Galeon-budowa wnętrza(Wodnik,Roter Loewe)

Opisy budowy jednostek żaglowych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1881
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: oksal »

No a może coś z dokumentacji Wasy? Na przykład Rysiek do furt wrzucił ciekawy przekrój, to może i do poszycia holenderskiego coś się w Wasie znajdzie? Bo ilość skosów wcale chyba nie musi wynośic powiedzmy 2-3sztuki. Gdzieś w necie były fotki i rysunki fragmentu poszycie wraku z XVII-XVIII w. i tam są różne wstawki planek. Prawdopodobnie wyciosane tak aby do ogólnej konstrukcji i materiału pasowało.
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: kagra »

Adam,też tak myślę,te 2-3 szt.wstawek u Mondfelda to tylko przykład.Ilość ich napewno zależała od kształtu kadłuba.Im kadłub szczuplejszy tym łatwiej.Przy pękatym kadłubie nie pomoże nawet cieniowanie planek.Musi być wstawek więcej.Nie wierzę,że te metody były rygorystycznie przestrzegane przez Anglików i Holendrów jako oddzielne.Musiały się jakoś przenikać.To nie były zamknięte światy.Tak jak teraz różne technologie się nawzajem uzupełniają. W każdym bądż razie poszycia zrywać nie będę.Planki są położone równo,bez uskoków.Ewentualnie wrócę do koncepcji malowania części podwodnej na biało i będzie po problemie.
Tak dla przykładu zdjęcie z zaprzyjażnionego forum.Poszycie kadłuba Wazy.
Pozdrawiam.Kazimierz.


Obrazek
Awatar użytkownika
jerry_bee
Posty: 922
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: jerry_bee »

Kaziu, mam nadzieję, że dasz się jednak namówić na wymianę poszycia ;)
mnie Twoje wyjaśnienia nie przekonują: ani szerokość desek nie jest sensowna (bo ile taka decha by miała? 40-50 cm? chyba za dużo.. i z gięciem tego też nie było łatwo), ani też nie było wtedy swobodnego przepływu informacji. tajemnice stocznowe były pilnie strzeżone, książek było jak na lekarstwo, internet był we wczesnej fazie beta... mi nie pasują też proporcje tych zaciosów, ale nie mam pod ręką książki i nie bardzo mam czas na szukanie teraz. była chyba jakaś taka zasada, że szerokość końca deski "wcinającej się" była równa szerokości deski, w którą ta się wcinała. nie wierzę, że machniesz na to ręką i po prostu pomalujesz :P
--------------------------
pozdrawiam, jerry_bee
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1881
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: oksal »

Swego czasu szukałem danych owymiarach dech itp. Znalazłem. Tabele są na stronie 40 ksiazki The Sailing Man Of WaR 1650- 1850. I szerokości dech były spore od 1 stopy do 1 stopy i 3 cali (stopa to chyba 12 cali) Grubości do 8 cali A gięcie było ciekawie rozwiązane. Wbijano coś w rodzaju klamry przypominającej literę U lub taki "orczyk" Pod jedno i drugie szedł klin, odpowiedni przykład z budowy Lenoxa (druga połowa XVIIw.) , który na przykład dębową odbojnicę miał grubą na 9 1/2 cala, a debowe poszycie ponizej linii wodnej 4 cale, a powyżej linii 6 cali. Jednostka 70 działowa.
Obrazek
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: kagra »

