VASA 1:65 - Deagostini

Opisy budowy jednostek żaglowych
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 972
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: krzysztof »

Adasiu - pierwszy model (twierdzenie wysnute z Twojej niewiedzy na temat cięcia laserem) i Wasa? Wybacz ale to wyzwanie jak wejście na Giewont w 15 cm szpilkach -mam na myśli faceta. 4000 PLN na model, którego w 99.99% nie skończysz? Kup jakikolwiek model z kilkadziesiąt PLN, nie wspominając o naszej dżonce, złóż, naucz się podstaw i dopiero staruj w ambitnych przedsięwzięciach. Ile osób , które powzięło zamiar złożenia modelu z super wydawnictwa dotrwało do końca? Nie widziałem osobiście żadnego skończonego modelu. Ale życzę Tobie jak najlepiej. Załóż swój wątek, pomoże kibicować w Twoich działaniach.
pozdrawiam Krzysztof

krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 759
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: bartes123 »

Krzysztofie, z tym Giewontem i facetem w szpilkach to trochękiepsie porównanie, nie znam żadnego przypadku faceta któy by w szpilkach wszedł na Gierownt. Natomiast ktośgdzieś tam, kiedyś, zestaw z prenumeraty (jak nie Vasę to inny) mógł skończyć.
Tu bardziej chyba pasuje porównanie to wyprawy na Mount Everest. Teoretycznie jak masz wystarczająco dużo kasy to możesz próbować, nikt nie zabroni. Jak masz szczęście to i może trafisz na kogośkto Cię tam zaprowadzi. A nawet wiadomo że byli tacy co już tam doszli, a więc jest to wykonalne.
I kolega Adam ma kasy sporo to sobie prenumeratę kupił. Prenumerata jak prenumerata, zapewne jest tak przemyślana, że w tych, nie wiem, sto i kilku numerach są obszerne instrukcje jak każdy kolejny detal zrobić. Może w trzydziestej trzeciej na przykład będzie o wyszlifowaniu laserowo ciętych wręg...
Niemniej jednak jest to jego model, sam sobie zakupił, to i niech klei.

Ale faktycznie, zgadzam się że lepiej byłoby gdyby założył relację, gdzie moglibyśmy popatrzeć, pokrytykować, wyśmiać, a może i nawet czasem, doradzić coś konstruktywnego. Chociaż patrząc na to ile u nas na forum skończonych projektów Vasa, Victory, San Juan czy nawet Black Pearl, to nie sądzę, żeby taki konstruktor-prenumerator znalazł informacje jakiego go interesują. Tych szukałbym prędzej na forach dedykowanych temu konkretnemu modelowi z tej konkretnej prenumeraty, gdzie jemu podobni entuzjaści matorzy prenumeratorzy dzielą sięswoimi opiniami na temat tegoż modelu.

A szkoda, mo każda kolejna rozpoczęta relacja wzbogadza nasze forum o kolejną interesującą przygodę modelarską. Nawet jeśli jest to atak amatora na Mount Everest, któy przecież w pierwszych swych etapach wyglądać może nawet dość wesoło i komicznie, zanim zakończy się dramatem. Lub... sukcesem ;)
Awatar użytkownika
Zdzisław
Posty: 23
Rejestracja: 16 lut 2015, 11:49

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: Zdzisław »

Witam
Chyba jednak koledzy trochę przesadzacie z tymi trudnościami przy budowie. Kolega Adaś składa model z gotowych elementów, z czego część nawet wyciętych laserowo a więc dokładnie, do tego z obszerną instrukcją a więc nie widzę tutaj rzeczy nie możliwych do wykonania. W końcu od tego jest Koga, żeby mu pomagać w budowie i pokazywać błędy. Inna rzecz czy kolega Adaś będzie chciał skorzystać z udzielanych mu rad. Ja swojego kartonowego Endeaavoura budowałem na podstawie wycinanki, a wycinanka nie ma praktycznie żadnej instrukcji montażu i jakoś dałem radę. Co prawda popełniłem masę błędów ale wtedy jeszcze nie wiedziałem o istnieniu Kogi. Co do kosztów to nawet 4 koła rozłożone na 2 lub więcej lat to też nie taki znowu duży wydatek. Ja do swojego budowanego obecnie Enterpriza włożyłem do tej pory też około 4 koła nie licząc dodatkowo zakupionych maszyn i narzędzi.
Ale nie to się liczy. Liczy się frajda jaką się ma z modelowania. Pozwólmy więc koledze Adasiowi budować i obserwujmy jak to robi. Podobno człowieka poznajemy po tym co zrobił. Życzmy więc koledze powodzenia i wytrwałości w dotarciu do końca budowy. A to że kolega zaczął zabawę w modelarstwo od trudniejszego modelu to będzie to dla niego test, czy będzie z niego modelarz czy też nie. Przepraszam za zbyt długie przynudzanie.
Pozdrawiam serdecznie Zdzisław
Awatar użytkownika
JackSparrow
Posty: 0
Rejestracja: 17 wrz 2016, 14:03

