HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Dział poświęcony modelarstwu kartonowemu i kartonowo-fornirowemu plus inne techniki pokrewne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Art-UR
Posty: 21
Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Art-UR »

Wojtek mnie zmotywował i postanowiłem i ja wydziergać swoją galeryjkę (całość z kartonu, tralki i szprosy w oknach wycięte laserem.
Aby płaskość oklejek nieco "ożyła", postanowiłem lekko natrasować układ planek, widać to w obramieniu galerii (zdobienia wstawię w kolejnym etapie)

DSC_0549.JPG


DSC_0555.JPG


Stan prac na teraz - w trakcie oklejania burt (dno zasłoniłem, aby nie uszkodzić blach przy manewrach narzędziami i farbami (w ferworze walki pokład też jest zasłonięty ale kazał się pokazać do zdjęcia :)

DSC_0545.JPG


Do następnego.
Awatar użytkownika
lkemot
Posty: 156
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: lkemot »

I bardzo ładnie wychodzi w standardzie
Pozdrawiam
Tomekl vel lkemot

W stoczni: Victory, Akagi
W porcie: Santa Leocadia, Yamato, Lexington, H.M.S Cleopatra, Le Coureur, Szebeka
Awatar użytkownika
Jarcio
Posty: 90
Rejestracja: 17 lut 2011, 13:43

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Jarcio »

Arturze. Oglądanie Twojego standardu to czysta przyjemność. Świetnie dobrałeś kolor do pomalowania galeryjek rufowych i szprosów. Mam jednak małe zastrzeżenie odnośnie wykonania imitacji deskowania rufy. W tym miejscu deski nie były układane jako linie proste, lecz łukowato, zgodnie z krzywizną wyznaczoną przez krawędź okien i górną krawędź galerii rufowej. Widać to na załączonej fotce.

galeria rufowa.jpg

Ja to jestem jednak upierdliwy, co nie? :lol:
Awatar użytkownika
Art-UR
Posty: 21
Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Art-UR »

Ależ Jarku, podstawowym sensem pokazywania naszej pracy na forum jest jej ocena i do niej uwagi. Wiesz jak bardzo sobie je cenię.

Zerkałem na tą poniższą fotkę narożnika tylnej części galerii. Widać, że planki nie do końca zgrywają się z liniami łuków obramień okien, ale biegną jednak po łuku, a nie po linii prostej. Coś z tym podziałam (widzisz, byłoby po tzw. "ptaszkach" gdybym przykleił ozdoby przed pokazaniem fotek etapowych...)

Rufa.jpg
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Voyteque »

Artur,

nienawidzę Cię, wiesz o tym... Już miałem dzisiaj wieczorem zaprezentować swoją rufę i teraz się poważnie zastanawiam, czy tego chcę... :(

Piękna, czyściutka robota... Używasz wszystkich elementów laserowych? jakieś plany?
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Art-UR
Posty: 21
Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Art-UR »

Widzisz, Wojtku, zadziałałeś na mnie motywująco :D

Jak wspomniałem, skorzystałem z laserowo wyciętych tralek i ramek okiennych. Najwięcej zabawy było z docinaniem ramek owych tralek oraz klejeniem wielouskokowych gzymsów i wstawek z oddzielnych pasków.
Wzorowałem się na zdjęciach okrętu (z doku).

Trochę mi się należy za "gotowiznę" ;) , ale składanie pasków i ich zdjęciowanie nie wnosiłoby raczej nic nowego do sprawy.
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Voyteque »

Oj tam od razu motywująco ;)

Moje pytanie dotyczy dokładnie, jak uzyskałeś efekt obłości na wspomnianych przez Ciebie gzymsach. To jest karton, czy fornir?

I dalsze pytania, czy rzeźby też wykorzystasz z lasera, czy robisz sam? I czy zamierzasz robić je na płask, czy będziesz je modelować jakoś?

Chcę dzisiaj zamknąć temat tylnej części rufy stąd takie dopytywańsko :)
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Art-UR
Posty: 21
Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Art-UR »

Gzymsy układałem z pasków kartonowych o różnej grubości i szerokości, tak, aby powstały wymagane uskoki w danym miejscu.
"Tajemnica" ;) ukryta jest w sposobie ucinania pasków (niektóre miały około 0,3-0,4 mm szerokości).
Należało tak prowadzić nożyk, aby cięta krawędź miała skos, a pasek w przekroju był trapezem prostokątnym.
Następnie, już po przyklejeniu użyłem kulki od łożyska (przymocowanej do trzpienia), i ową kulką wygładzałem krawędzie, aby uzyskać obłości.
To samo pewnie nożna wykonać z pasków fornirowych ale zamiast kulki, można użyć papieru ściennego.

Co do ozdób, na razie do nich się nie przymierzałem. Nie wykluczone, że skorzystam z laserowo wyciętych profili i ponakładam wikol, aby płaskorzeźba nie była całkiem płaska.
Ale z tym poczekam na Ciebie, podpatrzę i będę miał tak samo, no może prawie tak samo 8-)
Awatar użytkownika
Voyteque
Posty: 1
Rejestracja: 15 gru 2015, 13:21

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Voyteque »

Artur,

Lepiej żebyś jednak nie miał 'tak samo' jak ja... Moje eksperymenty skończyłem na lekkim wyobleniu zdobień. Coś więcej na tym etapie po prostu mnie jeszcze przerasta...

Miałem dzisiaj wrzucić zdjęcia, ale po tym, co dziś zaprezentowałeś potrzebuję dnia lub dwóch by przełknąć dumę i odważyć się na prezentację moich niedoskonałości :)

Mam nieodparte wrażenie, ze powoli przejmujesz palmę pierwszeństwa w postępach prac. I dobrze! Teraz to ja będę podglądał Twoje rozwiązania techniczne. Ode mnie i tak nic się nie da mądrego podejrzeć... :D

Mam też pewne podejrzenie w temacie Twojego przyspieszenia z tempem prac. Przyznaj się, że jesteś w pracy skrytomodelarzem, który w czeluściach swego biurka trzyma zniewoloną, acz wciąż ukochaną V. i cichcem między spotkaniem a spotkaniem przycina, klei i maluje... :twisted:
serdecznie pozdrawiam,
Wojtek
Awatar użytkownika
Art-UR
Posty: 21
Rejestracja: 25 wrz 2015, 20:24

Re: HMS VICTORY - Shipyard nr 41 - podróż sentymantalna

Post autor: Art-UR »

E tam, uzupełniamy się, jak pewne ostatnie przemówienia ;)

Połączenie pracy zawodowej z pozazawodowymi zainteresowaniami, przynajmniej w moim przypadku, skończyłoby się na eksterminacji jednej z tych dziedzin :) Angażuję się totalnie w dany związek hi hi hi.
Tak więc pozostają wczesne weekendowe poranki oraz dzionek, gdy oczywiście Władczyni nie ma innego zdania w tym temacie...

Z płaskorzeźbami pewnie postąpię tak jak Ty, po wygładzeniu krawędzi, ponakładam co nieco kleju. W każdym razie nie zamierzam się z tym za bardzo cackać, chyba 8-)
ODPOWIEDZ