Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Opisy budowy jednostek żaglowych
Awatar użytkownika
maciejza
Posty: 512
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: maciejza »

Gdybym sam sie zabieral do miedziowania i planowalbym czesciowe pokazanie miedziowania, wybralbym te fragmenty zaznaczone na czerwono.

Obrazek

Nie potrafie uzasadnic, oprocz tego ze bardziej mi sie podoba ;) :) :)
no moze jeszcze pokazany bylby jednak zmienny uklad i ksztalt blach.

To co pokazales nie wyglada źle, ale mi się kojarzy z niedoskrobaną rybą ;) ... (jako akcent humorystyczny)
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1881
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: oksal »

Cześć
Jak do tej pory nigdy nie poszywałem kadłuba blachami. Na pewno kiedyś w jakims tam modelu mnie to dopadnie. Ale od dawna nurtuje mnie pewna kwestia.
W wielu współczesnych opracowaniach spotyka sie to ze blachy w czesci dziobowej jak i w rufowej na granicy linii wodnej sa ciete w klin. Wiem ze tak na HMS Victory jest polozone Ale moglo to byc po renowacjach i ze wzgledow oszczędnościowych. Wyobrazajac sobie siebie w roli szkutnika to łatwiej jest klasc blchy prostokatne (czy ktos z was probowal robic blacharke dachu domu, proszę sprobujcie to się przekonacie jakie wredne sa blachy w kształcie klina). Poz tym rog takiej blachy słabiej sie trzyma kadłuba. Ponizej inny ukald blach Jak widac polozony jets do pierwszego wzmocnienia (kadłub z XIXw? prawdopodobnie i chyba drewniany jakie pływadło to nie wiem). Ja nie potrafie odpowiedziec na to pytanie. Mam same watpliwosci



Obrazek

EDIT:
Tak sie jeszcze zastanawiam moze jednak kadłub jest stalowy? Może ktoś ma lub widzial jakąś rycinę z epoki?
Awatar użytkownika
inicjator
Posty: 125
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: inicjator »

Witam,
maciejza napisał:
Gdybym sam sie zabieral do miedziowania i planowalbym czesciowe pokazanie miedziowania, wybralbym te fragmenty zaznaczone na czerwono.


Osobiscie tez nad tym myslalem, ale jest problem. We fragmentach zaznaczonych na czerwono jest najwiecej blach o ksztalcie trojkatnym i trapezowym, a tych chcialem uniknac.

maciejza napisał:
To co pokazales nie wyglada zle, ale mi się kojarzy z niedoskrobana ryba ;) ... (jako akcent humorystyczny)


Z tym porownaniem trafiles w przyslowiowa dziesiatke. Dokladnie tak wyglada. Przed wystawieniem zdjec zastanawialem się jak nazwac to co zrobilem. Teraz już wiem - miedziowanie typu niedoskrobana ryba :laugh:

oksal napisał:
... od dawna nurtuje mnie pewna kwestia. W wielu współczesnych opracowaniach spotyka sie to ze blachy w czesci dziobowej jak i w rufowej na granicy linii wodnej sa ciete w klin. Wiem ze tak na HMS Victory jest polozone Ale moglo to byc po renowacjach i ze wzgledow oszczędnociowych. Wyobrazajac sobie siebie w roli szkutnika to łatwiej jest klasc blchy prostokatne ...


Nie jestem znawca tematu bo miedziowalem kadlub po raz pierwszy. W moim modelu blachy w czesci dziobowej i rufowej tez powinny byc przycinane w klin. Ja z powodow opisanych wczesniej chcialem sprobowac tylko z prostokatnymi. Jednak po przyklejeniu pierwszego rzedu plytek uzmyslowilem sobie, ze jest to niemozliwe. Wynika to chyba z faktu, ze ksztalt kadluba jest bardzo skaplikowany i nie wystepuje tam zadna linia prosta (przynajmniej tak przeczytalem w jednej z ksiazek o budowie modeli zaglowcow). Sam posiadam plany klipera (lub klipra - nie jestem pewny odmiany) herbacianego „Ariel” na którym widac tylko plytki prostokatne. Może jak to zauwazyles te kadluby byly stalowe, a moze to raczej blad lub znaczne uproszczenie w opracowaniu.

