Santa Maria - początki

Jeżeli Dżonka nie jest Ci obca czas na drugie wyzwanie.
Awatar użytkownika
Alex Forex
Posty: 0
Rejestracja: 09 paź 2016, 07:16

Re: Santa Maria - początki

Post autor: Alex Forex »

Witam wszystkich obserwujących ;)

Re: HMS Victory Przekrój / Sekcja 1:96
Przez ataman» 03 Kwi 2016, 13:09
Kooochani Moooi ! Zostałem wywołany do tablicy, to parę słów napiszę.
Dyskusja między panami Andrzejem i Wojtkiem przebiegła w miarę kulturalnie, nie było chamstwa i wulgaryzmów, autor relacji nie wnosi o usunięcie dyskusji, więc ja nie mam podstaw, aby odgórnie ingerować. Pozwolę sobie jednak parę słów komentarza napisać. Odnośnie kwestii poruszonej przez Wojtka - niestety, na przestrzeni lat Koga po ewoluowała (moim zdaniem) w złym kierunku. Na początku było to rzeczywiście forum, na którym początkujący mogli wiele się nauczyć. Na forum przede wszystkim pokazywało się "jak zrobiłem" (vide relacje Stefana, RomkaS, Oksala i wiele innych). Obecnie niestety dominuje pokazywanie "co zrobiłem" czyli de facto przeobrażamy się w forum do chwalenia się.
Odnośnie meritum dyskusji: jest to typowe spięcie dwóch tendencji tu występujących (w dużym uproszczeniu) - Jedna z nich, to przede wszystkim budować, pokazywać kolejne zrobione detale, budować tak jak jest w planach i za dużo nie dyskutować. Druga tendencja to pogłębianie wiedzy szkutniczej jako dodatkowa przyjemność z samego modelowania. Ja osobiście skłaniam się ku tej drugiej... i dla mnie ta wcześniejsza dyskusja była bardzo ciekawa. Być może nie wpłynie ona w żaden sposób na dalszą budowę sekcji przez Wojtka, ale jednak dostarczyła wielu ciekawych informacji, choćby rozwianie mitu o maskowaniu krwi.
Odnośnie "gonienia kociarstwa" .. no cóż tak to już jest na każdym forum, że starzy bywalcy traktują z góry nowych, i pewnie się z tego nie wyleczymy.. pozostaje nowym tylko uzbroić się w odporność :) .
Pożywką do takich zachowań są niewątpliwie "wyskoki" niektórych nowych, kompletnie niedoświadczonych forumowiczów porywających się "z motyką na słońce"... niektórych, ale reakcje "starych" po takich wyskokach przekładają się na niekoniecznie poważne traktowanie wszystkich "nowych".
Więc Panowie, budujmy modele, traktujmy to jako zabawę, a nie "wyścig szczurów" i dzielmy się z kolegami nie tylko efektami naszej pracy, ale też sposobami na dojście do tych efektów.. i jednak także wiedzą "około modelową"


Dlatego jako NOWY na forum zacząłem moją relację od początku. Bo nic tak nie przemawia do wyobraźni nowego jak relacja gdzie tylko wytrwałość i determinacja, pozwala realizować plany, zamierzenia zaś są weryfikowane przez doświadczonych modelarzy. Jednym z błędów jaki wyłapałem na forum jest to że nowy się chwali – już tyle zrobiłem – a że źle to już nie dociera. Sam prawie zrezygnowałem z SM, i miałem zacząć Dżonkę, ale jak zacząłem i chcę to mogę. Jako Nowicjusz na forum i w temacie Modelarstwa Szkutniczego bardziej do mnie przemawia (i myślę że do innych NOWYCH) wypowiedź w stylu ( nie promuje ani nie neguję, wypowiedzi te są w tym temacie)
przez RomekS »
(...)
Coś masz chyba nie tak ze skanami. Szkielet niepoprawny.
Sprawdź z oryginalnej wycinanki proporcje, tak być nie może.
Niemniej próbuj. Powinno wyjść.

