Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:50

Pierwsze kroki w modelarstwie szkutniczym
Awatar użytkownika
Marcin B
Posty: 0
Rejestracja: 14 sie 2016, 01:28

Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:50

Post autor: Marcin B »

Witam wszystkich serdecznie,

temat ten będzie pewnego rodzaju dziennikiem/blogiem o moich modelarskich podbojach. Zakładam go trochę w ramach eksperymentu ale również motywacji do pogłębiania wiedzy na temat okrętów oraz sztuki modelarskiej.

Po głębszym zastanowieniu zdecydowałem się na gotowy zestaw Artesanii - szkuner Scottish Maid.

scottish maid pudełko.JPG


Jest to mój pierwszy drewniany model i mam nadzieję że nie ostatni :lol:. Wybór padł na ten akurat model bo krzywizna kadłuba nie wydała mi się specjalnie skomplikowana, jest tu niejako wszystkiego po trochu (niestety bez dział) i myślę, że taki zestaw pozwoli na rozwój na kilku płaszczyznach w modelarstwie szkutniczym. A przy tym najnormalniej w świecie podoba mi się on wizualnie.

Moją przygodę z tym modelem rozpocząłem od.....lektury.

Lektura całkowicie nieprzydatna dla modelarzy z jako takim doświadczeniem. Dużo ogólników, brak schematów krok po kroku. Jednak dla mnie i dla każdego nowicjusza świetna lektura. Jeśli zastanawiasz się czy modelarstwo jest dla Ciebie, ta książka pewnie na nie odpowie. Również kilka bardzo przydatnych porad dla początkujących. Fajnie napisana i miło się czytało do poduszki.
Lektura całkowicie nieprzydatna dla modelarzy z jako takim doświadczeniem. Dużo ogólników, brak schematów krok po kroku. Jednak dla mnie i dla każdego nowicjusza świetna lektura. Jeśli zastanawiasz się czy modelarstwo jest dla Ciebie, ta książka pewnie na nie odpowie. Również kilka bardzo przydatnych porad dla początkujących. Fajnie napisana i miło się czytało do poduszki.

Dużo ogólnych porad w różnych dziedzinach modelarstwa szkutniczego. Podejrzewam, że i nawet bardziej doświadczeni coś z tej lektury wyniosą. Dla początkującego raczej mało przydatna. Skupia się na budowaniu modeli nie z zestawów ale kilka rad na temat budowania modeli zestawowych też się pojawia.
Dużo ogólnych porad w różnych dziedzinach modelarstwa szkutniczego. Podejrzewam, że i nawet bardziej doświadczeni coś z tej lektury wyniosą. Dla początkującego raczej mało przydatna. Skupia się na budowaniu modeli nie z zestawów ale kilka rad na temat budowania modeli zestawowych też się pojawia.

Jestem w trakcie czytania. Przydatna zarówno dla budujących z zestawów i tzw. scratch builder'ów. Jeszcze nie jestem pewien czy ta książka mi rozjaśniła "plankowanie" czy może zaciemniła...na pewno mam większą świadomość o tym, że nic nie wiem :)
Jestem w trakcie czytania. Przydatna zarówno dla budujących z zestawów i tzw. scratch builder'ów. Jeszcze nie jestem pewien czy ta książka mi rozjaśniła "plankowanie" czy może zaciemniła...na pewno mam większą świadomość o tym, że nic nie wiem :)

Jeszcze przez nią nie przebrnąłem ale zdam relację jak mi się uda.
Jeszcze przez nią nie przebrnąłem ale zdam relację jak mi się uda.

Jeszcze przez nią nie przebrnąłem ale zdam relację jak mi się uda.
Jeszcze przez nią nie przebrnąłem ale zdam relację jak mi się uda.


