Dobry Wieczór Wszystkim,
Niewiele zrobiłem, ale coś tam zawsze do przodu :)
Powolutku uzbrajam pokład w drobnicę.
Zamocowałem "ucha", podest dla sternika oraz uszczelnienie komina.
Oto fotki:
Ot i wszystko...
ZNOWU K&M
- wurcelstock
- Posty: 267
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:ZNOWU K&M
Ponownie Dobry Wieczór,
Jeszcze raz zdjęcie uszczelnienia komina i "oczka"
Znów troszkę drobnicy- luk ładowni i pięta bukszprytu (ang. samson post):
A tak toto wygląda na pokładzie. Nie zrobiłem jeszcze pieska (klekotki) do windy kotwicznej, ale to musi poczekać na samą windę. Na razie wszystko bez kleju.
To na razie wszystko...
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
T.P.
Jeszcze raz zdjęcie uszczelnienia komina i "oczka"
Znów troszkę drobnicy- luk ładowni i pięta bukszprytu (ang. samson post):
A tak toto wygląda na pokładzie. Nie zrobiłem jeszcze pieska (klekotki) do windy kotwicznej, ale to musi poczekać na samą windę. Na razie wszystko bez kleju.
To na razie wszystko...
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
T.P.
- mirek
- Posty: 1879
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
- ryszardw
- Posty: 898
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:ZNOWU K&M
Bardzo starannie i czysto.Ładnie wykonana imitacja kołkowania.Pokłady z brzozy.Proponowałbym teraz pokład przetrzeć bejcolakierem np.Sadolin i po chwili wytrzeć do sucha .Potem ewentualnie gdyby wyszło zbyt ciemno wełenka ścierną.Brzoza zle się barwi a bejca wejdzie jedynie w pory i nacięcia imitujące kołkowanie.Uzyskasz ładny efekt ale próby wstępnie przeprowadź z boku.Nie stosuj bejc wodnych.R
-
- Posty: 1061
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:ZNOWU K&M
Witaj . Piękna robota . Jade do Ciebie na nauke i tylko nie tłumacz się że nie masz czasu:) . Pozdrawiam .
Pozdrawiam . Andrzej :)
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
- wurcelstock
- Posty: 267
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:ZNOWU K&M
Dzięki wielkie Chłopaki!
Ciąg dalszy dupereli.
Nie mogłem się powstrzymać i postanowiłem zmodyfikować zejściówkę. Teraz nie tylko suwklapa jest ruchoma...
Zawiasy wykonałem ze stalowej blaszki z puszki po piwie. Blachę odprężyłem w piekarniku podczas pyrolizy (500 st C, 2h do ostygnięcia).
Jest łatwa do cięcia, dość podatna na kształtowanie, ale nie straciła do końca pewnej sprężystości - nie zachowuje się jak folia.
I co najważniejsze: jest cieniutka.
Pokleiłem wszystko klejami CA i kontaktowym, no i teraz to wygląda tak:
A - ha!
Pierwotnie wnętrze zejściówki było z czarnego kartonu.
Pomalowałem je więc farbą akrylową na biało (biel ołowiowa).
Gdzieś w necie widziałem tak potraktowane wnętrze zejściówki, oraz wnętrze pokładów działowych na Victory.
Nie chciało mi się już robić boazeryjki z forniru :) Teraz muszę dorobić jeszcze zamek i klamkę,
ale chwilowo nie mam cierpliwości...
Jeszcze raz dziękuję za pochwały.
Tomek
P.S.
Ryszard, dziękuję bardzo za poradę - spróbuję gdzieś z boku, zobaczę jak wychodzi.
Trochę obawiam się, że narobię sobie kupę roboty ale trzeba spróbować...
Myszor - zapraszam, będziemy się uczyć razem. Jestem pod wrażeniem Twojej pracy.
T
Ciąg dalszy dupereli.
Nie mogłem się powstrzymać i postanowiłem zmodyfikować zejściówkę. Teraz nie tylko suwklapa jest ruchoma...
Zawiasy wykonałem ze stalowej blaszki z puszki po piwie. Blachę odprężyłem w piekarniku podczas pyrolizy (500 st C, 2h do ostygnięcia).
Jest łatwa do cięcia, dość podatna na kształtowanie, ale nie straciła do końca pewnej sprężystości - nie zachowuje się jak folia.
I co najważniejsze: jest cieniutka.
Pokleiłem wszystko klejami CA i kontaktowym, no i teraz to wygląda tak:
A - ha!
Pierwotnie wnętrze zejściówki było z czarnego kartonu.
Pomalowałem je więc farbą akrylową na biało (biel ołowiowa).
Gdzieś w necie widziałem tak potraktowane wnętrze zejściówki, oraz wnętrze pokładów działowych na Victory.
Nie chciało mi się już robić boazeryjki z forniru :) Teraz muszę dorobić jeszcze zamek i klamkę,
ale chwilowo nie mam cierpliwości...
Jeszcze raz dziękuję za pochwały.
Tomek
P.S.
Ryszard, dziękuję bardzo za poradę - spróbuję gdzieś z boku, zobaczę jak wychodzi.
Trochę obawiam się, że narobię sobie kupę roboty ale trzeba spróbować...
Myszor - zapraszam, będziemy się uczyć razem. Jestem pod wrażeniem Twojej pracy.
T
- wurcelstock
- Posty: 267
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:ZNOWU K&M
Pozdrowieni bądźcie Wszyscy Maniacy w niedzielny wieczór!
Nadal dłubię przy drobiazgach...
Wykonałem najważniejszą część w K&M, mianowicie: KOMIN
Komin, a właściwie rurkę wykrępowałem z blachy miedzianej uprzednio poddanej obróbce termicznej w procesie pyrolizy w piekarniku.
