Dżonka ze skoroszytu.

Pierwsze kroki w modelarstwie lub fajna przygoda z modelem
Awatar użytkownika
555zenon
Posty: 20
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: 555zenon »

Jak oglądam te szkielety dżonek ze sklejki od 2 do 4 mm to aż żal patrzeć.
Ludzie opamiętajcie się.

Najlepszy jest karton 1 mm bo łatwo się klei i wycina.
Ewentualnie 2 mm tak jak w projekcie.
Poszycie ze sklejki mija się z celem.
Bardzo trudno jest wtedy dokładnie spasować szczególnie poszycie skośne.

Potrzebny mi jest prezent na majówkę.
I do tego czasu chcę dżonkę ukończyć.
Zrobiłem kadłub z jakiegoś starego skoroszytu o grubości kartonu 0,4 mm.
Dżonka ma solidna konstrukcję tylko trzeba to zrobić dokładnie.
I ze skoroszytu można to zrobić aczkolwiek wtedy trzeba kleić na styk
klejem CA. Załączam fotki z dzisiejszych prac.
Kadłub został zrobiony w ciągu 2 godzin, w całości z kartonu 0,4 mm.
Niemniej nie o czas tu chodzi a jako taką o dokładność.
Jutro poszycie z forniru.
Załączniki
DSCF4953.jpg
DSCF4950.jpg
DSCF4947.jpg
DSCF4945.jpg
DSCF4943.jpg
DSCF4942.jpg
DSCF4941.jpg
Awatar użytkownika
grzegorz75
Posty: 674
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: grzegorz75 »

To doskonałe rozwiązanie dla współmodelarzy z Zielonej .
http://www.iik.suzuki.pl/
Awatar użytkownika
555zenon
Posty: 20
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: 555zenon »

Szkielet został oklejony 7 mm paskami forniru.
Niektóre kończące krawędzie były szersze.
Oklejanie za pomocą kleju butapren.
Nie wymagane jest wtedy moczenie pasków ,
oraz nie wymagane jest mocowania docisków do klejonych pasków na czas klejenia.
Wystarczy zagruntować klejoną powierzchnię,
tylko tę którą akurat kleimy, posmarować pasek forniru
i po lekkim przeschnięciu delikatnie docisnąć we właściwym miejscu.
Pasek od razu "łapie" i nie wymaga, żądnych
gumek i innych temu podobnych wynalazków.
Po położeniu pasów w pierwszej kolejności na pokładzie, potem na rufie,
na dnie, skosach i na samym końcu na burtach, za każdym razem szlifujemy
listewki równo z krawędziami połączeń. Nieodzowne tu jest wcześniejsze nawilżenie krawędzi
CA aby nie przeszlifować cieniutkiego kartonika.
Czas pracy przy poszywaniu ...około 4 godzin.

Paski na jednej krawędzi były malowane "średnio zużytym" czarnym markerem.
Uwidoczni to nieco łączenia desek i kadłub nie będzie wyglądał jak monolit.
Brak wyciętych otworów na nadbudówki oraz wystających krawędzi burt
w znacznym stopniu ułatwia i przyśpiesza prace.
Załączniki
DSCF4955.jpg
DSCF4956.jpg
DSCF4958.jpg
DSCF4959.jpg
Awatar użytkownika
555zenon
Posty: 20
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: 555zenon »

Aby nie było, że przygotowałem to sobie wcześniej
załączam dżonkę na tle programu TV.
Wczoraj rano zacząłem.
Na dzisiaj wieczór stan dżonki jest taki.
Zabejcowałem bejcą rustykalną "dąb ciemny" a pokład "orzech jasny.
Wszystko łącznie z fornirem przyklejane na kadłub dżonki jest z brzozy.
Nie chodzi tu o wyścig tylko o uświadomienie Kolegom,
że wykonanie szkieletu to,
etap najszybszy, najłatwiejszy i najbardziej działający na wyobraźnię.
Potem zaczyna się "proza dnia codziennego", czyli dużo roboty a mało efektów.
Dlatego jest tak dużo relacji rozpoczętych i zakończonych na etapie szkieletu,
czasami tylko pokrytego fornirem, pianką czy listewkami.
Dżonka powinna uświadomić "co umiem", oczywiście wykonana do końca.
Jutro część dalsza. Model robię w bardzo dużym uproszczeniu.
Załączniki
DSCF4960.JPG
DSCF4961.jpg
Awatar użytkownika
Andrzej1
Posty: 1568
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56
Lokalizacja: {"name":"Polska Szczecin","desc":"","lat":"","lng":""}

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: Andrzej1 »

555zenon pisze:Aby nie było, że przygotowałem to sobie wcześniej
załączam dżonkę na tle programu TV.
...