Tutaj chciałbym się zapytać bardziej doświadczonych kolegów czy znacie jakieś publikację warte przeczytania w języku polskim? Szukam czegoś o olinowaniu & masztach, bo o tyle o ile ogólna konstrukcja statków obca mi nie jest, tak o masztach, żaglach i linach starych okrętów nie wiem nic. Ostatnia pozycja którą wkleiłem traktuje właśnie o tym, jednak w języku angielskim a ja chciałbym równolegle uczyć się w języku polskim? Czy jest coś godnego polecenia? Jakiś może słowniczek? Chętnie dowiem się co tam modelarze czytają w wolnej chwili ;)


No, ale przejdźmy do samego modelu. Na razie ostrożnie przyglądam się częściom z zestawu, nic jeszcze nie pokleiłem.

Tutaj wycięte elementy szkieletu. Czarne ślady po laserze zeszlifowane - gdzieś czytałem, że gorzej się wtedy klei. Ile w tym prawdy nie wiem ale wolałem nie ryzykować.
Tutaj wycięte elementy szkieletu. Czarne ślady po laserze zeszlifowane - gdzieś czytałem, że gorzej się wtedy klei. Ile w tym prawdy nie wiem ale wolałem nie ryzykować.


Jest w sumie sporo "ale" do tego zestawu.
Przyglądając się planom natknąłem się na coś takiego, zwróćcie uwagę na maszty nie pasujące do dziur w pokładzie. Po przymiarce na sucho fałszywego pokładu i fałszywej stępki wydaję mi się, że będzie pasować ale daje to do myślenia czy plany będą okej.

false keel na planie.JPG


Kolejną rzeczą jest ewidentny brak desek na poczycie kadłuba! Według spisu cześci 2-gie poszycie ma być z orzecha. Poniżej wstawiam zdjęcia deseczek co dali na pierwsze poszycie, drugie poszycie oraz pokład. Ja tam orzecha nie widzę. Czy ktoś miał kiedyś taką sytuację i próbował to reklamować?

Planki 1.JPG

planki 2.JPG


Także domówiłem trochę deseczek ze sklepu - czereśnie, orzech i jakieś egzotyczne sapeli. Zobaczymy co będzie najlepiej pasować.

Następnym "ale" jest to, że niektóre części są cholernie krzywe. Poniżej kilka przykładów.

Stewa dziobowa i rufowa oraz stępka.
Stewa dziobowa i rufowa oraz stępka.

Stewa dziobowa i rufowa oraz stępka.
Stewa dziobowa i rufowa oraz stępka.


Próbuję od dłuższego czasu je prostować na gorąco, moczyć w wodzie, kilka dni leżały pod obciążeniem. Zawsze pozostają lekko wygięte. Myślę nad wycięciem własnych części. Te oryginalne są z orzecha ale ja mam gruszę i chyba z niej spróbuję zrobić te części chyba, że jakimś cudem się wyprostują.

Również krzywa jest fałszywa stępka/szkielet. Całe szczęście pseudo grodzie są OK.

false keel 1.JPG

false keel 2.JPG

false keel 3.JPG


Po prostowaniu na gorąco krzywizna znika prawie do zera jednak po jakimś czasie wraca do normy. Odchylenie to ok. 4mm. Czy takie coś jest dopuszczalne? Jeśli model będzie budowany w stoczni to czy grodzie i pokład jakoś to wszystko wyprostują czy koniecznym jest wycięcie nowej części? Jak już jesteśmy w temacie to skąd brać sklejkę która jest prosta? W marketach budowlanych jeszcze nigdy nie widziałem prostej. A może jest jakiś patent na prostowanie? W jednej z ww. książek wspominają o moczeniu w wodzie z amoniakiem a potem prostowaniu pod obciążeniem aż do wyparowania.

