Można powiedzieć,że boćki mogą się wprowadzać.Chociaż jeszcze nie teraz, to narazie przymiarka.Nie obyło się jednak bez poprawki.Okazało się,że wsporniki które chciałem mocować na kołeczki okazały się wizualnie za grube.Musiałem zmienić konstrukcję wsporników i sposób mocowania.Teraz jest znacznie lepiej.
Zostało jeszcze zamocowanie w nich jufersów,zdemontować stengi, odłożyć na bok a zająć się pierwszym piętrem czyli: wanty, sztagi itp.
Przy okazji mam pytanie.Czy w bocianich gniazdach XVII w. okrętów nie było na podłodze wzmocnień rozchodzących się promieniście tak jak to jest na platformach marsa póżniejszych żaglowców.Chodzi o to,że te wzmocnienia mogły stanowić dodatkowo oparcie dla stóp marynarzy obsługujących liny np.podczas wzburzonego morza(tam na górze musiało nieżle kołysać).W materiałach które posiadam nie spotkałem się z takim szczegółem.
Pozdrawiam.Kazimierz