info_123.jpg
info_123.jpg (43.71 KiB) Przejrzano 10060 razy

[image]info_123.jpg
przez Irek350 »
Nie chcę cię załamywać, ale wygląda to tragicznie.
Mam nadzieję że to jest złożone "na sucho" bez klejenia.
Co prawda papier to nie moje klimaty, ale powiem ci że:
Jeżeli zostawiasz szablony na wręgach, to je przyklej porządnie, aby narożniki i brzegi nie odstawały od wręg, wiem że tego nie będzie widać, ale prezentujesz publicznie swoją pracę, więc... .
Nie wiem dlaczego raz tniesz po liniach, a innym razem zostawiasz jakiś zapas.
Jeżeli z jednej strony dany element pasuje, a z drugiej nie, to należy za każdym razem sprawdzać symetrię wręg i czy dane elementy są identyczne (lewy i prawy).
Znasz grubość zastosowanej tektury, więc wycinaj miejsca łączenia według grubości twojej tektury, a nie takiej jaka wychodzi na rysunku po powiększeniu planów.
Pamiętaj że szkielet musi być bardzo dobrze wykonany, bo potem nie będzie możliwości jego poprawienia, a wszystkie niedokładności wyjdą przy poszywaniu.
Powodzenia w dalszej pracy.

Przez Borek»
Niestety, ten szkielet nadaje się do utylizacji. Oczywiście nikt nie mówi tego żeby cie zniechęcić, takie są początki modelarstwa i każdy przez to przechodził. Jeżeli masz szkielet z grubej tektury, to wygodniej jest skleić ze sobą wycięte wręgi w tekturze 1 mm, jest co prawda dwa razy więcej wycinania, ale się nie namęczysz i wyjdzie to na pewno precyzyjniej. Bez dobrego szkieletu cały model w kubeł niestety. Nie zrażaj się i rób kolejny.


Fakt jest taki że musiałem sobie odpowiedzieć na proste pytanie PO CO TU JESTEM? I wyszło mi, że chcę się czegoś dowiedzieć i zbudować mój Pierwszy model, właśnie zbudować nie poskładać. W tle sklejam sobie SM (plastik), a poskładać to mogę sobie puzzle. ;)

puzzle_00_24.jpg

[image]puzzle_00_24
puzzle_00_25.JPG

[image]puzzle_00_25
Budowanie Modelu to jedno... a prowadzenie relacji to tez żmudna praca, wykonywanie zdjęć na bieżąco, sortowanie, obróbka, nadanie treści w edytorze, (rodzynek) wrzucenie na forum, i mamy cd... relacji z budowy. Pod warunkiem że nasz operator internetu nie zawiedzie ( zanik transmisji). No ale na to też są sposoby, forum udostępnia zapis tworzonego wpisu,(bez zdjęć) można go przeredagować, poprawić błędy ( te wyrazy podkreślone) klawisz prawy, klik na myszy ustawionej na wyrazie podkreślonym, i mamy wybór jakim wyrazem zastąpić ten podkreślony, czasem zostawiamy ten co był (gwara, slang, czy cósik innego). Mój internet się tnie jak są deszcze(już to reklamowałem, dwa razy serwis był i dalej tnie) Więc na to mam sposób, jak treść mnie zadowala, wrzucam zdjęcia na serwer (dodaj załącznik), teraz wystawiamy, zdjęcia są w poście na samym dole, edytujemy posta układamy jak chcemy (ja wpisuję w tekście gdzie jakie zdjęcie ma być np. [image]szkielet_000 co bardzo ułatwia układanie.

Na ta chwilę spróbuję jednak pociągnąć budowę SM w oparciu o wycinankę SHIPYARD-u. Posiłkując się planami pobranymi z Modelarstwo Okrętowe. Wiedzę czerpię z forum i myślę że mogę liczyć dalej na konstruktywne podpowiedzi czy krytykę.

