Duguay-Trouin

[Rado]

Arturze- jest dokładnie tak jak mówisz. Bazą jest angielski rysunek z 1810. Do tej pory wszystkie "francuskie" podziały trafiały w miejsce, furty działowe "osadzały się" tak jak powinny, wszystko grało. Stewa dziobowa jest pierwszym co okazało się kompletnie "nie grać". Zastanawiam się teraz: czy przerobić sekcję dziobową na francuską modłę (dopasowując rysunki z monografii tak żeby pasowały) co jest- co tu gadać- ryzykowne bo stanowi odejście od istniejącej dokumentacji, czy dać sobie spokój i sekcję dziobową- jak widać przebudowaną- "zangielszczyć" i zrobić wersję z 1810, co jest łatwiejsze jeśli chodzi o stewę, za to stwarza problemy ze strukturą żeber, bo nie wiemy jak daleko sięgały zmiany szkieletu okrętu i co tak naprawdę zostało przebudowane (informacje o uszkodzeniach jednostki do których udało mi się dotrzeć są dość ogólnikowe).

[Rado]

Tak wyglądałoby to z wstawioną częścią "francuską" (zaznaczona na fioletowo). Okazało się że pasuje do wcześniej wyliczonych wręg. Myślę że pójdę tą drogą. Teraz kwestia rozrysowania pokładów i powoli będzie można wrzucać w 3d żeby uzyskać obrysy wszystkich wręg.

[Rado]

Dłubanie przy rufie. Póki co ledwie testowo "przyłożona" (żebra niezgrane), przed rozrysowaniem struktury galerii.

[Rado]

Udało mi się nawiązać kontakt z G. Delacroix i dzięki niemu dotrzeć do francuskich rysunków okrętu. Nie ma ich zbyt wiele ale potwierdzają się niektóre wcześniejsze przypuszczenia: figura dziobowa z Greenwich nie jest oryginalnym, francuskim galionem (pierwotnie było tam wyobrażenie "wojownika z mieczem"), rufa, podobnie jak dziób, została poważnie przebudowana, z wykorzystaniem ledwie części elementów pierwotnej dekoracji. Czekam na materiały z Archives centrales de la Marine.

[KID]

Będzie to więc model o niesamowitej podbudowie teoretycznej. Podziwiam Cię.
Ja po wielu lekturach wyrobiłem sobie do podobnych dylematów pogląd szwejkowski: "Jak tam było, tak tam było, jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś tam nie było". I robi się dalej...

[Rado]

Dzięki za dobre słowo. Czy będzie model ? Nie wiem, taki ze mnie modelarz jak z koziej dupy organki ale może przynajmniej uda mi się zrobić przyzwoity plan .

[Rado]

W trakcie przebudowy rufy Anglicy zamknęli pierwotnie dwie furty w pawęży, za to stworzyli sześć nowych: w tym co w oryginalnym układzie było "chambre du conseil" (grand cabin), w kabinach oficerskich i w sterówce (na rysunku zaznaczone na czerwono). W jednostkach bliźniaczych ("Achille", "Scipion","Ville de la Marseille", "L'Aigle"- praktycznie we wszystkich okrętach tego typu których przedstawienia udało mi sie znaleźć) w tych miejscach są okienka. W części z nich furta zaznaczona na różowo również jest oszklona i ze szprosami (na rycinach z epoki napoleońskiej czyli nie jest to dużo późniejsza przeróbka).

[mirek]

Z ogromną uwagą śledzę Twe wzmagania z tymi planami , należy ci się ogromny szacunek za ogrom pracy jaki włożyłeś do tej pory , a jest to dopiero początek !!
Śledząc Twoją pracę nasunął mi się jeden pomysł . A może wzorem modelarzy z MSW oraz pracę KIDa i Roberta budujących sekcję Tritona też byś się pokusił na coś takiego czyli sekcję , ale z masztem.
Myślę ,że śmiało przy pomocy kolegów z Kogi można by taki projekt przeprowadzić

[Rado]

Bardzo dziękuję za dobre słowo. Nie mam pojęcia jak będzie z modelem- póki co moim bezpośrednim celem jest takie rozrysowanie planu, które byliby w stanie zaakceptować Francuzi. Chwilowo wygląda na to, że co prawda idę dobrą drogą, ale mam tendencję do dawania "nadmiaru" drewna. Jeśli uda mi się- następny etap to wrzucenie kadłuba w 3d i wyciągnięcie obrysów wszystkich żeber, jednego po drugim. Jeśli i to wyjdzie... zobaczymy, nie chcę myśleć zbyt daleko w przód . Myślałem o upublicznieniu go po zakończeniu ale nie jestem pewien jak z prawami autorskimi w przypadku tego rodzaju projektu- bazuje na planie angielskim i znanej wszystkim monografii 74- działowca- i do jednego i do drugiego prawa mają poważne instytucje. Trzebaby spytać jakiegoś prawnika.

[Rado]

Update. Żółte linie to angielski rysunek wnętrza (1810). Przychodzi pora na pokłady i tego się trochę boję- trzeba jakoś rozrysować wszystkie "oczywiste" i pominięte przez Anglików wzmocnienia.