Pozdrawiam

Obrazek
"Nie oceniaj ksiazki po okladce"
Awatar użytkownika
marten_kuna
Posty: 182
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: marten_kuna »

Kadłuby pokrywane miedzią na pewno były drewniane. Blacha miedziana miała za zadanie osłonić podwodną część kadłuba przed świdrakami, bardzo paskudnymi żyjątkami, które uwielbiają robić nieprzyjemne dziurki w drewnie (taka pełnomorska odmiana kornika:laugh: ). Dodatkowo miedź znacznie opóźniała dzięki swoim własnościom toksycznym obrastanie kadłuba brodą z wodorostów, pąkli i innych "pasażerów na gapę". W późniejszych okrętach o kadłubach żelaznych i stalowych zaczęto używać specjalnych farb antyporostowych.
Awatar użytkownika
inicjator
Posty: 125
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: inicjator »

Witam po dluzszej przerwie.
Przez ostatnie dni nie zrobilem za wiele :(. Udalo mi sie jedynie przybic odbojnice po stronie sterburty i przykleic troche plytek miedzianych. Jako ze wiekszosc sterburty jest otwarta odbojnica jest tez tylko fragmentaryczna. Podczas przybijania gwozdzikow zastosowalem inna metode niz przy przybijaniu deskowania (wtedy na to nie wpadlem). Teraz wbijam ok 80% gwozdzika, nastepnie pozostale 20% odcinam i zeszlifowuje pilnikiem do plaszczyzny deseczki (wiecej na zalaczonych zdjeciach). Wedlug mnie wyglada to duuuzo lepiej. Nie ma duzych i brzyko wygladajacych lebkow gwozdzi. Szkoda, ze jest juz za pozno zeby poprawic te przybite wczesniej. Ale co tam - jest to dobra lekcja na przyszlosc.

Pozdrawiam

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Nie oceniaj ksiazki po okladce"
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: mirek »

Rzeczywiście teraz to wygląda znacznie lepiej .
No wierz w życiu jest tak ,że człowiek się całe życie uczy i głupi umiera ;)
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
inicjator
Posty: 125
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: inicjator »

Jest dokladnie tak jak to napisales Mirku. Chodzi jednak o to aby sie uczyc na cudzych bledach, a nie na swoich B). W moim przypadku bylo odwrotnie :angry:
"Nie oceniaj ksiazki po okladce"
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: mirek »

Właśnie po to są takie fora jak nasze
Zrobiłeś błąd i więcej go już nie zrobisz a inni czegoś sie nauczą i tak do następnego modelu
Później wyciągasz wnioski i już takiego błędu nie zrobisz a śledząc relacje innych oraz dyskusję tych błędów robisz coraz mniej.
Ja zajmuje się modelarstwem ponad 40 lat i ciągle robię błędy większe lub mniejsze i to jest chyba normalne w życiu każdego modelarza
Nie popełnia błędów tylko ten co nic nie robi , ale to już inna bajka :)
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
maciejza
Posty: 512
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: maciejza »

mirek napisał:
Właśnie po to są takie fora jak nasze


koniec slodzenia ;) do roboty.
Awatar użytkownika
inicjator
Posty: 125
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Odp:Anatomy of HMS Bounty - Skala 1:48

Post autor: inicjator »

Witam po swietach,
Kilka fotek z postepu prac. Przykleilem plytki miedziane na sterburcie, a takze dodalem troche nowych na bakburcie. Plytki przyklejone wczesniej zaczely juz pokrywac sie paytna i wyraznie widac ktore sa nowe, a ktore stare. Mam nadzieje, ze za jakis czas beda wygladac podobnie bo na razie wyglada to troche dziwnie :ohmy:
Po obu stronach statku przykleilem nadburcie upewniwjac sie wczesniej, ze wystaje ono okolo 1 mm poza poklad. Nastepnie wkleilem wystajace ponad poklad koncowki wreg (na zdjeciu w pierwszym wpisie sa wstawione "na sucho") i wypelnilem przerwy miedzy nimi. Teraz musze to wszystko zamknac trzecia deseczka (wewnatrz pokladu) i powtorzyc wszystkie czynnosci na bakburcie. Wiecej na zdjeciach.

Pozdrawiam


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Nie oceniaj ksiazki po okladce"
ODPOWIEDZ