Teraz na spokojnie muszę się ze wszystkim przespać i zdecydować co dalej. Zapraszam wszystkich do komentowania i sugestii.
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 386
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: TomekA »

W prawie kazdym zestawie znajdziesz jakies niedokladnosci. To w koncu sa rzeczy fabrykowane masowo, a drewno jest materialem naturalnym, niesyntetycznym, podatnym na wplywy wilgoci czy fizyczne wyginanie, etc.
Zwlaszcza, gdy material nie jest zbyt dobrego gatunku.
Ja bym na Twym miejscu wykonal cala stepke, dziobnice i rufe jeszcze raz, tym razem z dobrego jakosciowo drewna, nie sklejki, bo ta w zbudowanym modelu bedzie miala ta typowa dla sklejki warstwowosc, widoczna potem dla oka. Ale jesli sie upierasz przy sklejce, to uzyj dobrej jakosciowo tzw. sklejki baltyckiej z brzozy - mysle ze w polskich sklepach z materialami hobbystycznymi mozna taka dostac (nie wiem gdzie i za ile, mieszkam za granica). Wzoruj sie na planach z zestawu. Najlatwiej chyba poprzenosic rysunki z planow na drewno, robiac najpierw fotokopie tego fragmentu planu (ale nie na drukarce komputerowej a na tradycyjnej fotokopiarce). Upewnij sie, ze ta fotokopia jest identycznych wymiarow co oryginal, albo nakladajac ja na oryginal i sprawdzajac pod swiatlo, albo tez przed skopiowaniem oryginalu narysuj na nim olowkiem dwie linie pod katem prostym, kazda o dlugosci np. 5 cm i po skopiowaniu sprawdz czy te odcinki sa tez dlugosci 5 cm kazdy. Niektore tansze fotokopiarki nie kopiuja dokladnie, a kopie sa albo nieco mniejsze albo wieksze od oryginalu.
Teraz wez ta fotokopie, poloz ja strona zadrukowana na drewnie i przejedz po wydruku goraca kolba od lutowania (tylko ostroznie by nie spalic papieru!) albo bardzo goracym zelazkiem, umiarkowanie przyciskajac do papieru - tusz z kopii stopi sie i wniknie w drewno - bedziesz mial dokladny rysunek przeniesiony z papieru na drewno. Kopie z kopiarek komputerowych nie maja odpowiedniego tuszu, by ten stopil sie pod wplywem goraca, dlatego trzeba uzyc kserokopiarki. Oczywista, taka kopia bedzie miala rysunek odwrocony - tzw. lustrzane odbicie (przy detalach nie pozwalajacych na takie odbicie (np. napisach), trzeba najpierw zrobic fotokopie w takim lustrzanym odbiciu a dopiero z niej przeniesc na goraco rysunek z papieru na drewno).

Wytnij z drewna ksztalty stepki, dziobnicy i stewy rufowej za pomoca laubzegi, albo, jesli masz - mechanicznej pilki, tzw. scroll saw, wycinajac nieco poza obrysem (w zaleznosci od Twego doswiadczenia, 2 do 3 mm z zapasem) po czym wyszlifuj ten naddatek dokladnie do linii obrysu.
Sprawdz tez dokladnie obrysy grodzi porownujac je z planami z zestawu, i czy obie polowki grodzi sa dokladnie symetryczne. Jesli nie, to albo musisz nadkleic na ich krawedzi naddatek z listewki odpowiednio wygietej, po czym spilowac krawedz do linii obrysu, albo, gdy grodz po tej stronie ma zbyt duzy obrys, spilowac naddatek.

Po wycieciu calej stepki i wszystkich grodzi, spasuj calosc na sucho, bez kleju, sprawdzajac czy calosci montuje sie niezbyt ciasno (pewien, nieduzy stopien ciasnosci jest OK, ale tez nie powinno byc to zbyt luzne tak, aby potem klej mogl w tych szczelinach chwycic.

