Podziwiając Wasze konstrukcje narzędzi wykonanych domowym sposobem, również postanowiłem zbudować szlifiereczkę, jako że sprzęt naprawdę przydatny - jak się okazało.
Ps. Pierwszy mój post, więc nie mam pewności co się zadzieje ze zdjęciami
Jeżeli taka konstrukcja już jest - to proszę usunąć post, a jeżeli coś innego to może kogoś zainspiruje.
Napęd - zwykła wiertarka, kółko szlifierskie standardowe za kilkanaście zł.
Wiertarka zamocowana do podstawy ze sklejki przy pomocy obejmy ze stojaka (sprawdzi się każdy inny sposób, byle zachować sztywność) ; stolik - kilka kątowników śkręconych na śruby i blat z twardego drewna.
Zalety:
-Prostota konstrukcja- złożyłem to w jeden wieczór
-Obroty P/L i regulacja od 0-2800 - bardzo przydatne jak coś trzeba precyzyjnie doszlifować na wolniejszych lub poszaleć na większych obrotach.
Szybka wymiana papierów - na rzep
-Regulowany stolik - można dosuwać w miarę powiększania się szczeliny pomiędzy tarczą a stolikiem - bez problemu można przeszlifować pasek 0,6 na sztorc i nie złapie pomiędzy tarczę.
-W miarę wąska i nieco elastyczna tarcza umożliwia szlifowanie wewnętrzych łuków.
- Pół minuty przezbrojenia i gotowa tokareczka do małych detali. Z czasem pomyślę o dołożeniu konika.
I co nie bez znaczenia nie narażam się żonie, ponieważ zintegrowane z sytemem odpylania
