Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Pierwsze kroki w modelarstwie lub fajna przygoda z modelem
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 387
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: TomekA »

Po mojemu to wszystko na zdjeciach wyglada OK. Gdybym musial sie do czegos przyczepic, to zwrocilbym uwage na to ze ster jest ciut ciemniejszy od reszty kadluba, co wyglada na to ze byc moze dolaczyles go do swej dzonki z jakiegos innego modelu. Ale to nic wielkiego, moze uda Ci sie reszte kadluba poolejowac tak, by zciemniala do odcienia steru? Reszta prac jest staranna, wszystko jest czyste, dokladnie spasowane i bez nadlewek z kleju! Tak trzymac!!!
Na temat olinowania, tak stalego jak i ruchomego, to temat nie jest az tak straszny, jak to wyglada (szczegolnie w przypadku prosciutkiej dzonki), na Kodze byly tego tony - wystarczy tylko poszperac w archiwalnych wpisach. Mowilo sie tez tam o wlasnorecznym skrecaniu linek roznych grubosci i kolorow na maszynce zwanej ropewalk, ktora tez mozna wlasnorecznie sobie sporzadzic (albo kupic taka za nieduze pieniadze np. z amerykanskiej strony Syren od niejakiego Chucka Passaro tutaj:
https://syrenshipmodelcompany.com/ropewalk.php
Takie wlasnoreczne linki prawie zawsze (z malymi wyjatkami) wychodza o niebo lepiej niz te kupne...
Awatar użytkownika
Kaper
Posty: 19
Rejestracja: 25 sie 2020, 13:31
Lokalizacja: {"name":"Polska Krak\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: Kaper »

Tomek dzięki :-)

Ster jest tego samego koloru co kadłub z tego samego forniru tylko na zdjęciu tak wyszedł ciemno bo jest w cieniu :-)

Linę chciałbym sam skręcać ale nigdy nie widziałem jak ma ona wyglądać :-) dlatego najpierw zakupie kilka lin by mieć pogląd jak to powinno wyglądać i jakiej grubości a potem spróbuję sam skręcać.

Kolejny etap prac w weekend bo teraz mam mało czasu ale wykorzystam go na zakupy może dojdzie do piątku dostawa :-)
Pozdrawiam Jakub
-------------------------------
W porcie: Dżonka
W stoczni: Koga Elbląska
Awatar użytkownika
Emerjan
Posty: 138
Rejestracja: 13 wrz 2019, 09:03

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: Emerjan »

Cześć. Jeśli chcesz na początek kupić linki to moim zdaniem najlepsze są od Amati albo droższe od Szkutnika . Te które prezentujesz z Ocre są włochate i słabo skręcone. Na dżonkę nie potrzebujesz tego dużo Wybór jest duży. Model fajnie Ci wychodzi i szkoda by było go zepsuć linkami. Linki przed założeniem opal nad świecą i przeciągnij przez grudę wosku pszczelego. Janek
Awatar użytkownika
TomekA
Posty: 387
Rejestracja: 03 paź 2011, 04:04

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: TomekA »

Kaper pisze:...Linę chciałbym sam skręcać ale nigdy nie widziałem jak ma ona wyglądać :-) dlatego najpierw zakupie kilka lin by mieć pogląd jak to powinno wyglądać i jakiej grubości a potem spróbuję sam skręcać.