Zarowno spasowanie na sucho jak i potem posklejanie calosci szkieletu kadluba, powinno sie wykonac w odpowiedniej "stoczni", by zachowac 'kregoslup' szkieletu w linii idealnie prostej, jak i ustawienie wszystkich grodzi dokladnie pod katem prostym do stepki. Moze to byc zwykla deska np. sosnowa, nieco szersza i dluzsza od wymiarow kadluba, z dwiema listewkami przyklejonymi wzdluz linii biegnacej w dlugiej osi deski, z przerwa miedzy nimi na stepke. Z obu koncow takiej deski powinny byc umocowane wsporniki dla utrzymania dziobnicy i stewy rufowej idealnie pionowo.
Mozna tez takie "stocznie" wykonane komercyjnie, zakupic w sklepach modelarskich. Nie musi to byc jakas skomplikowana konstrukcja, byle by zapewniala utrzymanie prostej stepki i utrzymanie grodzi pod katem prostym do niej oraz dziobnicy i rufy w pionie.

Po sklejeniu calego szkieletu, musisz go teraz uczynic bardziej oplywowym, zanim zaczniesz jego poszywanie. Kazda planka poszycia musi bowiem lezec na krawedzi kazdej z grodzi tak, by przylegala don na calej jej grubosci, a nie tylko na jednej z jej krawedzi - w takim przypadku sklejenie tam bedzie za slabe, a poza tym calosc ksztaltu kadluba nie bedzie dokladna, zgodna z planami. Trzeba wiec krawedzie niektorych grodzi ostroznie zeskosowac, spilowac albo za pomoca szorstkiego pilnika, albo deseczki z naklejonym nan papierem sciernym tak, aby przylozona w tych miejscach wiotka listewka na trzech, czterech sasiadujacych grodziach mogla tam lezec tworzac plynny luk, i na calych grubosciach krawedzi tychze grodzi. Dotyczy to zwlaszcza grodzi dziobowych i, w miejszym stopniu rufowych. Grodzie w srodokreciu, gdzie kadlub jest najbardziej pekaty, z reguly nie wymagaja szlifowania ich krawedzi, ktore powinny pozostac pod katem prostym do ich powierzchni.

Ten proces powinno sie wykonac z jak najwieksza dokladnoscia, wielokrotnie sprawdzajac plynnosc kadluba, jego symetrycznosc i czy w/w testowa listewka lezy na wszystkich grodziach na calej ich grubosci. Od tego bowiem bedzie zalezec caly dalszy proces budowy modelu i efekt koncowy.

Dopiero wtedy mozna przystapic do poszywania kadluba.

Nie polecam uzywania listewek z orzecha na drugie poszywanie. Orzech ma to do siebie, ze jest drewnem o duzych porach, o niejednolitej twardosci i kruchosci. Dla modelu o typowych wymiarach, znacznie lepiej jest uzyc drewna z gatunkow owocowych, np. czeresni, gruszy, jabloni, sliwy, wisni, etc. Mozna tez uzywac gatunkow, jak klon, brzoza, buk, czy innych twardych ze zwartymi i jednolitymi slojami i porami, dostepnych szeroko w Polsce - inni koledzy tu na pewno posluza rada, gdzie i za ile.
Radze samemu powycinac z takiego drewna wlasne listewki na poszycie, a jesli nie masz dostepu do mini pilki tarczowej, moze ktorys z kolegow w miescie posiadajacy taka pilke, Ci pomoze.

Zycze dobrej zabawy z tym tzw. topsail schooner'em! :)
PS: Ksiazeczka p. Miltona Rotha jest dla poczatkujacych modelarzy-szkutnikow bardzo przydatna, choc czesc informacji, zwlaszcza dotyczaca dostepnosci materialow czy narzedzi, jest dzis juz przedawniona i nieaktualna. Poniewaz znasz angielski, polecam tez nieduza broszurke nt. modyfikowania zestawow pt. "How to build first-rate ship models from kits" autorem ktorej jest Ben Lankford, oraz inna broszurke odnosnie prawidlowego poszywania kadlubow pt. "Planking the built up ship models" - Jima Roberts'a.
To powinno wystarczyc na poczatek, procz bardzo uzytecznej ksiazeczki Franka Mastiniego, o ktorej wspomniales. Niestety, nic mi nie wiadomo odnosnie polskich publikacji szkutniczych uzytecznych dla modelarzy.
Załączniki
_fairing_strip_145.jpg
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 972
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: krzysztof »