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: JackSparrow »

No tak bo weterani i arcymistrzowie z forum (jak krzysztof) są przecież wszechwiedzący. Jakoś nie widzę różnicy przy klejeniu części przeszlifowanych po laserze czy też nie szlifowanych. Nie chce mi się nawet rozwodzić na temat tego co piszecie bo szkoda gadać. Rady owszem są przydatne ale pisanie w taki sposób: "na 99.9% nie złożysz tego modelu" to już troszkę przesada. Przy innych rzeczach, które wykonuję i którymi się interesuję (jak płatnerstwo czy też wykuwanie broni białej) to złożenie takiego modelu to pryszcz.
Awatar użytkownika
JackSparrow
Posty: 0
Rejestracja: 17 wrz 2016, 14:03

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: JackSparrow »

adamwojnar pisze:
TUGER pisze:Czarne krawędzie wręg jak i wszytskich elementów laserowo wycinanych musisz oszlifować ze zwęglonego drewna które powstało podczas cięcia laserem. Inaczej słabo wszystko będzie się trzymało. Klejenie na pył wtedy będzie.



Takie uwagi to na wagę złota, składam po raz pierwszy i nawet nie zwróciłbym na to uwagi. Ten model jest świetny, zamówiłem już prenumeratę i czekam na przesyłkę, jak dziecko nie mogę się doczekać :D

Jack Sparrow - A czy ty zamówiłeś prenumeratę czy kupujesz pojedynczo?


Cześć Adam. Fajnie, że też zdecydowałeś się składać ten model i nie jestem sam:) Jak na razie jeszcze nie zamówiłem prenumeraty. Można ją rozpocząć w każdym momencie to nie będzie problemu =] Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Zdzisław
Posty: 23
Rejestracja: 16 lut 2015, 11:49

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: Zdzisław »

Przepraszam Cię jacksparrow, że nazwałem Cię Adasiem. Właśnie w przywitalni dowiedziałem się, że nazywasz się Kamil.
Awatar użytkownika
Benio13
Posty: 2
Rejestracja: 28 lut 2016, 13:59

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: Benio13 »

krzysztof pisze:Nie widziałem osobiście żadnego skończonego modelu. Ale życzę Tobie jak najlepiej. Załóż swój wątek, pomoże kibicować w Twoich działaniach.

Proszę. Tak wygląda mój ukończony "galeon' pseudo "Jan Chrzciciel". Zapewniam, że się da, tylko potrzeba czasu i cierpliwości.
Proszę. Tak wygląda mój ukończony "galeon' pseudo "Jan Chrzciciel". Zapewniam, że się da, tylko potrzeba czasu i cierpliwości.
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 972
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: krzysztof »

Widzę pseudo, jak zwiesz swoje dzieło, model Jana Chrzciciela. Na zdjęciu flakonik jak należy.
Chcesz się pochwalić - przyłóż się do zdjęć. O reszcie się nie wypowiem bo nie wiać.

Do JackSparrow:
Weteranem Kogi jestem, zaś arcymistrzami są nasi Koledzy - mistrzowie nagradzani na konkursach rang Polski,Europy i Świata, Oprawiam noże i szyję pochwy, ale nigdy bym nie wspominał na ogólnym forum ,iż złożenie modelu ze stu ponad zestawów części, który ma swoje wady, to pestka. Widać, mamy przyjemność spotkać Mistrza.Czekam na Twój wątek z wykonania modelu, będę go śledził z należytą uwagą, mam nadzieję się wiele nauczyć.
pozdrawiam Krzysztof

krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
Awatar użytkownika
zablo1978
Posty: 7
Rejestracja: 13 sty 2013, 19:54

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: zablo1978 »

Witam.
Wiem że co niektórzy mnie znają z nieudanej relacji USS Baltimore, ale to przez to że byłem tym ci w szpilkach na Giewont się wspina. Piszę tutaj bo też mam prenumeratę Vasy i chyba założę relację. Vasa została zakupiona dla żony, wiem że wyjdzie drogo ale w tych ratach to mnie stać. Aktualnie odkładam na zestaw HMS Victory w podobnej skali. Gdy wrócę do miejsca pobytu i gdzie budowana jest Vasa, to zakładam relację a budowniczemu tej życzę powodzenia.

Pozdrawiam Michał
Awatar użytkownika
Mumin
Posty: 1
Rejestracja: 11 maja 2015, 12:56

Re: VASA 1:65 - Deagostini

Post autor: Mumin »

zablo1978 pisze:Aktualnie odkładam na zestaw HMS Victory w podobnej skali.

Nie warto. Lada chwilka wyjdzie HMS Victory z Amati/VictoryModels (ten projektowany przez Chrisa Wattona). W skali 1:64.
On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa! To jest Victory na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym Victorym? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo.
ODPOWIEDZ