Trudno mi uwierzyc, ze Ty nigdy w zyciu nie widziales jakiejs liny czy linki! Pojdz do marketu budowlanego i udaj sie tam, gdzie sprzedaja rozne liny czy linki i uwaznie sie takim przypatrz. Moze nawet zrob im pare zdjec swoja komorka.
Liny okretowe tak wlasnie wygladaja. Swieze, nowe sa koloru jasno szarego, starsze ciemnieja. Te do olinowania stalego sa poczerniane smola, by byly bardziej odporne na gnicie i swiatlo sloneczne (bo je wymieniano znacznie rzadziej).
Kazda lina sklada sie z szeregu cienszych nici a potem linek skreconych razem. Liny szkutnicze skladaly sie z trzech, rzadziej czterech cienszych linek skreconych razem na maszynie zwanej ropewalk (bo pracownicy takiego warsztatu musieli bezustannie chodzic wzdluz rozciagnietych linek skladowych i nadzorowac proces skrecania, a te linki byly rozpiete w dlugachnym budynku, o czesto ponad 100 metrowej dlugosci! Stad nazwa rope (lina) i walk (spacer).
Kazda lina czy ciensza linka (takze i nici krawieckie, gdy sie im przyjrzysz z bliska) maja swoj pewny fabryczny skret - sa albo leworeczne albo praworeczne. Jak rozpoznac czy dana linka jest skrecona np. praworecznie? Uchwyc reka taka linke jednym jej koncem tak by drugi jej koniec zwisal ku dolowi i sprawdz, czy sploty ida ku gorze i w kierunku prawym - wtedy ta linka ma skret praworeczny (tzw. Z laid). Jesli sploty ida ku gorze ale w lewo - to jest linka leworeczna (S laid). Wiekszosc lin na zaglowcach jest typu Z laid, ale sa i takie S laid.
Jesli kazda linka czy nic ktora wchodzi w sklad grubszej nici/liny, jest np. leworeczna, to grubsza lina powstala z takich cienszych linek skladowych musi byc skrecona w odwrotymi kierunku, czyli bedzie lina praworeczna, itd. Czyli gdy na swym ropewalku zamontujesz np. trzy nici wszystkie o takim samym skrecie, np. leworeczne i skrecasz z nich jedna grubsza linke, to musisz jeszcze dodawac fabrycznego skretu linkom skladowym (skrecac je ciasniej) tak by grubsza linka z nich powstala powinna byc linka praworeczna. I odwrotnie.
Mozna na sile skrecac grubsza linke z trzech linek skladowych o tym samym kierunku skrecania, ale najpierw na ropewalku trzeba maksymalnie odkrecic wszystkie linki skladowe z ich skretu fabrycznego i zmusic je niejako do odwrotnego skretu by dalej z nich skrecic grubsza linke. Takie fabrycznie skrecone linki (czy w naszym przypadku nici) robia to niechetnie i koncowa grubsza linka powstala z nich zazwyczaj nie jest juz takiej jakosci a poza tym, jest odrobinke grubsza od linki, ktora skrecalo sie zgodnie z zasadami skrecania lin (patrz wyzej). Ale, jak mowie, jest to mozliwe.
Co do rodzaju nici na linki do modeli domowego wyrobu, to najlepsze sa nici bawelniane o roznych grubosciach, uzywane do szydelkowania, u mnie dostepne z francuskiej firmy DMC, niemieckiej Anchor albo egipska bawelna o roznych nazwach fabrycznych. Do olinowania stalego kup nici czarne, a do ruchomego kup kolor ECRU.
Fantastyczne sa nici jedwabne - skrecaja sie najlepiej i jesli uda Ci sie dostac takie w roznych grubosciach i kolorach, to mozesz nazywac sie szczesciarzem! Ja mam tylko maly zapas jedwabnych nici chirurgicznych od zaprzyjaznionego chirurga, o tej samej grubosci i kolorze - jasno perlistym (nici, nie chirurg!). Na linki do modeli nie nadaja sie za bardzo ze wzgledu wlasnie na te limity.
Do modeli o jakosci muzealnej wymagane jest olinowanie z lnu. Problem ze lnem jest taki, ze musi to byc len najwyzszej jakosci - ten polski z Cepelii jest gruzelkowaty i skreca sie brzydko, nierownomiernie i jest bardzo wlochaty.
Kiedys, przed era wlokien syntetycznych, dostepny byl fantastyczny len irlandzki czy belgijski, ale po pojawieniu sie polyestru, zostal przez ten drugi wyparty z rynku i dzis jest juz prawie jak ten przyslowiowy bialy kruk.
Mnie ostatnio udalo sie zdobyc duza szpule bialego lnu irlandzkiego z firmy Barbour, podobno jeszcze z zaopatrzenia z lat 50tych, zalegajacego polki pewnego sklepu w Londynie. Pierwsza proba skrecania z niego linek wypadla nader pomyslnie - linki sa sliczne, tyle tylko ze odrobinke sztywniejsze od analogicznych z bawelny. Proby skrecania linek w odwrotnym kierunku juz nie wypadly tak pomyslnie - skrety sa ciut nierowne i tu i tam przeskakuja nitki.
Nie probuj skrecac z polyestru - mimo ze skreca sie ladnie, to jednak tak powstale linki potem sprezynuja, jakby byly z gumy. Sam kiedys dalem takie olinowanie w jednym z mych modeli - wlasnie z nici polyestrowych - dzis mam z tego modelu barometr - linki sie rozciagaja gdy powietrze jest wilgotne i kurcza gdy jest suche. Dzieje sie to zazwyczaj w przeddzien zmian atmosferycznych.
Cholera, moze to i dobrze, ze procz modelu mam jednoczesnie i barometr i moge przepowiadac pogode, he he!