Odpowiednio przycięty pasek blaszki zawinąłem wokół patyczka od lizaka (miał właściwą średnicę), a potem zlutowałem "szew".
Dalej przyciąłem części komina, zlutowałem razem, oszlifowałem i dołączyłem ucha z drucika ze zwitki internetowej.
Zastanawiam się czy czernić go patyną, czy pozostawić jak jest.
Taki miedziany i trochę "skatowany" podoba mi się, myślę, że z czasem przestanie się błyszczeć...
Z drugiej strony, rura komina była raczej żelazna...
Dalej dorobiłem końcówki wręgów, do których mocowane będą listwy nadburcia.
Pozostało mi jeszcze osiem sztuk w części rufowej i szkielet pawęży - wg mnie najtrudniejsza część do wykonania.
To na razie tyle, do następnego razu.
Żegnam się grzecznie
Tomek
Nadal dłubię przy drobiazgach...
Wykonałem najważniejszą część w K&M, mianowicie: KOMIN
Komin, a właściwie rurkę wykrępowałem z blachy miedzianej uprzednio poddanej obróbce termicznej w procesie pyrolizy w piekarniku.
Odpowiednio przycięty pasek blaszki zawinąłem wokół patyczka od lizaka (miał właściwą średnicę), a potem zlutowałem "szew".
Dalej przyciąłem części komina, zlutowałem razem, oszlifowałem i dołączyłem ucha z drucika ze zwitki internetowej.
Zastanawiam się czy czernić go patyną, czy pozostawić jak jest.
Taki miedziany i trochę "skatowany" podoba mi się, myślę, że z czasem przestanie się błyszczeć...
Z drugiej strony, rura komina była raczej żelazna...
Dalej dorobiłem końcówki wręgów, do których mocowane będą listwy nadburcia.
Pozostało mi jeszcze osiem sztuk w części rufowej i szkielet pawęży - wg mnie najtrudniejsza część do wykonania.
To na razie tyle, do następnego razu.
Żegnam się grzecznie
Tomek
- wurcelstock
- Posty: 267
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:ZNOWU K&M
Przepiękne popołudnie ( przynajmniej tutaj ;) )
Witam serdecznie.
Dzisiaj ciąg dalszy zmagań z nadburciem:
Dokleiłem listwy, wstępnie przeszlifowałem z zewnątrz (wewnątrz są już gotowe).
Przyciąłem końcówki wręgów i powolutku zabieram się za pawęż.
Witam serdecznie.
Dzisiaj ciąg dalszy zmagań z nadburciem:
Dokleiłem listwy, wstępnie przeszlifowałem z zewnątrz (wewnątrz są już gotowe).
Przyciąłem końcówki wręgów i powolutku zabieram się za pawęż.
- wurcelstock
- Posty: 267
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:ZNOWU K&M
Witam Szanowne Forum!
Paskudnie za oknem brrr....
Więc sobie dłubię w przerwach w pracy zawodowej ( a może jest odwrotnie? ;) )
Dobudowałem pawęż. W budowie posłużyłem się takim obrazkiem z Mansira bodaj:
W moim wykonaniu wygląda to tak:
Potem dorobiłem część głównego relingu (main reling) oraz wysięgniki szalup.
Posłużyłem się "krzywulcami" z dęba:
Dalej zająłem się częścią dziobową.
Zbudowałem dyby windy kotwicznej (nazwałem tę część właśnie tak, bo nie znam właściwej nazwy, a z dybami mi się toto kojarzy). Na razie wstawione bez kleju.
Teraz kolej na kotbelki
Do zobaczenia.
Paskudnie za oknem brrr....
Więc sobie dłubię w przerwach w pracy zawodowej ( a może jest odwrotnie? ;) )
Dobudowałem pawęż. W budowie posłużyłem się takim obrazkiem z Mansira bodaj:
W moim wykonaniu wygląda to tak:
Potem dorobiłem część głównego relingu (main reling) oraz wysięgniki szalup.
Posłużyłem się "krzywulcami" z dęba:
Dalej zająłem się częścią dziobową.
Zbudowałem dyby windy kotwicznej (nazwałem tę część właśnie tak, bo nie znam właściwej nazwy, a z dybami mi się toto kojarzy). Na razie wstawione bez kleju.
Teraz kolej na kotbelki
Do zobaczenia.
- wurcelstock
- Posty: 267
- Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
O:ZNOWU K&M
Witam,
W stoczni ostatnie przedświąteczne ruchy.
Większość załogi pojechała do domu - bo i też właściwie cała ciesiółka przy kadłubie zrobiona...
pozostały tylko drobiażdżki i do roboty bierze się kowal :side:
Po świętach pewnie znów wrócą cieśle i zaczną montować wyposażenie pokładu.
Na razie kotbelki, kołkownice
i winda kotwiczna (na razie włożona bez kleju):
To na razie tyle.
Nie wiem, czy uda mi się przed świętami, więc już dzisiaj życzę wszystkim Kogowiczom
Wesołych i Rodzinnie Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia!
Tomek
W stoczni ostatnie przedświąteczne ruchy.
Większość załogi pojechała do domu - bo i też właściwie cała ciesiółka przy kadłubie zrobiona...
pozostały tylko drobiażdżki i do roboty bierze się kowal :side:
Po świętach pewnie znów wrócą cieśle i zaczną montować wyposażenie pokładu.
Na razie kotbelki, kołkownice
i winda kotwiczna (na razie włożona bez kleju):
To na razie tyle.
Nie wiem, czy uda mi się przed świętami, więc już dzisiaj życzę wszystkim Kogowiczom
Wesołych i Rodzinnie Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia!
Tomek