Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Opis żaglowców, ciekawostki, rejsy i wspominki
radektr
Posty: 9
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: radektr »

Witam
Czytając literaturę marynistyczną - czy to powieści marynistyczne, czy opracowania polskie a szczególnie tłumaczenia z języków obcych - z pewnością wielokrotnie zastanawialiście się, na ile autor i tłumacz dołożyli starań, by tekst był poprawny merytorycznie i językowo.
Z pełnym szacunkiem odnoszę się np. do pracy Marcina Mortki - polskiego tłumacza książek O'Briana - który kiedyś zaskoczył nas dociekliwością w sprawach marynistycznych zadając pytania, na które tylko Tomek Aleksiński potrafił odpowiedzieć ;) Dzięki temu każda kolejna powieść duetu O'Brian-Mortka ;D to dla mnie rozkosz czytania w moim rodzimym języku.
Kiepsko to z kolei wypada w polskim dwutomowym wydaniu "Oceanu przygody" (autor: Georges Blond) ale może o tym kiedy indziej...
Przed polskim tłumaczem marynistyki stoi ciężkie zadanie - nie dość że język obcy to jeszcze specjalistyczne wyrażenia często nie mające odpowiednika w naszym języku. Dlatego zgodziłem się pomóc jednemu z nich w wyjaśnieniu wątpliwości merytorycznych, na jakie napotyka w swojej pracy. Sam jednak w niektórych przypadkach mam wątpliwości dlatego jeśli pozwolicie - podzielę się nimi z Wami. Może dzięki temu czytając kiedyś tłumaczoną przez niego książkę nie będziemy zażenowani niefortunnymi zwrotami i nazewnictwem. Wszak z tych książek będa korzystać i uczyć się na nich kolejni szkutnicy, modelarze, żeglarze. Szkoda byłoby puścić w obieg błąd, który być może trudno będzie później skorygować.
A zatem...


Problem 1:
Na rzymskich statkach handlowych z czasem do głównego masztu z żaglem rejowym zaczęto dostawiać na dziobie pochyły maszt (coś w rodzaju buszprytu) z małym żaglem rejowym, który zdecydowanie poprawiał sterowność i ułatwiał manewry. Z kolei nad reją, pomiędzy jej nokami a topem masztu rozpinano trójkątny żagiel. Te elementy widać na wielu rycinach, płaskorzeźbach itp. z tamtego okresu. (patrz np.: http://www.zaglowce.ow.pl/typy/rzym/index.php Tłumacz nazwał te elementy odpowiednio: fokmaszt, fok i mars ale trudno mi się zgodzić z jego interpretacją. W publikacjach polskich te 3 elementy sa traktowane opisowo, jedynie Marian Mickiewicz w "Historii żeglugi" określa pochyły maszt jako "dolon". Co koledzy sądzicie o tej sprawie?
Awatar użytkownika
Emilius
Posty: 417
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: Emilius »

Radek otrzymuje komunikat:

Brak strony o podanym adresie.
Sail Ho!
Emil

W stoczni Santisima Trinidad
www.Santisima Trinidad.jun.pl
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: mirek »

Emilius napisał:
Radek otrzymuje komunikat:

Brak strony o podanym adresie.


U mnie to samo :(
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
orwid
Posty: 57
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: orwid »

http://www.zaglowce.ow.pl/typy/rzym/index.php

witam
bez nawiasu powinno być :P
Awatar użytkownika
Emilius
Posty: 417
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: Emilius »

orwid, dzięki, faktycznie, odruchowo uznałem że Radek podaje poprawnie,
poprawiłem linka i teraz powinno być OK
Sail Ho!
Emil

W stoczni Santisima Trinidad
www.Santisima Trinidad.jun.pl
Awatar użytkownika
rczarnec
Posty: 283
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: rczarnec »

Nazwijmy to drzewce artemon. Myślę, że w tym przypadku nie ma co wymyślać nowożytnych nazw nieistniejących przedmiotów (tak jak nie ma łacińskiej nazwy np. telewizora, rakiety, samochodu). Dla tego chyba autorzy posługują się opisami, zamiast wymyślać nazwy. Nie wiem, czy nazwa "artemon" będzie poprawna, choć pod tekstem jest podane źródło... Na to samo źródło powołuje się autor tego tekstu.

EDIT: Ups,... to nawet ten sam tekst.....
Pozdrowienia
Robert Czarnecki
Awatar użytkownika
Kon_Bar
Posty: 371
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: Kon_Bar »

radektr napisał:
Problem 1:
Na rzymskich statkach handlowych z czasem do głównego masztu z żaglem rejowym zaczęto dostawiać na dziobie pochyły maszt (coś w rodzaju buszprytu) z małym żaglem rejowym, który zdecydowanie poprawiał sterowność i ułatwiał manewry. Z kolei nad reją, pomiędzy jej nokami a topem masztu rozpinano trójkątny żagiel. Te elementy widać na wielu rycinach, płaskorzeźbach itp. z tamtego okresu. (patrz np.: http://www.zaglowce.ow.pl/typy/rzym/index.php Tłumacz nazwał te elementy odpowiednio: fokmaszt, fok i mars ale trudno mi się zgodzić z jego interpretacją. W publikacjach polskich te 3 elementy sa traktowane opisowo, jedynie Marian Mickiewicz w "Historii żeglugi" określa pochyły maszt jako "dolon". Co koledzy sądzicie o tej sprawie?