Jarek,moje dechy mają 4mm.co daje w tej skali 20cm szer..Można powiedzieć,że podłogówka.Deska z wcięciem w najszerszym miejscu ma ok.8mm.t.j 40cm.A to były tylko krótkie wstawki które łączyły się z normalną szer.pozostałych desek.I nie widzę w tym wszystkim żadnej nienaturalności czy odstępstwa.W innym sposobie poszywania tzw.Joggle plank te wstawki obejmowały nawet trzy zwężające się planki.To jakie mogły być szerokie?Napewno ok.0,5m.
Zadaję pytanie,czy my w tym wszystkim nie zatracamy poczucie rzeczywistości i za wszelką cenę, chcemy budować nasze modele tak jak dawni budowniczowie.Byłby to ideał.Ale szkutnictwo dawniej i modelarstwo szkutnicze obecnie to dwa odrębne zagadnienia.Jest to tylko w pewnej mierze naśladownictwo tego co ktoś inny ładnie wykonał,posługując się bardziej lub mniej wiarygodnymi planami a po drodze dorzucając coś od siebie.I jeśli ktoś stwierdzi,że w dechy wbijano gwożdzie o przekroju kwadratowym to ma rację.Ale jeśli będzie dla swego modelu, na kowadełku je "kwadracił", będzie to napewno swego rodzaju skrzywienie.Ja nie robię kopii XVII wiecz.Wodnika.Bo tak naprawdę niewiem jak wyglądał.Ot ,ktoś tam kiedyś narysował plany,posługując się niepełnymi danymi.Z zyskiem je rozprowadził a my teraz się zastanawiamy czy były pewne detale czy nie były.A jak były, to schowane czy wystawały.Dla mnie to zabawa,a to czy stosuję taką lub inną metodę poszywania nie jest aż tak istotne.W sumie już wybrnąłem z sytuacji aby zachować ówczesne standardy.Wodnik będzie miał drugie poszycie...biały mat.
Pozdrawiam.Kazimierz.

Adam,ciekawy rysunek.Ileż to nasi przodkowie musieli się namęczyć.Aby taką dechę docisnąć.Szerokość prawie jak u mnie.A mnie tak łatwo poszło.;)
Awatar użytkownika
RomekS
Posty: 3205
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: RomekS »

kagra napisał:
...W sumie już wybrnąłem z sytuacji aby zachować ówczesne standardy.Wodnik będzie miał drugie poszycie...biały mat.


Kaziu zostaw poszycie bez malowania.
Będzie widać stealersy co jest wartością edukacyjną dla oglądającego.
Wodnik jak sam wspomniałeś mógł mieć różną budowę.
Tej przedniej części, "dziobu w postaci piłki" nie sposób inaczej pokryć.
Zostaw jak jest, a jest świetnie.

A na marginesie to może ktoś z podpowiadaczy
przedstawi jak wyglądało poszycie Wodnika przed zapaćkaniem
"wapiennosiarkowosmołową" substancją.
Nie ma oryginalnych planów.
Wszyscy mogą mieć racje,
i dlatego proszę Kaziu raz jeszcze,
nie "paćkaj" Wodnika żadną miksturą .
Jest to świetny model poglądowy, na którym można szkolenia prowadzić.
myszor
Posty: 1061
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: myszor »

Kaziu , nie maluj ! Nic tak nie oszpeca żaglowca z drewna jak farba ! :(

Odpowiedz dla Jakmiza :

Jakmiz ,więc powtarzam jeszcze raz - nic tak nie oszpeca żaglowca z drewna jak farba . Po to budujemy modele z drewna aby pokazać piękno tego materiału i piękno żaglowca .
Jezeli decydujemy się na malowanie to chyba po to aby ukryć niedociągnięcia . To jaki jest sens męczenia się z pięknym położeniem poszycia jak potem je zaszpachlujemy i zachlastamy farbą ?
Malować to można plastiki lub kartony :P .
Dopisze - takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam . Andrzej :)

Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Awatar użytkownika
jakmiz
Posty: 116
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: jakmiz »

Drogi Andrzeju
Lepiej by zabrzmiało : Moim zdaniem- " Nic tak nie oszpeca żaglowca z drewna jak farba !"
Tak Wam/Nam zależy na wiernej rekonstrukcji, a przecież żaglowce ( drewno) bardzo często były malowane i to w różnych celach.;)
Pozdrawiam Kuba
W stoczni: zagadka
Zwodowane: Santa Maria,HMS Bounty,Berbice
Awatar użytkownika
kagra
Posty: 1095
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: kagra »

Chyba macie rację,ale...Okey vox Populi vox Dei.:) Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 762
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Galeon-budowa wnętrza (Wodnik, Roter Loewe)

Post autor: bartes123 »

Ani się waż malować!!!
A ja chyba przygłupi jakiś muszę być, bo na początku rozdziawiłem gębę, ślina mi poleciała i stwierdziłem, że to jedno z lepszych poszyć jakie w życiu widziałem ;)
ODPOWIEDZ