować taki beben do kupy przed lutowaniem.
Nie umiałem sobie wyobrazić innego sposobu.
Potem skręciłem trzy kółka i wlutowałem druty zostawiając miejsce tak aby tulejki można było wyjąć.
Przy lutowaniu trzeba bardzo uważać co by tulejek nie przylutować do kółek, bo kucha gotowa.
I wreszcie wlutowałem ostatni drut.
Używałem pokazaniej już pasty z cyną zmieszanej z inną pastą. Nakładałem rzeczywiście małe ilości.
Druty na zdjęciach mają 0.3mm średnicy. Taką drobinkę pasty podgrzewałem lutownicą aż się
zrobiła błyszcząca (cyna się stopiła). Grot lutownicy to 1 cm drutu miedzianego 1mm.
Wytoczyłem ośki i wlutowałem je.
I wreszcie oczyściłem całość, umyłem w acetonie i mam takie cóś :
Te małe bębenki robiłem identycznie, z tym, że było mniej kółek a więcej cieńszych drutów.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
- Andrzej1
- Posty: 1568
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
- Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}
Re: Orkan zazdrości
Popatrz, dawno tu nie zaglądałeś, przepraszam to moja wina.
Nie wiem, czy ten wpis zachęci Cię do następnego kliknięcia w Orkana.
Ale teraz popatrz :
Najszło mnie zrobienie celownika.
Na planach wyglądał tak :
Miałem tylko jedno zdjęcie, na którym, po retuszu, było coś widać :
Korzystając z narysowanej blaszki i tokarki oraz lutownicy wymodziłem takie oto to to :
Chyba tak zostanie, choć w makro wygląda jak wygląda.
Z ukłonami
Andrzej Korycki
Nie wiem, czy ten wpis zachęci Cię do następnego kliknięcia w Orkana.
Ale teraz popatrz :
Najszło mnie zrobienie celownika.
Na planach wyglądał tak :
Miałem tylko jedno zdjęcie, na którym, po retuszu, było coś widać :
Korzystając z narysowanej blaszki i tokarki oraz lutownicy wymodziłem takie oto to to :
Chyba tak zostanie, choć w makro wygląda jak wygląda.
Z ukłonami
Andrzej Korycki