Niewiele mądrego znalazłem :( ale podzielę się tym, czym mam:
a) "pochyły maszt":
- pradziadek bukszprytu B)
- bukszpryt;
- fokmaszt;
żadna z tych nazw do mnie nie przemawia (jeżeli już to fokmaszt najbardziej)

b) żagiel na "fokmaszcie"
- żagiel podbukszprytowy :pinch:
- fok

c) żagiel trójkątny
- topsel
a właściwie (i to jest dla mnie sensacja)
- dwa topsle (czyli lewy i prawy a nie jak można się sugerować jeden duży trójkąt)

Jeżeli mogę coś poradzić, to jeżeli nie znajdzie się pewne źródło nomenklatury (że też nie ma prasłowiańskiego słownika marynistycznego ;) ) to najlepiej będzie chyba przyjąć tradycyjne tłumaczenie angielskich nazw (zakładam, że fok czy mars skądś się wzięły?)

----

EDIT:

W międzyczasie znalazłem jeszcze coś takiego:

... the masts [of Roman ships] occasionally had a bonnet or topsail, as on the Portus ship. Sails were made of oblong pieces of flax or linen reinforced with strips of leather and crossed vertically by the brailing lines.
...
Large vessels like the Portus ship may have carried a triangular topsail in addition to the mainsail, and many ships also carried an artemon or foremast which was sharply angled over the bows.

Czyli jak dla mnie to:
- topsel
- fokmaszt (albo artemon)
- fok[żagiel]
radektr
Posty: 9
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: radektr »

Dzięki za podpowiedzi i spieszę z kolejnym problemem:
Po epoce kliprów amerykańskich i angielskich zaczęto budować nieco inne handlowe jednostki żaglowe - były to zazwyczaj barki lub szkunery wielomasztowe. W Anglii, jako że lasy wycięto dużo wcześniej, były to windjammery ze stalowym kadłubem i poszyciem - tanie, duże (pow. 100m długości, 2000-3000 ton), pakowne, o pełniejszych liniach i z krótszymi masztami w stosunku do kliprów ale równie jak one szybkie. Konkurowały z parowcami jeszcze do otwarcia Kanału Panamskiego (1914r.) na trasie dookoła Hornu (parowce nie dawały rady przy Nieprzejednanym).
Współczesne im ostatnie amerykańskie żaglowce były ze stali i drewna (szkielet stalowy, poszycie drewniane). Te duże, ważące od 1500 do 2000 ton pełnorejowce nazywano "down easters" lub "cap horners" (kaphornowce) jako że w swoich rejsach często okrążały Przylądek Horn. Potem dogorywały na Morzu Śródziemnym jako kabotażowce i nazywano je tam statkami z Nowej Szkocji.
I teraz pytanie: Czy jest polskie tłumaczenie zwrotu "down easters"? które oddawałoby istotę sprawy?
radektr
Posty: 9
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:56

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: radektr »

Kolejny problem to:
Chapman jeden z przedstawianych przez siebie typów dwumasztowca nazwał ponoć "hermaphrodite brig". Pojawia się u niego także określenie "snow" i "trysail brig". Czy ktoś wie o co chodzi? Ale by było łatwiej - fragment angielski:
"One type of sailing vessel, two-masted, that was very common from the late seventeenth century was definied by Chapman as a "hermaphrodite brig" and hat square sails on both masts. Chapman himself, however, also refers to a similar rig, but with a fore-an-aft spanker on the mainmast which he called snow. Then again, in its most common from the hermaphrodite brig had a bowsprit and a fore-and-aft spanker just like the snow and was known as the trysail brig. The two types soon fused as the brig."
Będę wdzięczny za pomoc.
Awatar użytkownika
Budrys
Posty: 577
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

O:Problemy z tłumaczeniem i nazewnictwem polskim

Post autor: Budrys »

radektr napisał:
Dzięki za podpowiedzi i spieszę z kolejnym problemem:
Te duże, ważące od 1500 do 2000 ton pełnorejowce nazywano "down easters" lub "cap horners" (kaphornowce) jako że w swoich rejsach często okrążały Przylądek Horn. Potem dogorywały na Morzu Śródziemnym jako kabotażowce i nazywano je tam statkami z Nowej Szkocji.
I teraz pytanie: Czy jest polskie tłumaczenie zwrotu "down easters"? które oddawałoby istotę sprawy?

Zwrot ten "dalekowschodnie" związany jest z określeniem kryjącym się pod pojęciami: "Daleki Wschód", "Kompanie Dalekowschodnie", określającymi rejony docelowych rejsów.
I think so!:huh:
Pozdrawiam
Wojciech [Budrys]
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
"Where there is a will there is a way"
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
ODPOWIEDZ