Korsarz Rzeczpospolitej - cykl powiesci o galeonie "Mars"

Wątki zawiązane z historią morza
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mazin82
Posty: 2
Rejestracja: 21 paź 2017, 21:08

Korsarz Rzeczpospolitej - cykl powiesci o galeonie "Mars"

Post autor: Mazin82 »

Witajcie
Chciałbym serdecznie zaprosić wszystkich miłośników dawnych żaglowców do zapoznania się z moim cyklem powieściowym ( pierwszy tom już w wkrótce! ) o polskich korsarzach z okresu potopu szwedzkiego.
Jest to w gruncie rzeczy moja próba zbeletryzowanej biografii tajemniczego galeonu "Mars" z tego okresu, którego model znajduje się w gdańskim "Dworze Artusa".
Sympatycy dawnej literatury marynistycznej, książek Meissnera, filmów o piratach, a także sienkiewiczowskiej Trylogii i ogólnie gatunku historyczno-przygodowego powinni znaleźć tu coś dla siebie :)
Pozdrawiam
Marcin Zimakowski

https://www.facebook.com/KorsarzRzeczpospolitej/
Awatar użytkownika
oksal
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Korsarz Rzeczpospolitej - cykl powiesci o galeonie "Mars

Post autor: oksal »

I barzdo fajnie. Za młodego gdzies w latach 80 czytałem książki Meissnera. Tytułów nie pamietam. Coś o lotnictwie i korsarzu. Są dobre. Szkoda ze masz to na face (coś tam) .Chetnie bym przeczytał co już masz. Ale nie założę tam konta. Mam nadzieję ze nie piszesz z "polskim patosem"
Taka książka (temat ksiązki) w mojej ocenie powinna być śmierdząca zęzą, krwią, moczem, kurwami, bezsilnością wobec morza, szyderstwem, braterstwem, honorem, zdradą, bez patriotyzmu na pokaz itp.

PS
Trzymam kciuki za pomysł, pracę. Powodzenia. Chętnie kupię
Awatar użytkownika
Leon27
Posty: 543
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Pozna\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Korsarz Rzeczpospolitej - cykl powiesci o galeonie "Mars

Post autor: Leon27 »

Nie wszyscy wiedzą że kilkusetletni model Marsa wisi w Gdańsku na dworze Artusa . Niedawno Politechnika opracowała mechanizm opuszczania modeli spod sufitu do wysokości oglądania. Herb Gdańska pięknie rzeźbiony na lustrze rufy okrętu. Aż dziw bierze, że na tej podstawie i badań podwodnych nikt nie zrobił planów. Tyle danych i echo. O zbudowanym modelu nie wspomnę a to piękna jednostka. Wiadomo, że proporcje masztów względem kadłuba mogą być zaburzone bo ktoś model przygotowywał do ekspozycji pod sufitem a to zupełnie inna projekcja. Zadziwiający jest fakt jak bardzo podobny jest wrak do modelu na przykład pod względem tego co dla oka widać. Dwie odbojnice pod dolnym pokładem działowym jedna nad. Znacznie mniejsze otwory działowe górne. Nie rozumiem jednak dlaczego skoro rzekomo był to szwedzki okręt wojenny to na lustrze rufy jest herb Gdańska ? Ktoś tu coś przekłamał? Może Mars był polskim okrętem a Szwedzi nam go zajęli ? Gdańsk przecież Szwedzki nigdy nie był.
W 1945 model żaglowca wojennego Mars, wieziony rosyjską ciężarówką, został porzucony koło Kartuz, skąd z rozbitym kadłubem trafił do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. W latach 90 do dworu powrócił model Marsa, przekazany przez Muzeum Marynarki Wojennej

Obrazek
Załączniki
mars.jpg
rufa.jpg
Awatar użytkownika
ataman
Posty: 965
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Korsarz Rzeczpospolitej - cykl powiesci o galeonie "Mars

Post autor: ataman »

Leon27 pisze: Nie rozumiem jednak dlaczego skoro rzekomo był to szwedzki okręt wojenny to na lustrze rufy jest herb Gdańska ? Ktoś tu coś przekłamał? Może Mars był polskim okrętem a Szwedzi nam go zajęli ? Gdańsk przecież Szwedzki nigdy nie był.


A bo to Leonie napewno dwa różne "Marsy" były :D .
Szwedzki "Mars" to galeon XVI wieczny, zatonął w 1564 roku, uzbrojony był w ponad 100 dział.
Natomiast model wiszący w Dworze Artusa pochodzi z końca XVII w, z 1697 roku, i ma miejsce na połowę mniej dział. Poza tym, mimo wskazanych przez Ciebie podobieństw wraku i modelu, to jednak inne jednostki, "Mars" z Dworu Artusa to typowy okręt z II poł. XVII wieku, wszelkie szczegóły wyglądu, sylwetki, proporcji, rozwiązań konstrukcyjnych etcetera etcetera.. wskazują właśnie na ten okres. Natomiast "Mars" szwedzki musiał wyglądem i szczegółami nawiązywać raczej do takich jednostek jak "Golden Hind" Mayflover", "Ark Royal" czy też okrętów Wielkiej Armady - bo te są mniej więcej z "Marsem" szwedzkim równoczasowe
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Leon27
Posty: 543
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Pozna\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Korsarz Rzeczpospolitej - cykl powiesci o galeonie "Mars