Rady Tomka - bezcenne.
Zestawy mają to do siebie, że jeśli się chce wykonać porządny model, to trzeba posiłkować się materiałami z "zewnątrz". Przed wykonaniem szkieletu, zrób stocznię, zdecydowanie Ci wyeliminuje zwichrowania całości.

PS
W moim modelu Gretel właściwie nie używałem drewna z zestawu , włącznie z tym że stępkę i wręgi wykonałem powtórnie.
pozdrawiam Krzysztof

krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
Awatar użytkownika
Marcin B
Posty: 0
Rejestracja: 14 sie 2016, 01:28

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: Marcin B »

Panowie,

serdeczne dzięki za odpowiedzi i super rady. Tak podejrzewałem, że będzie trzeba wyciąć nowe części...
Z tą fotokopiarką to rewelacyjny pomysł, nie wiedziałem o tym. Dzisiaj byłem pokserować plany już i poćwiczę sobie przenoszenie na kawałek drewna/sklejki na gorąco. Jeśli chodzi o kształt kadłuba/wręgów to niestety w planach nie uwzględnili linii teoretycznych ale wydaje mi się, że jakoś sobie poradziłem. Zrobiłem dwie kopie: jedna kopia to kopia przekalkowanych grodzi a druga to po prostu wrzuciliśmy kawałki sklejki do kserokopiarki i wyszło bardzo dobrze. Spróbuję oba ksera przenieść na jakieś drewienko, no ale myślę że kopiowanie sprzętem zawsze będzie dokładniejsze niż najpierw kalkowanie a potem kopiowanie tego - więcej błędów się na siebie nakłada.

Także teraz jestem na etapie poszukiwania drewna do szkieletu i może innych rzeczy. Mam ładne listewki z gruszy i chyba z nich będzie stępka, stewa rufowa i dziobowa. Mam też listewki z czereśni ze sklepu firmy Occre i skoro je mam to postaram się wykorzystać. Oczywiście już marzy mi się milion maszyn ale nie od razu Rzym zbudowano... W każdym razie będzie to proces dłuższy niż się spodziewałem :)

Jeśli chodzi o stocznię to mam taką kupną nawet tutaj na forum opisywaną, zobaczymy jak się sprawdzi.

Do forumowiczów ze Szczecina: mamy tu jakieś miejsce gdzie można nabyć drewno dobrej jakości do modelarstwa? Widzę tam jakieś hurtownie itp. ale zawsze to by mi oszczędziło czasu przy szukaniu. Jeśli nic w Szczecinie nie ma to może możecie polecić jakiś sklep internetowy albo miejsce skąd takowe drewno można pozyskać?
Awatar użytkownika
mati
Posty: 554
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"","desc":"Sosnowiec,G\u00f3rno\u015bl\u0105sko-Zag\u0142\u0119biowska Metropolia,wojew\u00f3dztwo \u015bl\u0105skie,Polska,pl","lat":"50.2780834&am

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: mati »

Cześć,

Jeśli chcesz listewki pierwsza klasa z gruszy, czereśni lub innych gatunków... a nie masz warunków, możliwości zrobienia ich sobie sam... to jedyne sensowne źródło to nasz Mirek

http://www.koga.net.pl/profile/124-mirek.html

Pisz do niego na maila...

