Poszywanie kadłubów.

Czyli rozmowy o wszystkim i niczym, techniki modelarskie i warsztat modelarski
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 968
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Poszywanie kadłubów.

Post autor: Zbyszek »

Pytanie do pana Tomka ps."DZIADEK". Na PWM jak się nie myle jest artykuł o poszywaniu kadłubów napisany z twoją pomocą. Czy mógłbyś w naszym forum coś na ten temat napisać. Wyczytałem że battens mają iść wmiarę równolegle. To troszkę dla mnie nie jasne szczególnie przy poszywaniu części dziobowej.
Pozdrawiam!!!
Awatar użytkownika
Tomek Aleksinski
Posty: 410
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re:Poszywanie kadłubów.

Post autor: Tomek Aleksinski »

Zbyszek napisał:
Pytanie do pana Tomka ps."DZIADEK". Na PWM jak się nie myle jest artykuł o poszywaniu kadłubów napisany z twoją pomocą. Czy mógłbyś w naszym forum coś na ten temat napisać.


Czy aby jestes pewnym, ze ten artykul jest na PWM? Wlasnie tam sprawdzalem i nie widze tam niczego takiego. Owszem, jest tam kilka moich wczesniejszych artykulow, ale na temat poszywania kadlubow nie ma tam nic!

Moj artykul o poszywaniu kadlubow byl, owszem, opublikowany na stronie Marka Kalka "Mareckiego" (Marek nieco pozmienial, poskracal i uproscil tresc mych prywatnych do niego e-maili na ten temat i zrobil z tego artykul, ale sedno sprawy zachowal [za co naleza mu sie brawa!]). Nie ma to jednak nic wspolnego z witryna PWM!!! Owa witryna w tamtym czasie byla juz martwa i Radek Trzcinski nic juz tam nie zamieszczal.

Wyczytałem że battens mają iść wmiarę równolegle. To troszkę dla mnie nie jasne szczególnie przy poszywaniu części dziobowej.


I dla mnie tez, bo jakos nie potrafie sobie wyobrazic tych battenow (cieniutkich listeweczek o profilu rzedu 1x1 mm) umocowanych na kadlubie rownolegle do siebie!!! :huh:
Jest to dla mnie duza zagadka, ze tak to odczytales.
Przepraszam, ale gdzie konkretnie ja pisze, ze te batteny powinny biec ROWNOLEGLE????? :ohmy:

Wprost przeciwnie, poniewaz kadlub jest w wiekszym lub mniejszym stopniu pekaty, beczkowaty (zaleznie od jednostki), owe batteny NIE MOGA byc ulozone rownolegle wzgledem siebie!!! A raczej dwa sasiadujace ze soba batteny beda tworzyc swego rodzaju ksztalt soczewkowaty, przy czym nie powinno byc tak, ze konce takiej "soczewki" sa ostre, tj. sasiadujace batteny zbiegaja sie razem na dziobie czy rufie, a raczej powinna miedzy tymi koncowkami byc pewna przestrzen, rowna nie mniej niz 1/3 do 1/4 maksymalnej szerokosci miedzy nimi NA NAJBARDZIEJ PEKATEJ WREDZE (grodzi), tj. tej w srodokreciu (dlaczego? - czytaj dalej).
Nie moze tez byc sytuacji, gdy dana "soczewka" ostro sie konczy, nie dochodzac do dziobnicy, czy z tylu - nie dochodzac do stewy rufowej, a dopiero ponizej niej (tej "soczewki"), nizsze pasy desek (listewek) poszycia niejako ta soczewke otaczaja!

Kazdy z pasow poszycia MUSI nieprzerwanie biec od dziobu do rufy!!! Oczywista, w pelnowymiarowych jednostkach rzadko tak bywalo, ze dysponowano tak dlugachnymi deskami, ze pozwalaly one na pokrycie calego pasa, od dziobu do rufy (tylko w przypadku lodzi wioslowych), sztukowano wiec z krotszych desek. Niemniej jednak caly pas (sztukowany, czy nie) biegl od dziobu do rufy!!!

Jesli ksztalt kadluba byl bardzo beczkowaty, tj. obly i nie dawalo sie umiescic danego pasa na CALEJ dlugosci kadluba, wowczas stosowano tzw. stealery, tj. odpowiednio wyprofilowane krotsze deski poszycia, raczej niz np. zakonczano dany pas poszycia na ostro, czy tez na krotko.

Dlaczego nie konczono pasa 'na ostro'? Wyobraz sobie, co bedzie sie dzialo w takiej sytuacji na dziobie, tj. na najbardziej przedniej wredze? Deska poszycia bylaby tam tak ostro zakonczona, ze praktycznie nie dawaloby sie jej tam przybic gwozdziami czy treenailami, a jesli moznaby w nia wbic gwozdz, to waska jej szerokosc zostalaby rozlupana przez ten gwozdz (jesli nie w momencie jego wbijania, to krotko po tym).
Poszywanie 'na krotko' tez znacznie oslabiloby calosc konstrukcji kadluba, wiec zasada byla taka, ze dany pas poszycia biegl OD DZIOBU DO RUFY i tam sie konczyl.