Pozdrawiam wszystkich obserwujących ;)


P.S.
No więc dłubię dalej, olinowanie stałe przy SM (plastik).
[image]bloczki-12 SM (plastik).jpg

[image]bloczki-12 SM (plastik)
Co za licho mnie podkusiło by wiązać, trzeba było jak w instrukcji, (przełożyć przez bloczek kropla kleju i gotowe). Nie do końca mam czucie w palcu, ale przy tych węzełkach i tak pęsety w użyciu.
[image]bloczki-17 SM (plastik).jpg

[image]bloczki-19 SM (plastik)

Pozdrawiam wszystkich obserwujących ;)

Edit: BBC code - dla pamięci własnej a możne ktoś skorzysta

Kod: Zaznacz cały

[quote][/quote] – zaznacza cytat na innym tle

Kod: Zaznacz cały

[code][/code] - pozwala wpisać opis ścieżki dostępu

Kod: Zaznacz cały

[url=adres]tekst opisowy[/url] – wstawienie linka jak np. poniżej
[url=http://www.modelarstwookretowe.pl/download/MO_05_wkladka.pdf]Modelarstwo Okrętowe[/url]

wynik na stronie Modelarstwo Okrętowe
Zdjęcia wrzucamy poprzez dodaj załącznik ( na tym forum)
Ostatnio zmieniony 17 gru 2016, 23:30 przez Alex Forex, łącznie zmieniany 1 raz.
Hobby to nie praca, nie trzeba tego zrobić na jutro ani na wczoraj.
Jak uważasz że MOŻE BYĆ!!! to na pewno to wywal i zrób jeszcze raz.
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: Santa Maria - początki

Post autor: Jarcio »

Szanowny Panie Alexie.
Muszę przyznać, że śledzenie Twojej relacji zaczyna sprawiać mi pewną trudność. Otóż wklejanie przez Ciebie fragmentów wypowiedzi innych forumowiczów, pochodzących nierzadko z zupełnie innych wątków, niezwiązanych zupełnie z budową Santa Marii, czyni ją strasznie nieczytelną. Zbyt dużo dygresji powoduje, że odchodzisz od głównego wątku, jakim ma być budowa tego statku. Przynajmniej taka jest moja opinia. Prawdę mówiąc, to już nieco zgubiłem się, na jakim etapie jest Twoja budowa, co w końcu robisz i z czego. Jest tu trochę fotek puzzli, jest model z plastiku, są odniesienia do planów z Modelarstwa Okrętowego. Oczywiście sposób prowadzenia relacji to Twoja sprawa, ale w mojej ocenie wdarł się w nią niepotrzebny chaos. Ja w każdym razie co nieco się pogubiłem :D . Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby nie wklejać tak dużej ilości wątków pobocznych bo z tego powodu całość robi się zagmatwana niczym scenariusz filmu „Lost”. ;)
Awatar użytkownika
Alex Forex
Posty: 0
Rejestracja: 09 paź 2016, 07:16

Re: Santa Maria - początki

Post autor: Alex Forex »

Witam wszystkich obserwujących ;)

przez Jarcio » 4 minuty temu
Jest tu trochę fotek puzzli, jest model z plastiku, są odniesienia do planów z Modelarstwa Okrętowego. Oczywiście sposób prowadzenia relacji to Twoja sprawa, ale w mojej ocenie wdarł się w nią niepotrzebny chaos. Ja w każdym razie co nieco się pogubiłem :D . Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby nie wklejać tak dużej ilości wątków pobocznych bo z tego powodu całość robi się zagmatwana niczym scenariusz filmu „Lost”. ;)

Postaram się trzymać głównego wątku czyli Santa Maria.
Dywagacje z puzzlami to było … chciałem wyrzucić cały ten model … Plastikowa SM zacząłem i chciałbym ja skończyć. Co się tyczy planów to luźna wrzutka linka. Owszem analizuję sobie plany jak i niektóre relacje z Projektu Santa Maria. Co pozwoliło mi zauważyć że w plastikowym SM wszystkie wanty są podwiązane pod koszem (bocianiego gniazda) nawet te co mają być jako paduny podwiązane do szczytu grotmasztu.
Hobby to nie praca, nie trzeba tego zrobić na jutro ani na wczoraj.
Jak uważasz że MOŻE BYĆ!!! to na pewno to wywal i zrób jeszcze raz.
myszor
Posty: 1061
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Santa Maria - początki

Post autor: myszor »