Witam,

Na dżonkach się nie znam, ale jakoś "niezapasowało" mi to zdanie. Kogowa społeczność
opiera się, między innymi, na pełnym zaufaniu do współmodelarzy. Nie ma potrzeby fotografowania
modelu na tle gazety z datą (jakoś kojarzy mi się to z teroryzmem i oczekuję zaraz czegoś nieprzyjemnego), wystarczy niebowy (niedatowany) brystol.
Ale modelik wychodzi zacny i jeszcze jeżeli gazeta jest autentyczna ( a nie z PhotoShopa)
to bardzo dobrze.
Najważniejsze, że się dobrze bawisz i swoją pracą poprawiasz humor innym - powodzenia.

Z ukłonami
Andrzej Korycki
Awatar użytkownika
bartes123
Posty: 759
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: bartes123 »

Andrzeju, Zenon po prostu chce udowodnić ewentualnym narzekaczom bądź malkontentom, że robi model w "czasie rzeczywistym" i pokazuje ile taka budowa może trwać.
Młody adept sztuki modelarskiej patrząc na to przeliczy sobie doświadczenie i zaawansowanie w budowaniu modeli drewnianych zenona do czasu w którym dżonka powstała i będzie wiedział mniej więcej ile jemu zajmie i czasu i pracy wykonanie takiego modelu przez osobę kompletnie niedoświadczoną.
Dodatkowo co jest wielkim plusem Zenon dokładnie opisuje krok po kroku co i czym a nade wszystko z czego robi, co również jest wielką podpowiedzią dla młodego adepta tejże sztuki modelarskiej.

Prawda że ładnie Radku napisałem?

A teraz łyżka dziegciu - relacji w podobnym tonie niejaki RomekS napisał już kilka, jest też artykuł na stronie głównej, o tym jak zacząć przygodę z modelarstwem, praktycznie każda relacja z budowy dżonki jest niezwykle dokładnie i łopatologicznie opisana, nic tylko czytać, patrzeć i budować. Niestety, obawiam się że poza nami, kogowcami, nikt z relacji Zenona nic nie uszczknie, a to z tego prostego powodu, że:
-młodzi adepci sztuki modelarskiej zaczynają od budowy HMS Victory (ja już pominę fakt kompletnego braku znajomości technik modelarskich i zerowy warsztat, oni nie są w stanie nic na temat samego HMS Victory napisać w kilku zdaniach, a co dopiero budować replikę w skali),
-jakiekolwiek próby namawiania młodych adeptów sztuki modelarskiej do porzucenia zbyt ambitnych zamierzeń, lub chociażby do przełożenia ich w czasie i zbudowanie modelu testowego jest natychmiast uznawane za zniechęcanie i niszczenie "płomyka modelarskiego".

Dlatego też ze smutkiem stwierdzam, że jeżeli zamierzeniem Zenona było li tylko pokazanie młodym adeptom sztuki modelarskiej jak można szybko i (nie koniecznie) łatwo zbudować fajny i dobrze prezentujący się model, to rzuca sobie grochem o ścianę, bądź też używając bardziej dosadnego słownictwa "pierdzi w mąkę". Na szczęście we wstępie napisał Zenon ów, że buduję dżonkę bo będzie ją komuś na majówce dawał, więc wysiłek ten nie pójdzie na marne.
Ja dżonkę zrobiłem, zajęło mi to prawie 7 miesięcy. Nie uważam żeby były to zmarnowane miesiące. Ale prawda jest taka, Radku że jak ktoś wchodzi na Kogę i chce się uczyć, to się nie da go zniechęcić, bo widać tę chęć modelarstwa i głód wiedzy gołym okiem, bo zdecydowanie różni się to od słomianego zapału, rozpalonego na falistej tekturce, używanej jako szkielet, lub okleinie używanej jako poszycie, tudzież na rozpałce z planów ściągniętych z ruskiej strony.
Awatar użytkownika
radek
Posty: 742
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: {"name":"Warszawa","desc":"Warszawa,wojew\u00f3dztwo mazowieckie,Polska,pl","lat":"52.2319581","lng":"21.0067249&quo
Kontakt:

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: radek »