Proponuje Ci, zebys jeszcze raz przeczytal, tym razem bardzo UWAZNIE, ten moj tam artykul i staral sie go zrozumiec.
Jesli nie uda Ci sie go w calosci zrozumiec, podaj mi Twoj prywatny adres e-mail, to rozszerze temat i ew. podesle Ci pare skanow ilustracji pogladowych, bo czasem jest bardzo trudno w slowach wyjasnic pewne pojecia, a dobra ilustracja jest warta wiecej niz czasem caly artykul.

Wolalbym to zrobic prywatnie, bo jeszcze nie wiem, jak zalaczac na tym forum ilustracje czy zdjecia. Zreszta, nie wszyscy chcieliby, abym ich zanudzal swymi wywodami, a ja nie chce sie pchac na afisz, nie pytany o to.
Awatar użytkownika
Tomek Aleksinski
Posty: 410
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re:Poszywanie kadłubów.

Post autor: Tomek Aleksinski »

Dziadek napisał:
...Wprost przeciwnie, poniewaz kadlub jest w wiekszym lub mniejszym stopniu pekaty, beczkowaty (zaleznie od jednostki), owe batteny NIE MOGA byc ulozone rownolegle wzgledem siebie!!! A raczej dwa sasiadujace ze soba batteny beda tworzyc swego rodzaju ksztalt soczewkowaty, przy czym nie powinno byc tak, ze konce takiej "soczewki" sa ostre, tj. sasiadujace batteny zbiegaja sie razem na dziobie czy rufie, a raczej powinna miedzy tymi koncowkami byc pewna przestrzen, rowna nie mniej niz 1/3 do 1/4 maksymalnej szerokosci miedzy nimi NA NAJBARDZIEJ PEKATEJ WREDZE (grodzi)...

...Kazdy z pasow poszycia MUSI nieprzerwanie biec od dziobu do rufy!!!
[/quote]

Slamazarnie probuje zamiescic ponizej skan odpowiedniej ilustracji. Jesli sie nie uda, prosze, nie dajcie mi po lbie, bo ja tu dopiero raczkuje. :) Trzymajmy kciuki!
Obrazek

Powyzej widac wyraznie owalne, soczewkowate pola miedzy cienkimi, tymczasowo umocowanymi do szkieletu kadluba (wreg) listewkami (ang. battens). Pola te sa bardzo rozciagniete, ale widac tu (zwlaszcza na rufie), ze:
1- kazdy batten dochodzi do stewy rufowej (sternpost) [podobnie jest na dziobie]
2- miedzy sasiadujacymi ze soba battenami, nawet na samej rufie, widoczne sa pewne przestrzenie, tj. listewki te nie dochodza do siebie i nie stykaja sie ze soba, bo w te przestrzenie wmontowane zostana zheblowane do odpowiedniej szerokosci deski (listewki) poszycia tak, aby kazda z nich miala na koncu wystarczajaca szerokosc do wbicia tam gwozdzia (czy dwu gwozdzi - w wiekszych jednostkach).
3- listewki te (batteny) nie biegna rownolegle wzgledem siebie, bo szerokosc burty zmniejsza sie ku dziobowi i rufie - stad wznosza sie one tam lagodnymi lukami, a jednoczesnie, zblizajac sie do siebie wzajemnie, wyznaczaja miedzy soba te "soczewkowate" pola.
4- akurat na tej ilustracji nie ma narysowanych belek odbojowych (wales)

Mam nadzieje, ze to wyjasnia watpliwosci. :)

Pozdrowienia,

T. Aleksinski
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 1879
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re:Poszywanie kadłubów.

Post autor: mirek »

Osób starszych a zwłaszcza " Dziadków" nie wolno walić po łbie :laugh: :laugh:
Pozdrawiam Mirek Rybus
Awatar użytkownika
Zbyszek
Posty: 968
Rejestracja: 04 gru 2010, 21:55

Re:Poszywanie kadłubów.

Post autor: Zbyszek »

Przepraszam że pomyliłem strony, wszystko się zgadza artykuł jest na stronie marka, artykuł przczytałem jeszcze raz, powoli i dokładnie owszem nie wszystko zrozumiałem za pierwszym podejściem dziękuje serdecznie za dodartkowe wyjaśnienia i skan. Myślę że treraz jakoś sobie poradzę . Dziękuje z amożliwości ewentualnych dalszych pytań.
Pozdrawiam!!!
ODPOWIEDZ