Człowieku , pisz co chcesz i jak chcesz . Tego i tak nikt z modelarzy nie będzie ani czytał ani analizował.
Masz ochotę wylać swoje przemyślenia i pomysły to dawaj . To niedługo i tak zrobi się forum dyskusyjne . Ludzi co budują modele jest tyle co palców u rąk . Reszta to bijacze piany i "profesory " , tak więc śmiało , po całej linji dawaj . Nie żałuj Sobie . Może jeszcze wiesz coś o klockach Lego ? Też było by bardzo ciekawe .
Powodzenia i pozdrawiam . Jesteś w dobrym miejscu .
Pozdrawiam . Andrzej :)

Drewno to surowiec , który od niepamiętnych czasów odgrywał wielką role w życiu człowieka , dlatego też powinno być traktowane z należytą atencją .
Awatar użytkownika
Alex Forex
Posty: 0
Rejestracja: 09 paź 2016, 07:16

Re: Santa Maria - początki

Post autor: Alex Forex »

Witam wszystkich obserwujących ;)

Wracając do mojej relacji z budowy SM kartonowo-fornirowej to:
z przyczyn prze zemnie zawinionych prace stanęły. Wziąłem się docinać listewki na pokład i... zamiast uchwytu zastosowałem własny palec

[image]wypadek_001.jpg

[image]wypadek_001
i nóż do tapet i to ciężka rękojeść STANLEY zjechał po linijce, efekt wiadomy... do tego brak czucia w kciuku.

[image]wypadek_002.JPG

[image]wypadek_002
[image]wypadek_003.jpg

[image]wypadek_003
Może wygląda to jak ugryzienie komara … ale cięło dość głęboko i nie wiedziałem co się stało czy to palec uleciał, czy co „Fontanna”

A przecież mam zaciski
[image]wypadek_005.JPG

[image]wypadek_005
Rozmyślając nad deskowaniem pokładu kombinowałem z mieszadełkami do napojów
[image]pokład_003.jpg

[image]pokład_003
Ale efekt mnie nie zadowolił i zrezygnowałem z tego pomysłu.

Sprawdzając możliwości po wypadkowe mojego palca zrobiłem Kolumbowi stolik by miał gdzie mapy rozkładać, (a co niech ma).

[image]drobnica_007.jpg

[image]drobnica_007
[image]drobnica_012.jpg

[image]drobnica_012
Pozdrawiam obserwujących ;) i myślę że Cdn... :D
Hobby to nie praca, nie trzeba tego zrobić na jutro ani na wczoraj.
Jak uważasz że MOŻE BYĆ!!! to na pewno to wywal i zrób jeszcze raz.
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: Santa Maria - początki

Post autor: Jarcio »

Wykorzystaj na pokład fornir, dużo łatwiej jest go ciąć nożykiem niż te mieszadełka. Jeśli już tniesz drewno nożem to dobrze jest przed cięciem je namoczyć i ciąć jeszcze lekko wilgotne.
Awatar użytkownika
Alex Forex
Posty: 0
Rejestracja: 09 paź 2016, 07:16

Re: Santa Maria - początki

Post autor: Alex Forex »

Witam wszystkich obserwujących ;)

przez myszor » 14 Gru 2016, 15:40
Człowieku , pisz co chcesz i jak chcesz . (...) Nie żałuj Sobie . Może jeszcze wiesz coś o klockach Lego ? Też było by bardzo ciekawe .
Powodzenia i pozdrawiam . Jesteś w dobrym miejscu .


No nie będę się udzielał, już na tym forum inni dawno temu to zrobili.
Odp:Info dla budujacych "ropa"
przez Vikitor » 21 Sty 2006, 11:34

Wracając do SM kartonowo-fornirowej to:
Dzięki za sugestię co do cięcia nożem listewek, a co do pokładu to decyzje zapadły materiał już w odróbce.