Witajcie.
Romku podoba mi się ta relacja, może nawet przykleimy temat po skończeniu.
Bartes- moje dziewczyny (6 i 8 lat) robią dżonki z tektury falistej, bo ich małe rączki nie przetną grubego kartonu, a obawiam się że skoroszyt nie zapewniłby im odpowiedniej precyzji wykonania (dla nich szkielet mógłby być za wiotki). Tak czy inaczej będę z dziewczynami śledzić Romku Twoją relację, już wiele relacji dżonek z nimi przeglądałem. Właśnie skończyły obklejać pokład i mimo że zaczęły wcześniej są już w tyle. Tym lepiej, będzie co im pokazać. Ciekaw jestem, jak "podniesiesz burty".

Pozdrawiam.
Radosław Kubera
Koga Portal
Awatar użytkownika
555zenon
Posty: 20
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: 555zenon »

radek pisze:Witajcie.
Romku podoba mi się ta relacja, może nawet przykleimy temat po skończeniu.
Ciekaw jestem, jak "podniesiesz burty".



Pozwólcie drodzy Kogowicze, że tę relację będę ciągnął pod psudonimem.
Romeks natrzepał już ponad 2500 postów i trochę głupio to wygląda.
Zenon będzie od dżonki.

Właśnie chodzi mi o to, że nawet przy tak małym modelu można nauczyć się
prawie wszystkiego co jest niezbędne do budowy modelu bardziej skomplikowanego.
Już wiele szumnych zapowiedzi budowy "ogromnych skomplikowanych" modeli
spaliło na panewce. A nawet i Ci którzy zaczęli ten "brzydki" model
stwierdzili, że nie dadzą rady. Przynajmniej zaczęli i zobaczyli co potrafią.
Nie mniej można nauczyć się budując kadłub Dżonki:
1. Cięcia kartonu
2. Cięcia forniru
3. Klejenia i oklejania
4. Bejcowania
5. Wykonywania elementów z drewna
6. Wykonywania elementów bardzo małych
7. Piłowania, szlifowania, wykonywania elementów powtarzalnych
8. Wykonywania masztów
9. Wykonywania nagli
10. Wiercenia
I wiele innych umiejętności przy wykonywaniu żagli.
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2011, 13:48 przez 555zenon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
safari28
Posty: 189
Rejestracja: 14 gru 2010, 20:58

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: safari28 »

Panowie pozwólcie że dwa grosze swoje wtrącę. Niestety i ja ubolewam nad tym że mamy coraz mniej młodych adeptów, większość z nich wysiada z pokładu kogi po wycinaniu szkieletu. dlaczego tak jest? Jak doskonale wiecie dzisiejsza młodzież jest taka a nie inna. Za waszych czasów trzeba było kombinować, wy to macie we krwi.
Świat zmienił się o 180 stopni, nasze pociechy przeważnie mają wszystko podane na tacy. Wiekszość z nich nie potrafi ugotować zupy z torebki. Dziwicie się dlaczego są trudności z przecięciem tekturki na paski nożykiem, no jasne dzisiaj się kupuje chleb krojony. Z kąt wziąść tekturkę na szkielet, pudełko po butach siostra wywaliła a mnie potrzeba kasy na imprezę. Będę się męczył z głupią dżonką, lepiej poproszę tatusia żeby mi deagustini zaprenumerował. Jak ktoś chce zacząć budować i podążać tą ścieżką nie zniechęcą go ani złośliwe uwagi kolegów, ani brak czasu, parę godzin mniej w gothicka 4 nie zrobi różnicy.
Materiały znajdzie bez problemu, o wiele łatwiej poszukać na alegro niż dostać się na płatny serwer x porno.Budując dżonkę zorientuje się na co go stać, kolejne etapy analogicznie odeślą go do odpowiednich działów i relacji. Wiedza i doświadczenie po prostu same z czasem się wyrobią.
I na koniec chciałbym dodać, że jak ktoś polubi tą naszą monzolną dłubaninę nie skończy na kogowej dżonce...
No cóż sex w gimnazjalnym kiblu daje więcej frajdy niż stawianie żagli
Awatar użytkownika
555zenon
Posty: 20
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: Dżonka ze skoroszytu.

Post autor: 555zenon »

Dokleiłem ofornirowaną nadbudówkę (tu z kartonu grubszego)
oraz wzmocnienie poprzeczne.
Zabieram się za elementy drobne.
Załączniki
DSCF4963.jpg
DSCF4964.jpg
ODPOWIEDZ