Na pewno doradzi i przedstawi Ci ofertę co ma... lub czego nie 8-)

Drewienko ma pierwsza klasa ;)


Pozdrawiam i życzę powodzenia w budowie ;)
Mateusz
The world is yours...
Awatar użytkownika
Marcin B
Posty: 0
Rejestracja: 14 sie 2016, 01:28

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: Marcin B »

Mati - dzięki wielkie. \

Jak wejdę w posiadanie odpowiednich materiałów wrzucę zdjęcia z dalszych prac.
Awatar użytkownika
krzysztof
Posty: 972
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: krzysztof »

Zamów u Mirka - sugestia - komplet bloczków do modelu. Robi najlepsze, model będzie wyglądał zupełnie inaczej niż z tymi z zestawu.
pozdrawiam Krzysztof

krzysztof.t.wasilewski@wp.pl
Awatar użytkownika
Marcin B
Posty: 0
Rejestracja: 14 sie 2016, 01:28

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: Marcin B »

Spróbuję tak zrobić - widziałem na forum i są super. Myślę także o brzozie na pokład. Na poszycie będzie czereśnia którą mam - nie jest chyba zła a szkoda mi nie wykorzystać.

Póki co walczę na raty z wycinaniem szkieletu. Będe to robił z 4mm sosnowych deseczek, które sam sobie wyciąłem. Nie robię tego u siebie bo nie mam warunków także trochę się to ciągnie. Wiem, że sosna do modelarstwa na poszycie się nie nadaję ze względu na duże słoje, ale chyba do szkieletu to przejdzie?
Awatar użytkownika
ostry_gl
Posty: 0
Rejestracja: 06 kwie 2015, 22:18

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: ostry_gl »

Zapowiada się fajny model. Trzymam kciuki i czekam na kolejne posty:)
Pozdrawiam,
Łukasz
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 386
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Dziennik okrętowy / Scottish Maid - Artesania Latina 1:5

Post autor: TomekA »

TomekA pisze:Ja bym na Twym miejscu wykonal cala stepke, dziobnice i rufe jeszcze raz, tym razem z dobrego jakosciowo drewna, nie sklejki, bo ta w zbudowanym modelu bedzie miala ta typowa dla sklejki warstwowosc, widoczna potem dla oka. Ale jesli sie upierasz przy sklejce, to uzyj dobrej jakosciowo tzw. sklejki baltyckiej z brzozy.


Jesli juz nie jest za pozno, to radze tez zrobic tak, jak to jest pokazane na zalaczniku, tj. po wycieciu calej stepki ze sklejki i spasowaniu na niej grodzi (na sucho), zaznacz na stepce punkty gdzie dotykaja niej dolne konce grodzi (strzalka na rys. 1), po czym polacz te punkty w linie krzywa na stepce i wytnij laubzega wzdluz tej linii. Dolny, odciety fragment stepki, umownie tu nazwany kilem, odrzuc i zastap go nowym kilem z litego twardego drewna (pamietaj o dodaniu don tej grubosci z drewna ktora poszla na grubosc brzeszczotu pilki przy odcinaniu sklejki). Taki nowy kil nie pokaze potem tej warstwowosci sklejki na modelu. Reszta stepki, tj. ta czesc powyzej kilu, bedzie dla oka niewidoczna bo bedzie ukryta pod poszyciem kadluba.
Przed polaczeniem (sklejeniem na drewniane preciki, tzw. treenails) obu czesci, tj. stepki i kilu, trzeba pilnikiem spilowac ich brzegi tak, aby po ich polaczeniu tworzyly one trojkatnego profilu rowek (tzw. rabbet) do ktorego potem bedziesz wciskac konce planek (rys. 2 - z prawej strony, w pokazanym owalu).
Jesli na Twym planie rozstaw grodzi jest wiekszy niz 3 - 4 cm max., radze tez pododawac ekstra grodzi (wycietych ze sklejki), bo w przeciwnym razie istnieje ryzyko, ze Twe poszycie bedzie sie potem miedzy tymi rzadkimi grodziami zapadac (tzw. krowie zebra).
Załączniki
modyfikacje stepki z zestawu.jpg
ODPOWIEDZ