Pokład zrobię z Brzozy tyle że ze szpatułek lekarskich 1,2 mm grubości ale myślę że się zgubi ta grubość pomiędzy burtami, jako przekładki użyłem czarnego brystolu.
Sposób wykonania opisano w relacji O:ZNOWU K&M przez wurcelstock » 25 Kwi 2009, 10:23

pokład_22.jpg


pokład_27.jpg

Ostatnio odwiedziłem C...ramę i zakupiłem taki oto produkt,

olej-v33.jpg
olej-v33.jpg (14.72 KiB) Przejrzano 9345 razy

Olej DO BLATÓW KUCHENNYCH 0,5 l V33 (sory link z Leroy), nie wiem czy olej właściwy bo spotkałem się w relacjach że do parkietu, przecież blaty kuchenne też robią z drewna więc wybrałem taki.
Podobno mogę go wymienić jakby co.
Jeszcze zakupiłem piankę i szpachlę, czyli będzie CD... mam nadzieję :D

pianka + szpachla.jpg

Jak już pewno wprawne oko modelarzy wychwyciło, to zaopatrzyłem się w matę do cięcia , to nie OLFA ale też przydatne. Ale podkładka z paneli podłogowych dalej służy zamiennie zależnie czym tnę bo niestety móż do tapet zostawia ciecie na tej tworzywowej.

mata_6.jpg



Pozdrawiam obserwujących ;) i myślę że Cdn... :D

P.S.
SM (plastik) dostał swoje miejsce, półeczka na tle puzzli podklejonych na panelu podłogowym.

SM_plastik_0163.jpg

plan jest taki, może zrobię półeczkę z zabudową tworzywową (gablotka na ścianę)
Ostatnio zmieniony 04 sty 2017, 04:00 przez Alex Forex, łącznie zmieniany 1 raz.
Hobby to nie praca, nie trzeba tego zrobić na jutro ani na wczoraj.
Jak uważasz że MOŻE BYĆ!!! to na pewno to wywal i zrób jeszcze raz.
Awatar użytkownika
Kazek
Posty: 717
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Santa Maria - początki

Post autor: Kazek »

Tak patrze na to co ty tu wyprawiasz i się zastanawiam czy ty masz zamiar poważnie bawić się w modelarstwo czy tylko posklejać jakiegoś kaszalota no chyba ze uważasz ze to co robisz jest pięknym kadłubem to może cię wyprowadzę błędu . Niestety to co wycharatałeś z kartonu trudno nazwać dobrze wykonanym kadłubem i myślę że ty to widzisz więc dlaczego tego nie poprawisz a masz takie piękne motto to może się do niego zastosuj :D. Te szpatułki to wywal przecież to nie trzyma skali co z tego że grubość zniknie przy burtach ale będzie wyżej a ten stolik na mapy , no przestań jaka to skala . Jeżeli chcesz dobrze robić modele to pracuj dokładnie i trzymaj skale stosuj sie do uwag kolegów nie idź na łatwiznę i wygodę bo zrobisz kaszalota a nie model no chyba że to ci się podoba co robisz to przepraszam bardzo rób ale nie mniej pretensji na takie uwagi bo jeżeli coś takiego pokazujesz na forum to musisz się z tym liczyć bo jakiś poziom trzeba jednak zachować
Pozdrawiam Kazik :)
Awatar użytkownika
Alex Forex
Posty: 0
Rejestracja: 09 paź 2016, 07:16

Re: Santa Maria - początki

Post autor: Alex Forex »

Witam wszystkich obserwujących ;)

Wielkie dzięki że w mojej relacji zechciał się wypowiedzieć tej klasy Modelarz. Przeglądając twoje relacje jestem pełen podziwu. Chciałbym kiedyś chociaż zbliżyć się do twojego wykonawstwa.

przez Kazek » 23 Gru 2016, 10:44
Niestety to co wycharatałeś z kartonu trudno nazwać dobrze wykonanym kadłubem i myślę że ty to widzisz więc dlaczego tego nie poprawisz a masz takie piękne motto to może się do niego zastosuj :D

Jest to mój pierwszy model, a na tą chwilę trzeci raz robiłem ten kadłub, i wcale nie uważam ze MOŻE BYĆ!!! tylko nawet mi to wyszło według mojej oceny, nie jest na „5” ale osobiście dałbym mu „3+”. Może nie do końca wiem co jest złego i co potrzeba by było poprawić, i byłbym bardzo wdzięczny za pokazanie tak szacownym palcem gdzie tkwi problem, jestem otwarty na sugestie podpowiedzi. Tak jak Romek S pisał że coś ze skanami mam wskazując błąd , sprawdziłem i zrobiłem wszystko od nowa, zwracając uwagę na wszystkie możliwe błędy.