A co do samego procesu skrecania linek na mini ropewalku, nie bede sie tu znow powtarzal - jak mowilem, przejrzyj sobie archiwalne wpisy kolegow na tym forum i sprobuj cos samemu skrecic. Skrecanie linek samemu jest jak jedzenie slonecznika - wciaga, bo gdy raz zaczniesz, nie mozesz przestac! :D
Załączniki
Z-laid-and-S-laid-rope.jpg
Z-laid-and-S-laid-rope.jpg (31.72 KiB) Przejrzano 4574 razy
Awatar użytkownika
lucky
Posty: 4
Rejestracja: 26 sie 2014, 17:33

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: lucky »

Witam
Kiedyś kol. Mirek Rybus zamieścił na mojej stronie taki artykuł na temat linek. Warto przeczytać:

http://www.rcmodel.com.pl/skrecanie-linek/

Lucky
Awatar użytkownika
Kaper
Posty: 19
Rejestracja: 25 sie 2020, 13:31
Lokalizacja: {"name":"Polska Krak\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: Kaper »

Dzięki Panowie za rady ma temat olinowania ... Dostałem tyle wskazówek że czuję jeszcze większą presję :lol: jak to spiepszę to się już nie pokaże tu ze wstydu ...

A w weekend skończyłem przygotowania do olinowania czyli ... zrobiłem podstawkę (właściwie to 3 próba każda była inna, może ta nie jest idealna ale jak na początek pasuje do modelu chyba) bo już zaczynał mi ster przeszkadzać przy pracy. Teraz stoi stabilnie zrobiłem 2 dziurki w dnie dzięki czemu mogę podstawkę zdejmować (nie zdecydowałem czy kleić czy nie ale chyba nie ma potrzeby bo sama nawet w powietrzu nie spada trzeba ją ściągać bo jest ciasno spasowana).

No i pokryłem cały model pokostem :-)

Ps. Na dnie widać strzałki narysowane ołówkiem :oops: to jeszcze z czasów gdy kleiłem poszycie i zaznaczyłem sobie nimi ale później nie dało się ich zmazać ani gumka ani zeszlifować papierem ściernym ... wkońcu odpuściłem bo to i tak na dnie ich nie widać ale nauczyłem się by więcej nie pisać po fornirze ... :oops:
Załączniki
IMG_20201005_091600_compress50.jpg
IMG_20201005_091712_compress48.jpg
Pozdrawiam Jakub
-------------------------------
W porcie: Dżonka
W stoczni: Koga Elbląska
Awatar użytkownika
Witek...
Posty: 92
Rejestracja: 16 gru 2016, 15:07
Lokalizacja: {"name":"Polska Zb\u0105szy\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: Witek... »

Jakub budujesz bardzo ładnie i czysto, jak na pierwszy model w życiu, to trzeba przyznać, że drzemie w Tobie potencjał. Tak trzymaj.
Pozdrawiam Witek
Awatar użytkownika
Kaper
Posty: 19
Rejestracja: 25 sie 2020, 13:31
Lokalizacja: {"name":"Polska Krak\u00f3w","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: Kaper »

Dzięki Witek za pochwałę. Czasu mam bardzo mało niestety i postępy są niewielkie ale mnie cieszą :-)

Niektórzy swoją relację z dżonki mieszczą na jednej dwóch stronach a ja chwalę się ukończeniem każdego drobiazgu (co dla wielu jest pewnie bardzo wkurzające) ale robię to pierwszy raz i cieszy mnie każdy element który zrobię :D

Dzisiaj kotwica i pierwsze liny na pokładzie plus próba z beczką która mi nie wyszła za bardzo będę ją chyba robił od nowa.
Załączniki
IMG_20201011_175825_compress69.jpg
IMG_20201011_175757_1_compress53.jpg
IMG_20201011_175910_compress80.jpg
Pozdrawiam Jakub
-------------------------------
W porcie: Dżonka
W stoczni: Koga Elbląska
Awatar użytkownika
Irek350
Posty: 137
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Polska Pozna\u0144","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: Irek350 »

Hej beczka wyszła OK, tylko materiał z którego ją zrobiłeś jest nie OK.
Możesz ją wykonać z cienkich listewek (ale nie sosnowych) lub nawet wykałaczek które przykleisz do jakiegoś okrągłego wałka o odpowiedniej średnicy i długości, później oszlifujesz całość i będzie jak prawdziwa :)
Zobacz tu: viewtopic.php?f=530&t=44785&p=78526&hilit=beczka#p78526
lub tu: viewtopic.php?f=7&t=34918&p=35641&hilit=beczka#p35641
Awatar użytkownika
lkemot
Posty: 156
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Dżonka - mój pierwszy model w życiu

Post autor: lkemot »

Dżonka bardzo fajnie wygląda, a materiał, no cóż, jest jaki jest przy pierwszym modelu
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot

W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
ODPOWIEDZ