Masz rację w całej rozciągłości. Miałem świadomość to czyniąc. Wersje następne będą miały wypełniony dziób i wtedy wszystko będzie ok. Miał być szybko wykonany. A tu ani szybko ani właściwie. Ot popełniłem paszkwila. Komercja nie jest przyjacielem modelarza.
Odświeżając nieco temat, mam pytanie - ponieważ "rozruchowo" zamierzam skleić dokładnie ten sam jachcik. Jeśli w komplecie pokład jest już rozrysowany (imitacja deskowania pokładu) stoi coś na przeszkodzie aby położyć na nim jeszcze warstwę desek (forniru)? Wiadomo, że trochę namiesza to podwyższenie pokładu w samej proporcji modelu, niemniej traktuję go szkoleniowo i chciałbym zakosztować jak najwięcej elementów rzemiosła. Zastanawiam się czy nie natrafię później na jakieś nieoczekiwane komplikację.
Chodzi o to żeby jakoś armaty się mieściły w otworach działowych. A one w tym momencie wchodzą na styk. Najlepiej byłoby jakbyś o ten niespełna milimetr podszlifował wręgi pod pokładem głównym gdzie stoją armaty i wtedy położył fornir i powinno być gitara, Na pozostałych pokładach nie powinno to mieć większego wpływu. Ten najwyższy i tak ma obwiednie z listewek jasnych i aż się prosi żeby ją wypełnić poszyciem z forniru np mahoniowego.