Galeon pocz.XVII w.

Opisy budowy jednostek żaglowych
Zablokowany
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: kagra »

Witam.

Nieuchronnie zbliżam się do linek.Ale przed tym miałem w planie zbudować jeszcze jedno przydatne urządzenie.Dzisiaj poświęciłem na to cały dzień.I tu kłaniam się Ryszardowi W.za inspirację w tej budowie. Nawijarki czy też poprawnie ''serving machine''Ja uprościłem co się dało. Zastosowałem materiały ogólnie dostępne w markietach i muszę stwierdzić.Ryszard,to działa!!Pierwsza próba z białą nicią dla kontrastu.Krętlik sprawuje się bez zarzutu.Regulacja za pomocą sprężyny też zdaje egzamin.W sumie bardzo przydatna maszynka.

Narazie napęd ręczny ale chyba zastosuję jako napęd wiertarko-wkrętarkę.Chociaż czy ja wiem..Tak też można.

Pozdrawiam.Kazimierz

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: kagra »

Zaprzągłem jednak do pracy pomocnika.Co będzie stał bezczynnie.Ciągnie na pełnych obrotach pół metra na 5min.:)

Pozdrawiam.Kazimierz
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
ryszardw
Posty: 898
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: ryszardw »

Super .Gdybyś zamiast otworu na nitkę przy lince zrobił przelotowy kanałek byłoby łatwiej zaczynać i kończyć owijanie.Muszę przyznać ze masz fajne ,proste i skuteczne pomysłyR.
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: kagra »

Tym razem linki.Olinowanie stałe czyli smołowane.Przedtem kręciłem z czarnego kordonka i było z głowy.Udawały smołowane.Teraz postanowiłem zadać sobie nieco trudu i zbliżyć je trochę bardziej do rzeczywistości.W Tczewie dostałem od Mirka linkę kotwiczną, no i te z czarnego kordonka nijak by do niej nie pasowały.Dokładnego składu na to mazidło nie zapamiętałem ale postanowiłem metodą prób i błędów poeksperymentować.Moje składniki to:wosk,terpentyna,pasta do butów a nawet czarny tusz do pieczątek.I nie pytajcie w jakich proporcjach bo sam nie wiem.;)
Po prostu mazidło.
Po zaimpregnowaniu linek i usunięciu nadmiaru tegoż.Suszenie a następnie przetarcie na szmatce zmoczonej terpentyną.Uzyskuje się wtedy efekt owego smołowania.Splot liny staje się bardziej wyrazisty.We wgłebieniach ciemniejszy na zewnątrz jaśniejszy.Mirek nie wiem czy ta technologia jest właściwa ale efekt przynajmniej w części udaje Twoją linkę.Co najważniejsze śmierdzą podobnie.:)

Pozdrawiam Kazimierz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: mirek »

Technologia nie ma tu raczej wielkiego znaczenia , liczy się efekt końcowy a Twoje lineczki są rewelacyjne. Ja robię trochę inaczej , po zabarwieniu linek tak jak ty suszę je ok. 24 godz. Następnie przecieram szmatką umoczoną w terpentynie i po wyschnięciu przecieram pastą w skład której wchodzą : Wosk pszczeli, parafina , mydło alkaliczne, kalafonia , szelak i terpentyna . Z tych składników robimy pastę którą przecieramy linki . Po wyschnięciu ponownie przecieramy suchą szmatką aż do uzyskania zadowalającego efektu. Analogicznie postępuje przy olinowaniu ruchomym które również było impregnowane na starych żaglowcach , lecz barwnik robimy mniej intensywny i dłużej przecieramy terpentyną . Składu pasty Kaziu tez nie podam bo po prostu nie wiem czego ile dałem, tu trzeba pobawić się troszkę w chemika . Ta pasta mocno impregnuje linki i likwiduje całkowicie włoski

Obrazek

Taki efekt uzyskałem robiąc lineczki do szalupy Zbyszka
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: kagra »

Dzięki Mirku za przekazanie swego sposobu.Czyli jak ja dodałem pastę do butów, zrobiłem na swój sposób(intuicyjnie) prawidłowo,bo przecież pasta zawiera parafinę,wosk oraz poza barwnikiem jeszcze inne dodatki.Zastanawia mnie tylko co robi u Ciebie mydło alkaliczne.Kalafonia i szelak utwardzają pewnie pastę a mydło alkaliczne? Będę jeszcze próbował z tymi dodatkami przy linkach ruchomych,może sie uda.

Pozdrawiam.Kazimierz
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: mirek »

Z tego co mi wytłumaczyli modelarze z Ukrainy to mydło alkaliczne jest swego rodzaju rozpuszczalnikiem i pomaga dobrze połączyć się wszystkim składnikom.
Wszystkie składniki mieszam w kąpieli "siostry Marianny" czyli słoik we wrzątek i rozpuszczamy .
Muszę cię ostrzec przed szybką reakcją chemiczną mydła z terpentyną

Obrazek

Tak to wygląda , jest trochę za jasne ponieważ użyłem jasnego wosku i mydła , ale spełnia swoje zadanie i jest dobre , tak stwierdził mój gość z Ukrainy
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: kagra »

Dzięki Mirek,będę pamiętał.
Adam i tu właśnie chyba brakowało tego mydła.Mikstura mi gęstniała więc dodawałem terpentyny.Linki maczałem w tym gęstym a nadmiar ściągałem palcami z powrotem do słoika.Teraz po informacji Mirka będę trzymał w ciepłej wodzie.

Pozdrawiam.Kazimierz
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: mirek »

Kaziu , chyba coś źle zrozumiałeś . Mikstura to barwienia w moim przypadku jest gęstości rzadkiego oleju i barwię na zimno !
Natomiast pastę przygotowuje we wrzątku i czekam aż wystygnie i dopiero wtedy impregnuje linki . Czyli są dwa etapy:
1 Barwienie na zimno
2 Impregnowanie
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon pocz.XVII w.

Post autor: kagra »

No to mamy dwie technologie.Ta moja mikstura barwi(czarna pasta,tusz) i jednocześnie impregnuje(wosk+terpentyna).Gdy wyciągam linkę ona jest oblepiona tak,że nadmiar ściągam palcami.No w gumowej rękawiczce.:) Potem wieszam do następnego dnia i za pomocą szmatki z terpentyną ściągam z górnych zwojów linki zaschniętą miksturę co daje właśnie to odbarwienie.W szczelinach zwojów zostaje ta czerń imitująca smołę.Dla poprawienia efetu przeciągam jeszcze raz szmatką z drugą miksturą(rozpuszczony wosk +terpentyna+lekki brązowy barwnik)ale bardzo cienko.I to jest właśnie moja końcowa impregnacja.

Przy olinowaniu ruchomym wypróbuję Twoją technologię.Jak widać można iść różnymi drogami.Ale kto pyta nie błądzi.

Pozdrawiam.Kazimierz
Zablokowany