Post autor: Leon27 »

Czyli że co następuje ? Bo ja tu nie widzę w tym wraku Marsa ze zdjęcia miejsca na 100 armat a sporo kadłuba jest zachowanego pewnie z połowa długości . odkryli na nim 4 tys monet i położenie jest rzekomo tajne i piszą że to Mars Szwedzki. Coś tu się kupy nie trzyma. To Victoria ma 15 dział w jednej lini a lini ma 3 plus armaty na najwyższych pokładach tu ewidentnie już widać do góry mniejsze okienka pod mniejszy kaliber i chyba koniec nadburcia bo wszystie wregi równe. Może jednakj gdzieś je upchneli ale ciezko to sobie wyobrazić. Czyli sugerujesz Drogi Atamanie że to był taki sprzęt ???https://www.youtube.com/watch?v=SuYoD6C1HVU
Awatar użytkownika
ataman
Posty: 965
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Korsarz Rzeczpospolitej - cykl powiesci o galeonie "Mars

Post autor: ataman »

Leon, jedno jest tu pewne: Wrak leżący nieopodal Olandii (o ile dobrze go zidentyfikowali) to okręt zwodowany i zatopiony jak podają źródła w 1564 roku. Ponoć był to wtedy największy okręt na Bałtyku.
Model wiszący we Dworze Artusa jest o 140 lat młodszy, a więc siłą rzeczy nie może przedstawiać tamtego szwedzkiego "Marsa". Nawet gdyby budowa modelu była źle wydatowana, to i tak przedstawia on model typowego okrętu z II poł. XVII w. - np: niski przedni kasztel, barokowe ozdoby, kosz dziobowy typowy dla tego okresu. "Mars" szwedzki pobudowany ok 140 lat wcześniej musiał mieć wysoki przedni kasztel, "szpiczasty" kosz dziobowy , inną rufę, inne ozdoby.
Podsumowując: nie jednemu psu Burek :D. - Szwedzki "Mars" istniał naprawdę, Gdański "Mars" - nie wiadomo, nie ma źródeł, jest tylko model (ale to napewno nie model tego szwedzkiego)

Odnośnie ilości dział nic nie sugeruję, podaję tylko to co w źródłach. A prawda jest taka, że nikt z żyjących obecnie tego "Marsa" nie widział, nikt nie zrobił mu zdjęć ani dokładnego opisu. Do naszych czasów przetrwała tylko opinia, że był on największy wtedy na Bałtyku i że miał ponoć ponad 100 dział - ale to raczej przekazy, które niekoniecznie muszą być zgodne z rzeczywistością ( trochę tak jak z wędkarzami - złowił płotkę 20 cm, a wieczorem kolegom w pubie opowiada o szczupaku 60 cm). I nikt obecnie nie jest w stanie tego zweryfikować, chyba, że wrak zostanie dokładnie zbadany i z całą pewnością okaże się tym właśnie "Marsem" (ale szwedzkim, a nie tym gdańskim wiszącym we Dworze :D )

tak dla porównania: znajdujesz po latach model fiata Tipo z 2015 roku - tak jest opisany i określając ten modelik nie powiesz przecież, że jest to fiat Tipo z pocz lat 90 (choć wtedy też był Tipo), bo z wyglądu widać od razu, że to nie może być model auta z lat 90-tych - kanciastego, ale z lat 20nascie - zaokrąglonego. I tak samo model "marsa" nie może być modelem "Marsa szwedzkiego, bo nie przedstawia okrętu z tamtych czasów
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Leon27
Posty: 543
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Pozna\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Korsarz Rzeczpospolitej - cykl powiesci o galeonie "Mars

Post autor: Leon27 »

I tak nie ma się czym podniecać. Technologicznie to i tak chińczyki zawsze biły wszystko. Większość używanych przez nich wynalazków jak pompa zęzowa itd w Europie dopiero wynaleźli 1000 lat później. Już nie wspominająć o ich 125 metrowych jednostkach jak również flotylli którą zmietliby całą Europę. Już zupełnie nie wspomniając o statkach Caliguli z Jeziora Nemi. Ataman widzę, że się wczułeś i do mnie jak do przedszkolaka zaczynającego "przygodę z modelarstwem ". Hihihi. Zarówno Szwedzi jak i miasto Gdańsk mają doskonałe archiwa wszystkiego co się działo w rejonach ich portów handlowych i stoczniach. Ale kto by to wszystko przekopał. Nie ma takich mocnych już nie wspominając o tym że do tego mało jest ludzi a jeszcze dany człowiek musi być fanatykiem żeby do czegoś się dokopać. Mój znajomy muzyk wykopał kompozytora na miarę Bacha i Haydna co się zowie Sznabel. Nawet w Wiedniu dał koncert organowy. Ale ile to trzeba zapału. Obserwowałem go jak wpisywał nuty których kiedyś nie zapisywano na pięcioliniach i jak odtwarzał z tych 18 nasto wiecznych zapiskow treść dla ucha. OGROM PRACY BADAWCZEJ. I do tego potrzeba fanatyka !!!Ale znaleźli się inni fanatycy co go dofinansowali i w Nowogrodzcu festiwale Ignacego Sznabla są co roku organizowane i cieszą się coraz większa popularnością.
ODPOWIEDZ