Chciałbym przeprosić szanownego kolegę (jeśli tak mogę się zwracać) że mój „kaszalot” ukazuje się koło twojej doskonałej relacji w czołówce, ale ja osobiście umieściłem tą relację w Projekt Santa Maria. Myśląc że to jest miejsce dla mojej relacji ,bardzo początkującego modelarza, rejestrując się na forum nie miałem pojęcia co to sztagi, wanty, planki, wręgi, ani do czego służy ropewalk.

przez Kazek » 23 Gru 2016, 10:44
… że to ci się podoba co robisz to przepraszam bardzo rób ale nie mniej pretensji na takie uwagi bo jeżeli coś takiego pokazujesz na forum to musisz się z tym liczyć bo jakiś poziom trzeba jednak zachować

Pewno masz rację że ten szkielet to „MADE IN SHROT” nie będę z tym polemizował. Może zbuduje Kaszalota kominkowego który zaliczy kominek od środka, to się zobaczy. Ale na razie jeszcze tu zabawię, męcząc tego (kaszalota). No chyba że Admiralicja mnie wywali.

Pozwoliłem sobie w oparciu o ten szkielet na kontynuacje budowy, mam cichą nadzieję że nie wyrzucając tego teraz podjąłem słuszna decyzję bo nawet jeśli coś nie do końca jest ze sztuką szkutniczą to jednak nie robiąc nić nigdy się nie dowiem czy to Hobby jest dla mnie.

no i wziąłem się za okleinowanie

[image]fornir_031.jpg

[image]fornir_033.jpg

[image]fornir_040.jpg

[image]fornir_034.jpg

[image]pokład_002.jpg

[image]pokład_005.jpg

[image]pokład_011.jpg

[image]pokład_009.jpg



Jako że miałem trochę czasu (rehabilitacja palca) przeszukałem okolice za możliwością kupienia forniru w sklepie, firmie, byle gdzie by móc dotknąć zobaczyć. Niestety nie znalazłem. Za to wpadła mi w ręce rozwarstwiona sklejka, i mam fornir co za drewno nie mam pojęcia, ale mam zamiar zabejcować go na mahoń.

Na pokład użyłem szpatułek lekarskich (brzoza), a dlaczego nie fornir? Nie mając odpowiedniej ilości forniru, a szpatułki były pod ręką, zakup paru liści forniru za 4zł a list 12zł to przesada, jak mi sugerowano że to śmieć nie kadłub to chciałem spróbować jak będzie wychodził mi pokład.

[image]pokład_017.jpg



Pozdrawiam obserwujących ;) i myślę że Cdn... :D
Hobby to nie praca, nie trzeba tego zrobić na jutro ani na wczoraj.
Jak uważasz że MOŻE BYĆ!!! to na pewno to wywal i zrób jeszcze raz.
Awatar użytkownika
RomekS
Posty: 3205
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Polska Toru\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Santa Maria - początki

Post autor: RomekS »

Alex Forex pisze:Witam wszystkich obserwujących ;)

Na pokład użyłem szpatułek lekarskich (brzoza), a dlaczego nie fornir? Nie mając odpowiedniej ilości forniru, a szpatułki były pod ręką, zakup paru liści forniru za 4zł a list 12zł to przesada.

Pozdrawiam obserwujących ;) i myślę że Cdn... :D


Jak już trenujesz to daj spokój ze szpatułkami a tym bardziej z rozwarstwiona sklejką.
Z takich materiałów efektów nie będzie.
Lepiej na znanym portalu aukcyjnym zakupić za:
24 zł, fornir grusza, 17-19 cm x 197 cm, grubość 0,7 mm
18 zł, fornir topola, 38cm x 235cm x 0,8mm
12 zł przesyłka i …. za 54 zł masz forniru na kilka modeli.
Tniesz to sobie potem na 30 cm płaty i masz z czego robić.
Nawet bejcy nie trzeba wtedy stosować.
Niestety to hobby nie jest tanie, a robić modele ze „substytutów” jest trudno i nie tak wychodzi.
Szpatułki można wykorzystać do pojedynczych elementów, podobnie jak brzozowe spinacze do bielizny, bukowe deski do krojenia etc.
ODPOWIEDZ